Temat: lumpeks vs zara :)

co sądzicie o tym ?:D

facet kupuje ciuchy w zara a ona w lumpeksie ?


Faaalka napisał(a):

Lena1980 napisał(a):

jak 16latce ma być żal dać 200zł na spodnie skoro rodzice to finansują...? :D
o ja głupia, nie zauważyłam wieku. i wszystko jasne.weird, już znam tajemnicę dlaczego CI nie żal pieniędzy rodziców :D

słuchaj, nie chodzi mi o to, ze mi nie żal, po prostu lubie takie ubrania i tyle, nie będę chodziła w takich co mi się nie podobają, lubię modę, a styl ubrań ze sklepów typu zara etc najbardziej mi odpowiada! a to kto mnie finansuje to nie twoja sprawa, bo na pewno nie TY. wiele osób robi zakupy w zarze, prawie każdy kogo znam lubi ten sklep - co w tym złego? że ktoś lubi takie sklepy, a nie SH?
też tak myśle jak mam ochote na modny ciuszek wchodzę do hm, new yorkera itp a jak idę do lumpa to przebieram kosze i zawsze coś fajnego wyczaję;-)
Pasek wagi
dzisiaj kupiłam taką identyczna za 20 zł
w lumpku i
marynarkę niebieską  zary tu  po 100zł
Dajcie lasce3 spokój jej sprawa gdzie wydaje kase nie każdy ma czas zeby stać pod lumkiem i....

jeżeli ciuch w Zarze jest naprawdę fajny i dobry gatunkowo - to nie oszukujmy się, ale jest on drogi...

Faaalka napisał(a):

weird napisał(a):

Faaalka napisał(a):

Lena1980 napisał(a):

jak 16latce ma być żal dać 200zł na spodnie skoro rodzice to finansują...? :D
o ja głupia, nie zauważyłam wieku. i wszystko jasne.weird, już znam tajemnicę dlaczego CI nie żal pieniędzy rodziców :D
słuchaj, nie chodzi mi o to, ze mi nie żal, po prostu lubie takie ubrania i tyle, nie będę chodziła w takich co mi się nie podobają, lubię modę, a styl ubrań ze sklepów typu zara etc najbardziej mi odpowiada! a to kto mnie finansuje to nie twoja sprawa, bo na pewno nie TY. wiele osób robi zakupy w zarze, prawie każdy kogo znam lubi ten sklep - co w tym złego? że ktoś lubi takie sklepy, a nie SH?
życzę CI zebyś poznała ile Twoi rodzice harują na Twoje modne bluzeczki i spodnie.


spoko. gdyby nie mogli sobie pozwolić na kupowanie mi modnych bluzeczek i spodni na pewno by tego nie robili, co cię tak boli?! przecież nie zastawiają wszystkiego co mają, nie narażają siebie na np głodowanie, bo zamiast jedzenia kupują mi ubrania, czy nie biorą kredytów by mi kupić ''modne bluzeczki''. weź się ogarnij.
tylko że w lumkach są te same ciuchy :) te same  dosłownie co teraz w zarze na wyprzedaży 

weird utnij temat prosze. Zachowujecie się jak 12 latki :)
A ja swoją zarę mam z lumpka :D nie najnowsze kolekcje, ale zawsze to taka sama zara :D Nie uważam, żeby zara miała jakiejś super jakości ciuchy. Materiały średniawe, rzadko się znajdzie coś wartego ceny. I to na przecenie. Dziwnym trafem rzeczy, które kupiłam w polskiej zarze są gorącymi nićmi szyte (rozpruwają się bardzo szybko), mechacą się łatwo i przecierają, a te zagraniczne z lumpeksu jakoś nie bardzo. O cenie nie wspomnę. Zresztą, u nas ceny zarówno w h&m, jak i w zarze są wywindowane i kreuje się zarę na bardzie luksusowy sklep, a to zwykła sieciówa z mało oryginalnymi ciuchami, których wyprodukowanie było tanie jak barszcz. No, może oprócz kolekcji jedwabnej - ta była świetna, chociaż większość bluzek absolutnie nie do noszenia do pracy :)
Pasek wagi
Zazdrość jak nic :) A co do tematu: Sama czasami chodzę, ale tylko w celach znalezienia czegoś do ciekawej przeróbki. Nie płacę duzych pieniędzy za ubrania z sieciówek. Staram się szukać okazji. Jednak każdy jest inny i ma inne podejście do ubrań ;)

Lena1980 napisał(a):

Zazdrość ? Gdzie? Sama kupuję buty czy ubrania nieraz za kilka stówek na sztuce. Ale dobry SH też nie jest zły. Ja nie oceniam ludzi po tym gdzie się ubierają. Wszystko jest dla ludzi. Jednak o pieniądzach powinno się rozmawiać dopiero wtedy jak się samemu je zarobi - wtedy się je docenia.
hę? ja nie rozmawiam o pieniądzach tylko o zakupach. to ty się przeczepiłaś. nigdzie nie oceniłam nikogo kto się ubiera w SH tylko zauważyłam, ze twierdzenie iż tam jest na pewno dużo lepsza jakość ubrań jest zwyczajnie błędne i nieobiektywne.
To po co  używać sformułowania: nóż mi się w kieszeni otwiera. To oznacza, że bardzo Cię to dotyka. Być może nie jest to zazdrość a wewnętrzna irytacja? Tylko dlaczego mnie nie irytuje, że ktoś wydał 2000zł na telefon. Dla mnie to akurat jest zbędne, nawet bardzo. Jednak gdybym była osobą lubiącą telefony a nie byłoby mnie stać na taki super drogi model to na pewno bym się irytowała. A dlaczego? Bo bym zazdrościła, o to mi chodziło i to nie było do Ciebie Lena1980.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.