Temat: ściąganie na studiach - sposoby

wiem, ze to niechlubne, ale trzeba sobie w życiu radzić - jakie miałyście/ macie sposoby na ściąganie na studiach?
jestem w trakcie zaliczeń, które często wypadają po 2 jednego dnia, przede mną sesja. jestem na kierunku, gdzie jest sama pamięciówka. wiadomo, materiału dużo jak wszędzie i pomimo tego że cały czas się uczę, to nie ma szans żebym się wyrobiła. albo jedno porządnie i to na pewno zaliczę, a drugi na kolejny termin - który też zbiega się z innym zaliczeniem - albo dwa po łepkach, gdzie pewnie żadnego nie zaliczę.
szukam takiego sposobu na "pomoc naukową" że nie będę musiała wyciągać skądś tam karteczek i miętolić ich w rękach, bo to wyjdzie pół kartki a4 czcionką 2,5(!).
jak na razie to chcę to powkładać do długopisów, ale wyjdzie ich 9, co też będzie dość trudne, bo trzeba będzie je wymieniać i nie wiadomo co w którym jest. ewentualnie harmonijka - albo ich 10...
propozycje?

tylko mnie nie objeżdżajcie, bo i tak nie wpłynie na moją moralność, dalej będę "oszustką" i nie poświęcę swojego wykształcenia kosztem dobra i sprawiedliwości. życie.

Hatezit napisał(a):

Jeżeli chce się pracować w danym zawodzie, a ściąga się
przedmiotu kierunkowego, to tak jak dać sobie cios w
mam nadzieje że rozumiecie co miałem na myśli?


Dokładnie a potem mamy niedouczonych inżynierów, czy lekarzy.
W Polsce jest dziwne przyzwolenie na ściąganie, jakby to było coś normalnego. U nas na uczelni była kiedyś głośna historia jak to student pojechał na wymianę do Francji. Myślał, że tam będzie ściągał, wydali go inni studenci. Został natychmiast wydalony do Polski a u nas wywalony ze studiów.
Pasek wagi
a u mnie nie ma sciagania,bo mam odpowiedzialny zawod i bez wiedzy trudno bedzie cos w nim zrobic. Uwazam, ze sciaganie jest ok w liceum czy gimnazjum, ale na studiach wyzszych to troche juz przegiecie, bo to twoj fach przeciez na cale zycie :)

justi85 napisał(a):

Hatezit napisał(a):Jeżeli chce się pracować w danym
a ściąga sięprzedmiotu kierunkowego, to tak jak dać
cios wmam nadzieje że rozumiecie co miałem na
a potem mamy niedouczonych inżynierów, czy lekarzy.W
jest dziwne przyzwolenie na ściąganie, jakby to było
normalnego. U nas na uczelni była kiedyś głośna
jak to student pojechał na wymianę do Francji. Myślał,
tam będzie ściągał, wydali go inni studenci. Został
wydalony do Polski a u nas wywalony ze studiów.



POPIERAM!


Na ręce, w komórce, od innych, kartki, na mp3, podlozyc gotowca... Sposobow jest milion.
Ja wychodze z zalozenia, ze z przedmiotow, ktore sa nic nie warte [np. jak ktos ma jakies dodatkowe, nie zwiazane z kierunkiem], mozna sobie sciagnac, ale z tych, ktore sa nam przydatne, czyli tzw. kierunkowe, warto jednak sie nauczyc....
też wielu by się wydawało, że studiuję na ciężkim kierunku (prawo). Póki co 4 sesje za mną, gdzie nie miałam żadnej poprawki - obyło się bez ściągania :) w końcu studiuję dla siebie :) 
Szybciej się nauczysz niż napiszesz te ściągi...
Pasek wagi
z telefonu najlepiej ;p dobry pakiet na internet kupić u operatora, ściągnąć aplikacje wikipedia mobile i dawaj! :D

niikkaa napisał(a):

z telefonu najlepiej ;p dobry pakiet na internet kupić
operatora, ściągnąć aplikacje wikipedia mobile i dawaj!

to już wiem skąd się biorą głupoty na egzaminach u nas, szeroko cytowane przez profesorów. Wikipedia nie jest wiarygodnym źródłem informacji dla studenta
Pasek wagi
ja nie bede zdradzala tu jak sciagam......
Owszem zdarza i mi sie ściągać, ale raczej z matmy na studiach;) lub gdzie jest ekonomia,psychologia lub przedmiot nie związany z moim kierunkiem. Zamiast ściągać, lepiej przeczytać ze zrozumieniem :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.