31 grudnia 2011, 06:12
wiem, ze to niechlubne, ale trzeba sobie w życiu radzić - jakie miałyście/ macie sposoby na ściąganie na studiach?
jestem w trakcie zaliczeń, które często wypadają po 2 jednego dnia, przede mną sesja. jestem na kierunku, gdzie jest sama pamięciówka. wiadomo, materiału dużo jak wszędzie i pomimo tego że cały czas się uczę, to nie ma szans żebym się wyrobiła. albo jedno porządnie i to na pewno zaliczę, a drugi na kolejny termin - który też zbiega się z innym zaliczeniem - albo dwa po łepkach, gdzie pewnie żadnego nie zaliczę.
szukam takiego sposobu na "pomoc naukową" że nie będę musiała wyciągać skądś tam karteczek i miętolić ich w rękach, bo to wyjdzie pół kartki a4 czcionką 2,5(!).
jak na razie to chcę to powkładać do długopisów, ale wyjdzie ich 9, co też będzie dość trudne, bo trzeba będzie je wymieniać i nie wiadomo co w którym jest. ewentualnie harmonijka - albo ich 10...
propozycje?
tylko mnie nie objeżdżajcie, bo i tak nie wpłynie na moją moralność, dalej będę "oszustką" i nie poświęcę swojego wykształcenia kosztem dobra i sprawiedliwości. życie.
- Dołączył: 2011-09-15
- Miasto: Radomsko
- Liczba postów: 2905
31 grudnia 2011, 10:24
Hatezit napisał(a):
Jeżeli chce się pracować w danym zawodzie, a ściąga się
przedmiotu kierunkowego, to tak jak dać sobie cios w
mam nadzieje że rozumiecie co miałem na myśli?
Dokładnie a potem mamy niedouczonych inżynierów, czy lekarzy.
W Polsce jest dziwne przyzwolenie na ściąganie, jakby to było coś normalnego. U nas na uczelni była kiedyś głośna historia jak to student pojechał na wymianę do Francji. Myślał, że tam będzie ściągał, wydali go inni studenci. Został natychmiast wydalony do Polski a u nas wywalony ze studiów.
31 grudnia 2011, 10:26
a u mnie nie ma sciagania,bo mam odpowiedzialny zawod i bez wiedzy trudno bedzie cos w nim zrobic. Uwazam, ze sciaganie jest ok w liceum czy gimnazjum, ale na studiach wyzszych to troche juz przegiecie, bo to twoj fach przeciez na cale zycie :)
- Dołączył: 2011-09-07
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2801
31 grudnia 2011, 10:32
Na ręce, w komórce, od innych, kartki, na mp3, podlozyc gotowca... Sposobow jest milion.
Ja wychodze z zalozenia, ze z przedmiotow, ktore sa nic nie warte [np. jak ktos ma jakies dodatkowe, nie zwiazane z kierunkiem], mozna sobie sciagnac, ale z tych, ktore sa nam przydatne, czyli tzw. kierunkowe, warto jednak sie nauczyc....
Edytowany przez KsiezniczkaSisi 31 grudnia 2011, 10:29
- Dołączył: 2010-09-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 932
31 grudnia 2011, 10:34
też wielu by się wydawało, że studiuję na ciężkim kierunku (prawo). Póki co 4 sesje za mną, gdzie nie miałam żadnej poprawki - obyło się bez ściągania :) w końcu studiuję dla siebie :)
- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2574
31 grudnia 2011, 10:42
Szybciej się nauczysz niż napiszesz te ściągi...
- Dołączył: 2011-12-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 84
31 grudnia 2011, 10:44
z telefonu najlepiej ;p dobry pakiet na internet kupić u operatora, ściągnąć aplikacje wikipedia mobile i dawaj! :D
- Dołączył: 2011-09-15
- Miasto: Radomsko
- Liczba postów: 2905
31 grudnia 2011, 10:45
niikkaa napisał(a):
z telefonu najlepiej ;p dobry pakiet na internet kupić
operatora, ściągnąć aplikacje wikipedia mobile i dawaj!
to już wiem skąd się biorą głupoty na egzaminach u nas, szeroko cytowane przez profesorów. Wikipedia nie jest wiarygodnym źródłem informacji dla studenta
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
31 grudnia 2011, 10:58
ja nie bede zdradzala tu jak sciagam......
31 grudnia 2011, 11:26
Owszem zdarza i mi sie ściągać, ale raczej z matmy na studiach;) lub gdzie jest ekonomia,psychologia lub przedmiot nie związany z moim kierunkiem. Zamiast ściągać, lepiej przeczytać ze zrozumieniem :)