- Dołączył: 2009-09-26
- Miasto: Hamburg-Er
- Liczba postów: 141
21 stycznia 2012, 00:41
hej piszę tutaj, bo może miałyście podobne doświadczenia i coś na ten temat wiecie. Mieszkam z rodzicami w starym domu, który kiedyś po wojnie zamieszkiwała bezdzietna para krewnych mojej mamy. Potem oni zmarli a dom przez dziesięć lat stał pusty. Potem wprowadzili się do niego moi rodzice. Przechodząc do sedna sprawy: od pewnego czasu uważam, że w tym domu panuje jakaś "zła aura"( nie wiem jak to nazwać?) Nigdy nie wierzyłam, w takie rzeczy, ale jest tutaj coś dziwnego. Najbardziej błahym przykładem jest takie stukanie w domu;jakieś puknięcie w drugim pokoju kiedy nikogo nie ma;dzisiaj kiedy leżałam na materacu, poczułam jak się z brzegu uniósł-tak jakby ktoś z niego wstawał. (Ktoś siedział obok mnie?). Nie wiem na ile mogę wierzyć chłopakowi siostry, ale przyznał się kiedyś, że śpiąc u nas rozmawiał ze swoim zmarłym dziadkiem. Przyszedł do niego w nocy, gdy spał, usiadł na łóżku i głaskał go. Kolejną rzeczą, która nie daje mi spokoju jest ciągłe niepowodzenie:dotyczy to nie tylko długów, utraty pracy, nadzwyczaj częstych wypadków w domu, ale także wiecznego psucia się wszystkiego. Po remoncie domu łacznie cztery razy w ciągu niecałego roku psuł się prysznic, zaczął przeciekać nowy dach, w pokoju na podłodze przy ścianie pojawia się woda(nad tym pokojem dach jest szczelny), popsuło się ogrzewanie centralne, drzwi, okno, podłoga, lampa, itd. Można powiedzieć, ze wszystko co nowe zaczęło psuć się po kolei.
Ostatnim przykładem jest atmosfera panująca w domu. Mogę otwarcie powiedzieć, że chyba podświadomie nigdy za domem nie tęskniłam. Bardzo często dochodzi tu do kłótni, krzyków, przekładanej z jednej na drugą osobę agresji...
Powiedzcie czy uważacie, że to normalne? Czy może wszystko to czysty przypadek, a ja się nakręcam?
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Aha
- Liczba postów: 4104
21 stycznia 2012, 01:18
A czy twoja mama cos wyczuwa?
- Dołączył: 2011-10-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 816
21 stycznia 2012, 01:19
aha jeszcze mi się coś przypomniało. duchy czasem zostają na ziemi, jeśli nie mogą uwierzyć w to, że marły, czyli alkoholicy, ludzie którzy nagle zmarli w wypadku i tak dalej :) są sposoby by pomóc im przejść na drugą stronę, ale ich zupełnie nie pamiętam :)
- Dołączył: 2009-09-26
- Miasto: Hamburg-Er
- Liczba postów: 141
21 stycznia 2012, 01:21
isaura2504 napisał(a):
Wierzę w duchy, i wcale bym się nie zdziwiła, jeśli są one u ciebie w domu.... Ja też mieszkam w starym domu, za czasów wojny mieszkali w nim Niemcy, potem osadzili się w nim moi dziadkowie, dom przeszedł na mojego ojca, a teraz na mnie... I czasem też mam wrażenie, że coś słyszę, ale próbuję sobie to zawsze tłumaczyć słowami: przesłyszałam się... Kiedyś, jak byłam sama w domu z moim synkiem, coś spadło na strychu i uderzyło mocno o sufit - patrząc od dołu. Wystraszyłam się nieziemsko. Siedziałam z synkiem w pokoju prawie 3 godziny, nie wychodziłam nawet do toalety. Dopiero jak mąż wrócił, to opowiedziałam mu o tym, poszedł na strych, ale nic nie znalazł, co mogłoby spaść.... Stwierdził, że mam jakieś omamy słuchowe i tyle. Potem już się to nie powtórzyło...Kurde - i zaś sobie o tym przypomniałam i nie będę umiała zasnąć.... :(
Przypomniałaś mi o moim strychu!:/ Na nim też często coś puka, spada, trzeszczy. Od małego boję się sama chodzić na strych. A jeśli muszę to tylko za dnia.
A znacie może jakieś sposoby na przepędzenie duchów?!
- Dołączył: 2011-12-17
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 1484
21 stycznia 2012, 01:23
Może modlitwa za te zbłąkane dusze, które snują się po świecie, w tym także po naszych domach... Wydaje mi się, że to może pomóc...
- Dołączył: 2009-09-26
- Miasto: Hamburg-Er
- Liczba postów: 141
21 stycznia 2012, 01:27
20mniej napisał(a):
A czy twoja mama cos wyczuwa?
Moja mama właśnie nic nie wyczuwa, albo mi o tym nie mówiła. Ona jest jednak bardzo wyczulona na te dziwne hałasy i nie daje jej to spokoju dopóki nie znajdzie sobie jakiegoś racjonalnego powodu tego hałasu.
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Aha
- Liczba postów: 4104
21 stycznia 2012, 01:34
Najczesciej osoby ktore mialy kontakt ze zmarlym przed smiercia sa pod ochrona (pozytywny kontakt). Ja mialam podobnie w domu ale zaduzo pisania.. Moze jutro.. Co zrobilam (bo tego juz nie znioslam), ukradlam troche wode swiecona z kosciola przy wejsciu.nie bylo tego duzo ale pokropilam swoj spokoj i powiesilam chinski znaczek przy drzwiach. W domu nadal cos sie dzialo ale ja czulam, ze od tam tego momentu juz mnie nikt nie obserwuje lub dotyka.
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Aha
- Liczba postów: 4104
21 stycznia 2012, 01:35
Tak .. Pomiesalam kultury i religie ale czlowiek kiedy jest zdesperowany juz wszystko dotyka
21 stycznia 2012, 01:41
Nie ma jak poczytać o głaskaniu przez duchy na noc :/