- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 grudnia 2011, 00:02
2 grudnia 2011, 10:32
2 grudnia 2011, 10:34
2 grudnia 2011, 10:34
Miałam 2 psy niewykastrowane.. pilnowałam je jak mogłam.. Skończył pod kołami auta. Potem płacz ,setki wspomnień, nieprzespane noce , myśli: dlaczego mi, dlaczego on? Już tego błedu nie popełnie.A z pracy nie zrezygnuje bo musze wyzywic rodzine..
2 grudnia 2011, 10:37
2 grudnia 2011, 10:44
justyna43219 - jakbyście kupowali konia to na pierwszym
do kupna powinien być wałach (wykastrowany ogier), na
klacz, ogiera w ogóle nie bierzcie pod uwagę, co do
to minimum 5 lat :), w żadnym wypadku nie kupujcie
który nie skończył 3 lat.Wracając do psów, to jednym z
kastracji jest to aby nie dostawały szajby jak jest
cieczek, dla ich bezpieczeństwa (mało to jest
psów leżących po rowach?), dlatego podwiązanie
nie jest rozwiązaniem w takim wypadku. Uważam że każdy
który nie jest rasowym reproduktorem (posiadającym
reproduktora) powinien być kastrowany, to samo dotyczy
Z tym rasowym reproduktorem, to wybacz ale bardzo źle mi się kojarzy. Kundelki też mają prawo do życia i posiadania potomstwa. Co do "szajby", to uważam że te dwa tygodnie w roku, o ile w sąsiedztwie jest suka z cieczką, można jakoś przeżyć, a przecież z wiekiem też psom mniej się chce. Pies jest agresywny? Może trzeba było kupić labradora zamiast rotweilera, skoro wiadomo że w domu są małe dzieci? A jeszcze lepiej rybki.
Zwróć uwagę na to co napisałaś w sprawie konia i przecież to jest prawda, konie i kuce po wykastrowaniu bardzo się zmieniają, wraz z męskością tracą część swojego nieokiełznania - to nie jest prawda że wytnie mu się męskość i po sprawie. Psy mają swój popęd płciowy, tak jak ludzie. Odbieranie go bez ważnego powodu jest okrutne.
I jeszcze do wcześniejszego postu którejś z wojujących feministek: miałem trzy suczki w swoim życiu i nie przypominam sobie żeby w czasie cieczki "były gwałcone przez psy", raczej same się chętnie nadstawiały. Jedna z nich zginęła pod kołami samochodu, ale nie w czasie cieczki, ale idąc rano kraść mleko do sąsiada, co było jej rytuałem.
2 grudnia 2011, 10:46
2 grudnia 2011, 10:48
2 grudnia 2011, 10:50
Z innej beczki. Widziałam psa dalszej sąsiadki -
niemiecki, Wychudzony był tak, ze mój kot chyba więcej
Właśnie szukam gdzie to zgłosić. Przecież to
Boze nigdy tak wychudzonego psa nie widziałam, lepiej
będzie w każdym schronisku niż u tej wiedźmy. Miał ktoś
problem? Zgłaszaliście znęcanie sie nad zwierzętami?
2 grudnia 2011, 10:51
2 grudnia 2011, 10:51