6 grudnia 2011, 09:34
Konkurujecie z innymi kobietami? Myślicie, że taka konkurecja o wygląd istnieje wśród kobiet?
Jak widzicie, że któraś tam lepiej od was wygląda, to denerwuje was to?
Jak widzicie, że koleżanka/znajoma schudła, to czujecie ukłucie zazdrości?
Edytowany przez Erminia 6 grudnia 2011, 09:53
- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2574
6 grudnia 2011, 09:42
Oczywiście, że tak. Motywacja "być chudsza od..." świetnie na mnie działa.
6 grudnia 2011, 09:44
nie,nawet z nadwaga przyciągam facetów i zawsze się oglądają :) Mam ładną twarz. Do tego teraz jestem szczupła - nigdy nie miałam za dużo koleżanek a jak już to zawsze są to bardzo ładne dziewczyny (dlatego że te drugie się boją że się im kolesia odbije- choć ja żyję w stałym związku i naprawdę jest mi tak dobrze) Mam charakter lolitki przez co czasami mam kłopoty...
Edytowany przez jagoa 6 grudnia 2011, 09:48
6 grudnia 2011, 09:45
No pewnie, że tak :) Każda chce wyglądać jak najlepiej!
I może nie tyle denerwuje mnie to, że ktoś wygląda lepiej ode mnie... bo to nie o to chodzi, ale kiedy widzę jakąś super ubraną, uczesaną, umalowaną, generalnie śliczną kobietę o pięknej figurze to zazdroszczę jej i to strasznie :D I od razu włącza mi się coś takiego - ona może to Ty też i zaczynam coś więcej ze sobą 'robić'.
Jak jakaś moja koleżanka schudnie to oczywiście cieszę się razem z nią, ale w głębi duszy myślę sobie: czemu to nie ja?
A jak przytyje to smucę się z nią, ale jednak jakaś tam część mnie może nie tyle się cieszy, co znajduje usprawiedliwienie dla siebie samej i przez to czuję się lepiej...
Może brzmi to strasznie, ale to zupełnie normalne i ludzkie... ;)
Edytowany przez Salemka 6 grudnia 2011, 09:45
6 grudnia 2011, 09:46
Jaak byłam młodsza to zazdrosciłam fajnej figury itp...ale juz wyrosłam z tego...hehe ale mam wrazenie ,że wiekszosc kobiet,nie lubi sie otaczac ładniejszymi od siebie
- Dołączył: 2006-10-15
- Miasto: Dąbrowa Górnicza
- Liczba postów: 1112
6 grudnia 2011, 09:46
Czuję zazdrość, ale taką pozytywną, tzn. myślę, co zrobić, by też coś takiego osiągnąć.
Jedynie wkurza mnie, gdy faceci mówią, że lubią dziewczyny lekko zaokrąglone, a na ulicy głowa im się urywa za długonogimi chudzinami...
6 grudnia 2011, 09:47
Jestem zazdrosna ale rzadko co spotykam takie kobiety o które bym mogła być zazdrosna. Może to nawet i dobrze;p Jak koleżanka to nie czuję zazdrości bardziej u obcych kobiet.
6 grudnia 2011, 09:47
mam fioła na punkcie mojej przyszłej szwagierki.
babka ma prawie 30 lat, ok. 162 wzrostu, waży w porywach 48 kilo - piękna, szczupła, umie się ładnie ubrać.
mam nadzieję, że do mojego ślubu będę od niej szczuplejsza (przynajmniej kilogramowo), chociaż i tak będę wygladać od niej gorzej, bo ona ma delikatny kościec i przy tej wadze nawet jej obojczyki nie wystają, a ja grube i szeroko rozstawione kości i zawsze będę szeroka np. w klatce piersiowej i biodrach.
6 grudnia 2011, 09:52
Jokerka21 napisał(a):
Salemka napisał(a):No pewnie, że tak :) Może nie tyle
bo too to chodzi, ale kiedy widzę jakąś super
generalnie śliczną kobietę o pięknej figurzezazdroszczę
i to strasznie :DJak jakaś mojaschudnie to oczywiście
się razem z nią, ale wduszy myślę sobie: czemu to nie
jak przytyje tosię z nią, ale jednak jakaś tam część
może niesię cieszy, co znajduje usprawiedliwienie dla
przez to czuję się lepiej...Może brzmi to strasznie,to
normalne i ludzkie... ;)Salemka nie bierz tego jako
ale odniose sie do mojego wpisu "wyglad a partner"
ze zawsze staram sie dobrze wygladac, pisalas ze
chodzic naturalna a teraz piszesz ze wzbudza w tobie
ta umalowana ogolnie zrobiona laska :D
Oj ;) Lubię naturalność, ale nie taką totalną, że zero wszystkiego :P chociaż mój facet pewnie by taką wolał ;) Nie chodzi mi o mocny makijaż ekstra wykonany, ale właśnie super dobrany do cery podkład, ładnie wytuszowane rzęsy bez żadnych grudek ;) Generalnie alabastrowa buzia :)A włosy, też nie chodzi mi o tonę lakieru czy czego tam, ale na przykład jakiś fikuśnie zapleciony warkocz z pięknych lśniących włosów :D Ach!np. patrzę na to zdjęcie i zazdroszczę :D
Edytowany przez Salemka 6 grudnia 2011, 09:56