12 grudnia 2011, 10:41
Jak długo uczyliście się do matury?:) Chodzi mi o naprawdę ciężką naukę, rozpoczętą np. w momencie posiadania już jakichś podstaw.
I jak na tym wyszliście? Czy żałujecie, że zbyt mało się uczyliście? Jak udało Wam się zdać?
Ja myślę nad rozpoczęciem intensywnej nauki dopiero po studniówce, jednakże wzięłam sobie j. polski i historię jako przedmioty rozszerzone, więc obawiam się, że wykuć wszystko w 100dni będzie niemożliwością.
Tylko, że ja mam na tyle dobrą sytuację, że uczę się w liceum zaocznym i nic poza nauką mnie na razie nie obowiązuje, więc mogę poświęcić jej tyle czasu, ile zechcę, czyli nawet całe dni. Co Wy na to?:) Pozdrawiam serdecznie.
- Dołączył: 2009-04-16
- Miasto: Kajmany
- Liczba postów: 2004
12 grudnia 2011, 10:47
Spokojnie, na pewno starczy Ci 100 dni. Ja zaczęłam się uczyć do historii sztuki właśnie jakieś 3 miesiące przed i było ok.
Do rozszerzonego polskiego w ogóle się nie uczyłam. Do rozszerzonego
angielskiego nie uczyłam się sama, tylko chodziłam 2 razy w tygodniu na
zajęcia przygotowujące do matury.
Oczywiście to też zależy, jaki wynik chcesz uzyskać, ale nie martw się, 3 miesiące to dużo :)
- Dołączył: 2011-12-07
- Miasto:
- Liczba postów: 307
12 grudnia 2011, 10:48
Szczerze mówiąc, rozpoczęłam naukę dzień przed maturą
![]()
To było tylko przeczytanie repetytoriów. Zdawałam 4 przedmioty rozszerzone i poszło mi bardzo dobrze :)
To wszystko zależy od tego, jaką wiedzę masz na dzień dzisiejszy, ilu powtórzeń potrzebujesz, jaką masz pamięć - myślę że nikt nie jest w stanie obiektywnie tego ocenić. Zdawałam polski rozszerzony - i praktycznie poza przeczytaniem lektur, nie potrzebowałam dodatkowych przygotowań. Domyślam się, że z historią może być tu trudniej. Niemniej uważam, że jeśli będziesz sumiennie przeznaczać jakąś określoną ilość czasu codziennie na powtórki, dobrze rozplanujesz materiał - to nie powinno być problemów.
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
12 grudnia 2011, 10:49
Ja maturę zdawałam wieki temu.Była to wtedy "stara" natura.
Ale wybrałam sobie matematykę (pisemna)- nic się nie uczyłam.Zdałam na 4
Geografia (ustna) - uczyłam się dzień przed maturą .Zdałam na 5
J.polski ustny i pisemny - uczyłam się w dniu matury.Zdałam na 3 i 4
12 grudnia 2011, 10:50
wogole sie nie uczylam, duzo zapamietywalam z lekcji i praca na fakultetach +zadnego kucia i siedzenia w ksiazkach
matura zdana dosc dobrze
Polski 90%ustny- praca napisana samodzielnie
polski podst 80 rozszerzony 60
biologia podst 75 rozszerzona 60
chemia podst 80
jezyk niem podst. 70
12 grudnia 2011, 10:50
Ja olałam polski bo mi z niego dobre pkt nie było potrzebne, z matmy mam wrodzoną umiejętność nauki więc na zajęciach większości się nauczyłam jedynie do biologii i do fizyki i chemii trochę się pouczyłam. Robilam sobie notatki, wykresy rysunki, i zawsze jak jeździłam do szkoły czy nudziło mi sie to sobie przeglądałam. Takie coś mi pomaga w nauce więc dużo czasu na to akurat nie musiałam poświęcić. Ze wszystkiego miałam ponad 90%
12 grudnia 2011, 10:56
1. Nie uczyłam się wcale, tyle co na lekcjach. Nie żałuję, ale i nie polecam nikomu. Nie potrafię się uczyć (do dziś) i zazdroszczę ludziom, którzy potrafią usiąść na tyłku i nauczyć się np. od strony 8 do 26 - dla mnie to jest niewykonalne.
2. Zdawałam rozszerzone: polski i WOS i podstawowe: angielski i geografię. Wylądowałam z wynikami >80%, dostałam się tam, gdzie chciałam (UJ).
3. Polski rozszerzony - albo umiesz napisać, albo nie umiesz. Nie da się tego nauczyć w 100, 200, 300 czy 1000 dni. Czytanie lektur nic nie da, bo matura rozszerzona nie ma nic wspólnego z lekturami. Do angielskiego czy innego obcego też nie przygotujesz się w trzy miesiące, raczej w trzy lata.
4. Do historii powinnaś już zacząć zapierniczać, tak z pół roku temu. Ja miałam z WOS-em łatwo, bo to jest wiedza ogólna, którą zdobywasz czytając prasę i przeglądając wiadomości w Internecie. Historia to jest coś, co trzeba wyrżnąć na pamięć (dlatego nawet się za to nie brałam), a materiału jest niesamowicie dużo, więc jeśli dotąd nie zaczęłaś nic z tym robić, to współczuję i nie wróżę powodzenia ani trochę, choć oczywiście Ci go życzę (chociaż chyba możesz tego nie zdać, więc pewnie wszystko jedno).
Edytowany przez carowna 12 grudnia 2011, 10:56
- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2574
12 grudnia 2011, 10:57
Jakiś miesiąc. Uczyłam się tylko matematyki, pozostałych nie.
Wszystko rozszerzone:
polski - 100% ustny, pisemne po ok. 80%
matematyka - podstawowy ok. 70%, rozszerzony ok. 90%
angielski - po 100%
niemiecki - ustny 100%, podstawowy 100%, rozszerzony ok. 75%
12 grudnia 2011, 10:55
kochana, pisałam mature teraz w maju. dodatkowo biologie i geografie. arkusze na maturze były jedynymi, które otworzyłam;D więc w ogole sie nie uczyłam. matura jest śmieszna, nauczyciele robią wokól tego tyle zamieszania, a jak przyjdzie co do czego to klimat luźny, wszyscy sie śmieja i żartują:)
ale teraz moje bledy wychodzą. nigdy się nie uczyłam, a skonczylam LO z wyróżnieniem haha(nie pytaj, bo nie wiem jak to się stało) i nigdy nie sciągałam, bo nie umiem!;/ ale muszę się nauczyć, bo nie zdam studiów hahahah;D
12 grudnia 2011, 11:00
najważniejsza rzecz, to żebyś wybrała takie przedmioty, w których czujesz się dobrze! i wtedy samo pójdzie:)
ej, skłamałam. bo zapomniałam o matmie. chodziłam na korki od stycznia. z próbnej matmy przed korkami mi9ałam 28%, a każda kolejna duuużo lepiej:)