5 stycznia 2012, 00:22
Nie wiem, czy kojarzycie
Kamilę z asmallworldoffashion (teraz ma innego bloga, podlinkowałam do aktualnego, po prostu stary był znany), ale dziś przy przeglądaniu jej nowego tworu doszłam do prostego wniosku - bycie chudym absolutnie NIE rozwiązuje wszystkich życiowych problemów dot. wyglądu i generalnie nie rozwiązuje niczego ;))
Nie założyłam tematu po to, by naśmiewać się z tej, ekhm, "szafiarki" (choć sama się o to prosi, momentami błaga na kolanach, mam wrażenie...), tylko po to, by uzmysłowić Wam, Kochane, że chudość wcale nie równa się piękno! Naprawdę! W wątku ze zdjęciami chudzinek do oceny było mnóstwo zachwytów nad nimi (na każdym zdjęciu panna o BMI max. 16). Jasne - wszystkie miały przy okazji śliczne buźki, były ładnie ubrane, a przede wszystkim same zdjęcia były dobrze wykonane. Takie zestawienie równie dobry efekt dałoby przy 38.
Żeby być pięknym, trzeba mieć TO COŚ - i im dłużej nad tym myślę, tym bardziej dochodzę do wniosku, że nie ma to absolutnie żadnego związku z wagą. Obstawiam raczej: błysk w oku, generalne zadbanie, wyczucie stylu i pewność siebie...
Edytowany przez carowna 9 stycznia 2012, 14:55
- Dołączył: 2010-08-11
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 3826
5 stycznia 2012, 08:52
moim zdaniem, to jedynie brak umiejętności zrobienia odpowiedniego makijażu i dobrania ciuchów.
Chuda jest i OK.
Każdy ma czegoś po trochę.
Nauczmy się doceniać.
Ja tez musze sie nauczyć ..
To że będziemy chude nie da nam szczęscia.
Szczęście to akceptacja siebie.
5 stycznia 2012, 09:02
Straszne. Faktycznie, laska "błaga"... ŻAL. I za chuda zdecydowanie.
- Dołączył: 2010-12-09
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 2026
5 stycznia 2012, 09:12
Jeny dziewczyny czy Wy nie umiecie rozmawiać normalnie bez tego sarkazmu??Czy jesteście zarejestrowane na Vitalii tylko po to aby komuś dogryźć lub się z kogoś ponaśmiewać??
5 stycznia 2012, 09:28
Ten blog to jakieś nieporozumienie totalne: zdjęcia chyba kalkulatorem robione; "stylizacje" - bez komentarza; nie podążam ślepo za modą, ale to już jest przegięcie. Laska uważa, że skoro jest chuda, to jest piękna. Nie jest. Dla mnie jest tandetna. Oczywiście piękno - rzecz względna.
Chudnę nie po to by być piękną, bo czuję się piękna (to nie jest samozachwyt) - codziennie uświadamia mnie o tym mąż, że trwa przy mnie, że jest mu ze mną dobrze. Chudnę po to by być zdrowszą, by czuć się lepiej, by nie mieć problemów ze zdrowiem i z wagą w przyszłości.
Dla mnie piękno, to kobiecość, to seksapil, to "coś", co przyciąga, a nie bycie patyczakiem, przeświadczenie, że skoro jestem chorobliwie chuda, to na pewno jestem piękna.
Jak to mówi mój tata: "kobieta musi mieć czym oddychać i na czym siedzieć". Haha
- Dołączył: 2011-07-04
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 2686
5 stycznia 2012, 09:28
co do blogow zobaczcie to : http://iamemiliaa.blogspot.com/
5 stycznia 2012, 09:35
Blog powinien trafić na wiocha.pl Totalny brak gustu, kupuje ubrania po przecenach ?I nie umie dopasować ich. W lumpeksach są bardzo czesto mega odjazdowe ubrania imożna sie ubrac jak z wybiegu ale to coja widzę gorzejniż smietnik brak słów
5 stycznia 2012, 11:00
Wiecie, tak czytałam Wasze wypowiedzi nie zaglądnąwszy wcześniej na bloga, z myślą: ta... znów coś im się nie podoba. Kiedy kliknęłam "otwórz w nowej karcie" spodziewałam się zobaczyć jakąś typową rozpieszczoną dziewczynkę ze średnią urodą i po prostu własnym stylem. No nie, muszę się z Wami zgodzić laska jest tandetna, stylizacje, zdjęcia także. Zawsze się zastanawiam, skąd się tacy ludzie biorą? Osobiście nie mogłabym się w tak oczywisty sposób narażać na krytykę i wyśmianie. Pozazdrościć tej dziewczynie samozaparcia i niezachwianej wiary w słuszność swoich poczynań