- Dołączył: 2011-11-07
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 164
17 grudnia 2011, 19:50
Dobry wieczór Dziewczęta :)
Jak to z Wami jest na basenie ? Czy pod prysznicem kąpiecie się nago czy w kostiumach ? I jak jest na Waszych basenach,czy gro osób kąpie się i przebiera nago,czy może tak robią jednostki,a reszta pod ręcznikami i w kabinach ? Co o tym sądzicie ? Przeszkadza to Wam ?
To może zacznę od siebie.Nie mam problemów z przebieraniem się nago przed i po basenie.Wiem,że wszystkie jesteśmy takie same i nie razi mnie,czy też,Boże broń,nie przeszkadza mi widok innych nagich ciał.Niezależnie od wieku.Bo przecież starzenie się jest naturalnym ludzkim procesem i gdy patrzę na starsze osoby które bez skrępowania przebierają się czy też biorą prysznic to jedyne uczucie jakie się we mnie budzi jest podziw.Podziw ich świadomości starzenia się i akceptacji własnego ciała.To samo tyczy się osób z bardzo poważną nadwagę tudzież już otyłych.Ich samoakceptacja siebie jest niesamowita i bardzo mi imponuje.
To tyle o mnie.Teraz chętnie poczytam o Was :)
Pozdrawiam Was
- Dołączył: 2011-12-13
- Miasto:
- Liczba postów: 2320
17 grudnia 2011, 19:53
W życiu nie przebrałabym się na basenie bez ręcznika, czy też wykąpała nago. Wstydzę się swojego ciała. A poza tym jakoś tak... wydaje mi się to jednak niestosowne.
17 grudnia 2011, 19:55
Sama tak nie robię, ale nie przeszkadza mi to :)
- Dołączył: 2011-11-07
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 164
17 grudnia 2011, 20:00
Oczywiście,że chodziło mi o przebieralnę,bo przecież nie na korytarzu ;) Ale o przebieralnię jako miejsce tuż przy szafkach,a nie o wydzielone kabiny.
Pozdrawiam
- Dołączył: 2011-06-10
- Miasto: Delhi
- Liczba postów: 3730
17 grudnia 2011, 20:01
Rzadko chodzę na basen, ale nigdy nie widziałam, żeby pod prysznicem ktoś kąpał się nago zawsze w kostiumie
- Dołączył: 2009-11-15
- Miasto: Odlegle
- Liczba postów: 7325
17 grudnia 2011, 20:03
Jak sa warunki to przebieram sie na osobnosci, jak nie ma (znam basen, gdzie nie ma kabin), to tez mnie to specjalnie nie krepuje. Myje sie nago na podobnej zasadzie, jak jest zaslonka to sie zaslonie, jak nie ma to nie. Nie wstydze sie swojego ciala, ale tez nie mam potrzeby, zeby epatowac nagoscia
17 grudnia 2011, 20:06
Prysznic po basenie bierze się po to, żeby spłukać się z grubsza z chloru (przed - żeby nie wejść brudnym i spoconym do basenu), a nie po to, żeby dokładnie umyć CAŁE ciało - do tego służy prysznic czy wanna w domu. Nie wyobrażam sobie, żebym miała zacząć dokładnie się podmywać pod prysznicem na basenie przy kilku czy kilkunastu obcych osobach, bo to byłoby niesmaczne, a skoro tego nie robię, to równie dobrze mogę opłukać się w stroju. Na moim basenie są też przebieralnie/kabiny, które pozwalają mi nie świecić tyłkiem przed innymi. I takich też gołych tyłków nie mam ochoty oglądać (niezależnie od stopnia atrakcyjności). Niby jasne, wszystkie mamy to samo, ale z drugiej strony każdy widział kiedyś nagi egzemplarz płci przeciwnej, chociażby w podręczniku do biologii, więc może zróbmy od razu szatnie koedukacyjne? Na szczęście na moim basenie trafiałam tylko na jedną ekshibicjonistkę, która była niemiłym wyjątkiem potwierdzającym regułę: czasy łaźni rzymskich już się skończyły.
Edytowany przez carowna 17 grudnia 2011, 20:06
17 grudnia 2011, 20:06
w kostiumie, chociaz to myciem nazwac nie mozna bo sie oplukuje, prysznic biore w domu - oczywiscie tam gdzie mam wejscie na czas, bo na co mam doplacac za basen skoro moge sie w domu umyc
- Dołączył: 2008-03-04
- Miasto: Gdziekolwiek Byleby Było Gorąco
- Liczba postów: 3627
17 grudnia 2011, 20:09
właśnie ostatnio myślałam o założeniu takiego tematu;)
Podzielam Twoje zdanie i uważam za całkiem naturalne jest kąpanie i przebieranie się nago. Choć na basen, na który chodzę rzadko chodzą młode i zgrabne kobiety, gdyby było inaczej pewnie dwa razy bym się zastanowiła czy to zrobić. Kiedy byłby np. dwie na bank bym się nie rozebrała wstydząc sie swojej figury.
Np w Kanadzie człowiek ma wyrąbane na to, jaką ma figurę i wcale nie wynika to z faktu, że jest tam wiele osób o większych kształtach, po prostu wydaje mi się, że w mentalności polskiej jest chęć ciągłego oceniania innych, a zarazem blokady, że sami zostaniemy skrytykowani.