Temat: zagadki

1
 Pewien bogaty Arab martwił się bardzo chciwością i swych dwóch synów. Postanowił więc im spłatać figla i w testamencie. Obaj synowie mieli mianowicie odbyć wyścig na koniach - oczywiście śmigłych arabach - z Mekki do Medyny i z powrotem, ale z jednym małym zastrzeżeniem. Ten z synów, którego koń przyędzie drugi z powrotem, miał odziedziczyć całą fortunę ojcowską.

     Po śmierci ojca obaj synowie, posłuszni bezwzględnie jego nakazom, ruszyli w drogę. Była to dziwna droga - obaj jechali stępa. Wreszcie po kilku godzinach podróży ujrzeli mury świętego miasta. Tam zsiedli z koni i udali się do oazy. Żaden z nich nie kwapił się do ruszenia w powrotną drogę.


nastepna zagadka pod spodem

     Wtem jednemu z nich zaświtał w głowie pewien pomysł. Zbliżył się do brata i coś mu szepnął do ucha. Potem obaj wskoczyli na siodła i pognali jak wicher w drogę powrotną.

     Pytanie: Co powiedział brat bratu?

2

 Pan Abacki stwierdza, że pan Babacki kłamie.

     Pan Babacki stwierdza, że pan Cabacki kłamie.

     Pan Cabacki stwierdza, że pan Abacki kłamie i pan Babacki też kłamie.

     Pytanie: Który z tych panów kłamie, który zaś mówi prawdę?


nastepna zagadka pod spodem


Pasek wagi
W sumie wystarczy, że jeden niebieskooki policzy sobie wszystkich brązowookich. Wyjdzie mu ich 97, zobaczy też 2 niebieskookich i zrozumie, że, jak zauważyłaś, ci dwaj nie zabili się tylko dlatego, że on jest trzecim z nich - kolejnym niebieskookim. Jeśli tylko jeden będzie tak genialny, to wówczas się zabije, a pozostali po nim, albo wszyscy razem to zauważą i zginą jednocześnie.

Już zapomniałam, czy była tam informacja o jakiejś ich wyjątkowej bystrości...

Pasek wagi
Tak, zakładamy, że byli bystrzy. Rozwiązałyście zagadkę. Gdyby był jeden niebieskooki, to wiedząc na pewno, że jest ktoś z niebieskimi oczami, zabiłby się następnego dnia, bo widziałby 99 brozowookich, a więc on sam ma niebieskie. Gdyby było dwóch, to każdy z nich widzi jednego z niebieskimi, a ponieważ ten jeden nie zabija się pierwszego dnia po wizycie, to zabijają się następnego dnia obaj. Jak jest trzech, to zabijają się trzeciego dnia po wizycie przybysza. Czwartego zabijają się wszyscy pozostali. 
ooo! super! wow. bo już zaczynałam mieć kompleksy. ale jednak takie z matematyką i obliczeniami nie są moją mocną stroną zdecydowanie.
Zapodajcie coś jeszcze, ale żeby nie było za dużo liczenia :P


a ja mam jeszcze jedną:
Wśród dwunastu identycznie wyglądających monet jest jedna, która różni się wagą. Jak można ją znaleźć, mając do dyspozycji trzy ważenia na wadze szalkowej oraz określić czy jest lżejsza, czy cięższa od pozostałych?
Klasyka, poczekam :-)
dla mnie nie taki klasyk! ileż ja się musiałam nagłówkować, rozrysować, etc. ;p
w sumie wolę takie bez obliczeń.
zapodajcie jakąś jeszcze, ale własnie bez zbytniej matematyki...
Ale chcesz lateralna, czy wolisz pokombinować? Znasz zagadkę Einsteina?
To jest zagadka Einsteina:
number
Pięciu ludzi mieszka w pięciu różnych domach, z których każdy ma inny kolor. Wszyscy palą pięć różnych marek papierosów i piją pięć różnych napojów. Poza tym jeszcze hodują zwierzęta pięciu różnych gatunków. 

- Norweg zamieszkuje pierwszy dom
- Anglik mieszka w czerwonym domu
- Zielony dom znajduje się po lewej stronie domu białego
- Duńczyk pija herbatkę
- Palacz Rothmansów mieszka obok hodowcy kotów
- Mieszkaniec żółtego domu pali Dunhille
- Niemiec pali Marlboro
- Mieszkaniec środkowego domu pija mleko
- Palacz Rothmansów ma sąsiada, który pija wodę
- Palacz Pall Malli hoduje ptaki
- Szwed hoduje psy
- Norweg mieszka obok niebieskiego domu
- Hodowca koni mieszka obok żółtego domu
- Palacz Philip Morris pija piwo
- W zielonym domu pija się kawę

Pytanie: Kto hoduje rybki?
A to przykład lateralnej:
Pewien człowiek mieszka na ostatnim piętrze bardzo wysokiego budynku. Każdego dnia idąc do pracy jedzie windą aż na parter, jednak wracając z pracy wyjeżdża windą tylko do połowy wysokości, a dalej idzie po schodach. Chyba, że jest zła pogoda - wtedy wyjeżdża windą na samą górę! Dlaczego?

Gwoli wyjaśnienia. Zagadka lateralna to taka, przy której rozwiązywaniu musimy myśleć wielotorowo. Czasem autor specjalnie kieruje nas w ślepą uliczkę po to, by nas przyłapać na schematycznym myśleniu. Rozwiązań takiej zagadki może być potencjalnie wiele, ale chodzi o to, aby utrafić w zamysł. Rozwiązanie oryginalne bywa śmieszne, zaskakujące, czasem irytujące, ale zawsze pasuje do warunków zadania.

Zagadka logiczna to taka, która ma dokładnie jedno (czasem więcej, ale powinno to być zaznaczone w zadaniu) rozwiązanie i każdy, kto to rozwiązanie znajdzie lub go usłyszy, nie ma wątpliwości, że właśnie o takie rozwiązanie chodziło. Niektóre z tych zagadek są oparte na zasadach logiki formalnej.
Bo w tej windzie są bardzo wysoko guziczki i tylko parasolem można dosięgnąć najwyższego? hihihi :)
Pasek wagi

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

A to przykład lateralnej:Pewien człowiek mieszka na
piętrze bardzo wysokiego budynku. Każdego dnia idąc do
jedzie windą aż na parter, jednak wracając z pracy
windą tylko do połowy wysokości, a dalej idzie po
Chyba, że jest zła pogoda - wtedy wyjeżdża windą na
górę! Dlaczego?
Każda jest dla mnie tak samo trudna, bo ja chyba nie jestem typem inteligentnej osoby, jak się przekonałam po tym temacie ;p
ale dobra:
a) mieszka w wieży Eiffla i wjazd na samą górę jest tak drogi, że może się targnąć na to tylko, jak jest kiepska pogoda, bo wchodząc po schodach zwyczajanie moknie.
b) przyciski są tak wysoko, że nie dosięga? no, ale hm... jak jest brzydka pogoda, to przecież nie ma kaloszy na obcasie, by sięgnać aż do najwyższego przycisku...
z tą einsteina zaraz pokombinuję. muszę sobie narysować. ale to już chyba jutro.


oooo,

fraupilz

 , jesteś mistrzem! pewnie masz rację!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.