Temat: ściąganie na studiach - sposoby

wiem, ze to niechlubne, ale trzeba sobie w życiu radzić - jakie miałyście/ macie sposoby na ściąganie na studiach?
jestem w trakcie zaliczeń, które często wypadają po 2 jednego dnia, przede mną sesja. jestem na kierunku, gdzie jest sama pamięciówka. wiadomo, materiału dużo jak wszędzie i pomimo tego że cały czas się uczę, to nie ma szans żebym się wyrobiła. albo jedno porządnie i to na pewno zaliczę, a drugi na kolejny termin - który też zbiega się z innym zaliczeniem - albo dwa po łepkach, gdzie pewnie żadnego nie zaliczę.
szukam takiego sposobu na "pomoc naukową" że nie będę musiała wyciągać skądś tam karteczek i miętolić ich w rękach, bo to wyjdzie pół kartki a4 czcionką 2,5(!).
jak na razie to chcę to powkładać do długopisów, ale wyjdzie ich 9, co też będzie dość trudne, bo trzeba będzie je wymieniać i nie wiadomo co w którym jest. ewentualnie harmonijka - albo ich 10...
propozycje?

tylko mnie nie objeżdżajcie, bo i tak nie wpłynie na moją moralność, dalej będę "oszustką" i nie poświęcę swojego wykształcenia kosztem dobra i sprawiedliwości. życie.
studia sa dla wytrwalych i sprytnych a nie koniecznie dla madrych
Mnie by było szkoda czasu na przygotowywanie ściąg, też mam samą pamięciówkę, musiałabym mieć spis treści do posiadanych ściąg. Wolę ten czas poświęcić na naukę a jak się uda to "skonsultować"się z osobą piszącą kolosa/egzamin obok. 
u mnie bardzo rzadko dało się ściągać, zazwyczaj było tak że jak u kogoś znaleźli ściągę to go wywalali i poprawka.. wolałam nie ryzykować..a i tak  przez całe 5 lat zrobiłam kilka ściąg a i tak niepotrzebnie.. Uczyłam się na ile mogłam a jak się dało to konsultowałam :) 
Moja ciotka na studiach robiła ściągi na 2 rulonikach po taśmie od kasy fiskalnej. Nawijała materiał i zawiązywała gumką. Potem przesuwała palcem i szukała czego potrzebuje :P Ale nie wiem jak to ma się w praktyce, bo nie próbowałam :)
Czasami ściąga nawet na 5 m i spis treści, wszystko ładnie ponumerowane i schowane w stanik, jedynie spis treści w rękawie:) Często się udawało:) ale lepiej się pouczyć niż pół dnia spędzić nad konstruowaniem ich. Ja robiłam  tylko wtedy kiedy "musiałam" :)

dobre miejsce to podstawa! jak na sali - to miejsce obok okna, jak na  auli to pośrodku. przecież nie musisz pisać całych "definicji", wystarczy słowa kluczowe. ja na studiach zawsze ściągałam ( i nie czuję się jakoś "gorsza" ), najważniejsze to nie dać się złapać. 

jak dla mnie miejsce na auli po srodku jest okropne.....nic nie moglam nam sciagnac, a jak usiadłam dwa razy pod sciana na auli to jechalam i to ostro:D sposobów zadnych nie mam, jedynie zwykla sciaga harmonijka w rece i tyle:/
Pasek wagi
Osobiście uważam, że studia nie są obowiązkowe. Jak ktoś nie chce się uczyć (tylko woli studia przejść na farcie że go nie złapano na ściąganiu), to niech idzie do pracy. Przynajmniej zdobędzie doświadczenie zawodowe.
Pasek wagi
Jeżeli chce się pracować w danym zawodzie, a ściąga się z przedmiotu kierunkowego, to tak jak dać sobie cios w plecy. mam nadzieje że rozumiecie co miałem na myśli?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.