- Dołączył: 2011-03-08
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 778
29 grudnia 2011, 22:40
Może to się wydać śmieszne, ale tak jest naprawdę. Jestem z facetem od pół roku. Zawsze unikałam imprez na których się tańczy. Preferowałam domówki, puby, karaoke żeby tylko nie tanczyc z moim facetem. Poznałam sie z nim na mojej osiemnastce bo był moim fotografem. Połowa dziewczyn do niego wzdychała i prosiły go do tanca. Do tej pory mówia mi ze jeszcze nigdy nie tanczyło im sie tak dobrze jak z nim. Dlatego tym bardziej nie chciałam z nim tanczyc bo się wstydziłam. Wczoraj byliśmy an domówce i ubzdurało sie wszystkim ze bedziemy tanczyc. Tanczyłam z moim.. totalna porażka :( kroku nie mogłam złapać.. nie nadązyłam nie wiedziałam co robić.. a on po postu genialnie tanczył. W pewnym momencie zrobił odbijany ON! i z dziewczyną z którą tanczył powiedział jej ze swietnie tanczy ... zrobiło mi sie przykro. Tzn. zdawałam sobie z tego sprawę ale przykro mi było że go zawiodłam tez. Wstyd mi było przede wszystkim.. dosyc ze urodą nie grzeszę to jeszcze tanczyc nie umie.
Miałyscie podobne sytuacje? co robić?
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto:
- Liczba postów: 2347
29 grudnia 2011, 23:14
Jak lubicie tańczyć, dziewczyny? Macie kontakt wzrokowy ze swoim partnerem? Uwodzicie go w tańcu? Ja tak. Uwielbiam to :) Dlatego też nie przepadam za tańczeniem z członkami rodziny, ale czasami na weselach trzeba się poświęcić dla dobra ogółu ;)
- Dołączył: 2011-10-10
- Miasto: Rovaniemi
- Liczba postów: 2028
30 grudnia 2011, 10:45
wszystkiego można się nauczyć, nie przejmuj się. A ten twój też od cholery jest, mi by było bardzo przykro.
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
30 grudnia 2011, 10:48
Nie mam tego problemu bo moj chlopak tanczy tak samo ,swietnie" jak ja:P w ogole rzadko chodzimy na tance, oj rzadziutko...ale mi to nie przeszkadza, inaczej czas spedzamy. Tobie radze sie nie przejmowac, pewnych rzeczy nie przeskoczysz, moze zapisac sie na kurs jak chcesz ale nie rob nic na sile. Nikt nie jest dobry we wszystkim i idealny, Twoj chlopak umie tanczyc a Ty potafisz co innego i tak sie swiat kreci:)
- Dołączył: 2010-07-14
- Miasto: Grubasińsko
- Liczba postów: 187
30 grudnia 2011, 10:50
powiem Ci cos.Ja od 4 lata prowadze zajecia taneczne(a mam 18 i tancze 12:P) i uwazam ze nie ma takiego człowieka którego nie da sie nauczyc tanczyc.A raczej można go wyuczyć. Powinnaś ze swoim facetem trochę pocwiczyc :) byłoby to najlepsze rozwiazanie! popros go o to! nie wiem tylko czy problem masz z wyczuciem rytmu czy z samym poruszaniem się.Bo jesli z wyczuciem to moze byc ciezko. A co do faceta. Nie przejmuj sie,pogadaj o tym z nim.Nie każdy musi wszystko potrafić,a może uda wam się znalezc wspólny jezyk taneczny::):)
Edytowany przez superokol 30 grudnia 2011, 10:51
30 grudnia 2011, 12:23
najlepiej by było gdyby to on Ciebie nauczył tańczyć
- Dołączył: 2009-07-29
- Miasto: The End Of The World
- Liczba postów: 4420
30 grudnia 2011, 12:33
Mi to jakoś specjalnie w życiu nie przeszkadza, że nie umiem tańczyć.
- Dołączył: 2005-11-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 136
30 grudnia 2011, 12:43
a nie możesz z nim szczerze porozmawiać?? może w zaciszu domu mógłby cię trochę podszkolić a poza tym możesz poszukać w swojej okolicy jakiejś szkoły tańca zawsze Cię trochę podszkolą w podstawowych krokach:)
- Dołączył: 2010-03-14
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 1185
30 grudnia 2011, 12:49
moj jakby tak powiedzial to wie ze szukal by mnie po krzakach...
Ja mam tendencje, do tekiego ot dziecinnego uciekania, kiedy zrobi mi przykrosc
- Dołączył: 2010-02-28
- Miasto: Lm
- Liczba postów: 2929
30 grudnia 2011, 12:51
Mam podobnie, na dyskotekach czuję się świetnie jak tańczę sama w jakimś kółku albo coś. Ale w parze.... Broń Boże!!! Nie umiem za nic na świecie i pewnie prędko się nie naucze :P