Temat: Życie toczy sie wokół jedzenia...

nie macie czasem takiego wrażenia??? mnie to często  irytuje, bo jak nie w kuchni trzeba gotować, zdążysz zjeść już myślisz co możesz zjeść na kolejny posiłek, trzeba go przygotować, zastanowić się czy nam można to zjeść czy też nie, później pozmywać i tak w kółko... święta żarcie, impreza czy wypad ze znajomymi tez po pewnym czasie trzeba coś zjeść i bądź tu człowieku systematyczny i pilnuj żeby wszystko było o ustalonej porze... niekiedy wydaje mi się że to wszystko tak płynie, a ja nie umiem tego ogarnąć, ofiara własnego życia, eh.... chyba mam zły dzień:)
a Wy co o tym myślicie???
Dlatego przestałam liczyć kalorie i planować posiłki co do minuty. Przez to całe liczenie stałam się upierdliwa i marudna, ciągle myślałam o jedzeniu, denerwowałam siebie i wszystkich dookoła. O dziwo - jak przez pół roku mimo tego całego liczenia etc nie schudłam ani grama, tak jak przestałam się przejmować, spadło 2 kg. :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.