Temat: Szczupla, ale tylko w ubraniu - skinny fat

Hej, wreszcie udalo mi sie zdiagnozowac swoj problem, wiec sie dziele, bo moze komus tez pomoze. Nie jestem otyla, ani gruba. W ubraniu wygladam szczuplo, znajomi mowia mi jaka mam swietna figure. Ale jestem "miekka" i mam tluszczyk wszedzie... W stroju kapielowym wygalam zle. 

 Znalazlam, ze nazywa sie to syndromem "skinny fat" i jest duzo artykulow w sieci, jak sobie z tym radzic. 

Jest tutaj jeszcze ktos, kto uwaza, ze jest "skinny fat"? Moze powinnysmy zalozyc grupe wsparcia?
Jestem w podobnej sytuacji, wszyscy mi mówią, że nie jestem gruba, ale przecież nie widzieli mnie bez ubrania...

Pasek wagi

Jokerka21 napisał(a):

a jak sie nazywa syndrom jak ktoś ma na odwrót? :))

Czyli, ze nago lepiej? Syndrom zle dobranych ubran? :)
heeej, tu jestem :D. ponoć wyglądam chudo, ważę tylko 48kg/163cm, obwody mam malutkie, ale mam naprawdę sporo tłuszczyku. i nic z tym nie robię, bo jak chudnę to zaczynam wyglądać jak dziecko. stawiaj na modelowanie ćwiczeniami, choć mnie samej to nie przekonuje.
jak mówię przy znajomych że chcę schudnąć słyszę: taaa z kości na ości chyba.
bo w ubraniu wyglądam dobrze, chudo :) nawet po zdjęciach to widzę, ale bez mam tłuściutkie ciało. Ostatnio babcia mojego chłopaka mnie objęła i mówi: ooo masz trochę ciałka, nie powiedziałabym, nie wyglądasz :D


Podobno trzeba sobie miesnie wybudowac. Ja mam miesnie na nogach. Rece flakowate, brzuch obwisly... 

No i trzeba jesc czesto - zeby organizm tluszczu nie odkladal. Ale to nic nowego. 
Ostatnio bylam na plazy z kolezanka, ktora ma BMI powyzej normy. I ona wygladala znacznie lepiej niz ja, ze swoja "waga w normie"... 
ja mam to samo ale nie wiedziałam że istnieje na to nazwa. Przy wzroście 165 waże 60 kg i wszyscy mi mówią ze szczupło wyglądam ale właśnie oceniaja tylko jak jestem w ubraniu a pod spodem to jest jakaś masakra, stroju kąpielowego nigdy nie zakładam, to znaczy nigdy w nim nie wychodzę bo strasznie wygląda moje ciało

Jokerka21 napisał(a):

10kgtogo napisał(a):

Jokerka21 napisał(a):

a jak sie nazywa syndrom jak ktoś ma na odwrót? :))
Czyli, ze nago lepiej? Syndrom zle dobranych ubran? :)
hm.. zle dobrane napewno nie są...

To nie wiem. Ale wiem, ze jest to taki syndrom, ktorego Ci zazdroszcze. 

Rozalka. napisał(a):

ja mam to samo ale nie wiedziałam że istnieje na to nazwa. Przy wzroście 165 waże 60 kg i wszyscy mi mówią ze szczupło wyglądam ale właśnie oceniaja tylko jak jestem w ubraniu a pod spodem to jest jakaś masakra, stroju kąpielowego nigdy nie zakładam, to znaczy nigdy w nim nie wychodzę bo strasznie wygląda moje ciało


mam taki sam wzrost, taką samą wagę i ten sam problem...
Lol, wystarczy więcej ćwiczyć. o,O

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.