Temat: Kastracja psa.

Czy pies kilka dni przed kastracją jakoś wie że coś takiego planujemy?Mój jutro ma zabieg.Od 3 dni sika w domu i jest smutny, nie ma na nic ochoty. I jak taki zabieg wygląda.Ile pies będzie musiał nosić ten "hełm:?..Jak Wasze psy się zmienily po zabiegu>

Efekt.YoYo napisał(a):

justyna43219 napisał(a):  Armara ja się nie znam. Ale
powinnam trochęi zaczać sie dowiadywać co i jak z 
bo chcemyMarzenie mojej mamy, zawsze chciała być
na czym były konie - znaczki, kartki, filmy,na
a że mamy warunki to może za rok będzie;-) w mojej
jest trochę małych stadnin i nikogodziwi widok jeźdźca
po polach - pięknyTo nim sie zdecydujecie tozastnowcie
czy oprocz galopowania po polach to czy bedzie was stac
ewnt.leczenie, utrzymywanie, co bedzie jak juz nie
nadawal sie do galopowania po polach tylko bedzie zywa
do trawy..bo doznal powaznej kontuzji itd itp ...

Mam warunki, stać mnie na konia, mam weterynarza w rodzinie, mieliśmy konie już ale 19 lat temu ostatniego rodzice sprzedali. Teraz chcą  do tego wrócić, ale już z wierzchowcami. Napisałam, ze galopujący koń to piękny widok   - nie jest to jedyny powód dla którego chcemy konia. Mam nadzieję, ze tak tego nie odczytałaś


PolarnaZorza napisał(a):

:)Tak jak już jedna dziewczyna pisała - psy nie mają
seksualności jak ludzie. Seks dla przyjemności, poza
płodnym uprawiają tylko ludzie i delfiny.

 

Malpki chyba tez ;)

justyna43219 napisał(a):

Efekt.YoYo napisał(a):justyna43219 napisał(a):  Armara
się nie znam. Alepowinnam trochęi zaczać sie dowiadywać
i jak z bo chcemyMarzenie mojej mamy, zawsze chciała
czym były konie - znaczki, kartki, filmy,naa że mamy
to może za rok będzie;-) w mojejjest trochę małych
i nikogodziwi widok jeźdźcapo polach - pięknyTo nim sie
tozastnowcieczy oprocz galopowania po polach to czy
utrzymywanie, co bedzie jak juz nienadawal sie do
po polach tylko bedzie zywado trawy..bo doznal powaznej
itd itp ...Mam warunki, stać mnie na konia, mam
w rodzinie, mieliśmy konie już ale 19 lat temu
rodzice sprzedali. Teraz chcą  do tego wrócić, ale już
wierzchowcami. Napisałam, ze galopujący koń to piękny
- nie jest to jedyny powód dla którego chcemy konia.
nadzieję, ze tak tego nie odczytałaś

Moj TZ jest wet, chirurgiem i sie juz naogladalam i naslyszalam ...

Dlatego tak reaguje ..

Byli wlasciciele co przez lzy szlochajac blagali zeby za wszelka cene ratowac - kon uratowany a rachunku placic nie bylo komu.

zgadnij jakie pytanie jest piersze tuz po operacji w 99% przypadkach ...

"Kiedy bedzie mozna jezdzic?"

pavulon napisał(a):

nie chce mi się czytać wszystkich odpowiedzi , ale czy
możliwe podwiązanie nasieniowodów u psa? , bo jak tak
po co kastrować? . chyba sobie nie zdajecie sprawy do
służą jądra.

Podwiązanie powoduje tylko bezpłodność. Nie ma natomiast żadnych efektów profilaktyki zdrowotnej ani nie niweluje popędu czy problemów behawioralnych. Jeśli więc problemem nie jest to, że pies zapłodni nam w domu sukę, tylko jego męczenie się z popędem, to taki zabieg w ogóle mija się z celem.
Ja bardzo dobrze zdaję sobie sprawę z funkcji jąder w organizmie psa - mam natomiast wrażenie, że ogromna większość mężczyzn psy uczłowiecza próbując przypisać im ludzkie podejście do posiadania jąder lub ich braku. To ludzie mają uwarunkowania kulturowe i społeczne do popadania w kompleksy z braku jąder, jądra są symbolem męskości, etc. Pies ma jądra do rozmnażania i wydzielania hormonów, symbolikę swoich jajek ma gdzieś i nie widzę powodu, żeby nadpobudliwy pies męczył się z jajkami i popędem z powodu uprzedzeń społecznych i kulturowych swojego właściciela.
Tak, najlepiej wykastrować, żeby nadal mógł latać jak pies bezpański, z tą różnicą, że nie wda się w walkę o jakąś sukę, bo będzie wykastrowany? Przestańcie wypuszczać te psy, to się skończą problemy. Szlag mnie trafia jak słyszę o kolejnej rozpaczającej po potrąconym przez samochód psie. Nie ważne czy ma jaja czy nie, wypuszczając psa bez waszej kontroli narażacie go na pogryzienie, potrącenie i inne nieprzyjemności, sprawa jąder tutaj jest drugorzędna. Pies nie potrzebuje seksu, kieruje się wyłącznie instynktem, a nie przyjemnością. Pies to nie człowiek. Są sytuacje w których rzeczywiście kastracja to mniejsze zło, ale w większości przypadków bez tego można sobie poradzić.
Pasek wagi
Wypuszczanie psów samopas po okolicy to w ogóle temat-rzeka... Dzisiaj mało nie rozjechaliśmy na wsi psa, który wyskoczył nam pod koła z otwartej bramy; jak idę ze swoimi psami na spacer za miasto to bez gazu już się nie ruszam, bo wszędzie pełno psów takich mądralińskich, co im się psa przypilnować nie chce, albo puszczą żeby pobzykał - a potem ktoś się z tymi psami użera...
W normalnych krajach za coś takiego są słone mandaty, a jak nie działa to odbierają psa - szkoda że u nas takie rozwiązania dopiero raczkują.
U nas jest o tyle dobrze, że taki pies jest traktowany jako bezdomny. Można wezwać straż miejską i niech zainteresowany szuka po schroniskach. Mojego nowofundlanda zaatakował ostatnio maltańczyk, oczywiście mój był na smyczy, maltańczyk bez. Ale to mnie opieprz*no, że takie "bydle" śmiem w bloku trzymać. Gdyby mój niuf nie był taki łagodny, to pewnie maltańczyka by już nie było na tym świecie, a ja bym miała olbrzymie wyrzuty sumienia, przez głupotę właścicielki. Więc jak czytam takie bzdury, że jak się nie wykastruje to zagryzą go inne psy jak będzie latać za suką, to widzę jak daleko sięga nieodpowiedzialność, głupota i kompletny brak zainteresowania własnym psem wśród większości właścicieli. Przepraszam, że trochę poza temat wykroczyłam, ale ciężko nie reagować.
Pasek wagi

PolarnaZorza napisał(a):

To ludzie mają
kulturowe i społeczne do popadania w kompleksy z braku
jądra są symbolem męskości, etc.
Niestety wbrew temu co napisałaś, jądra ani u człowieka ani u psa, nie pełnią wyłącznie funkcji "społecznych i kulturowych". Może przeczytaj sobie w jakimś podręczniku jaki jest wpływ choćby poziomu testosteronu na życie i zdrowie organizmu.  Tzw męskość nie jest niestety uwarunkowana wyłącznie kulturowo, ale hormonalnie.

wiercipieta napisał(a):


Może przeczytaj sobie w jakimś podręczniku jaki jest
choćby poziomu testosteronu na życie i zdrowie
 Tzw męskość nie jest niestety uwarunkowana wyłącznie
ale hormonalnie.

To może Ty przeczytaj ze zrozumieniem mojego posta :) Napisałam, że znam funkcje testosteronu u psa i nie tylko, etc. choćby z uwagi na kierunek studiów i zainteresowania - tylko że kastracja jest wskazanym zabiegiem, kiedy problemy powoduje nadmiar testosteronu.
Jestem ostatnią osobą, która kazałaby wykastrować wszystkie pieski "dla zdrowia", ale kiedy problemem jest nadpobudliwość psa, jego cierpienie z powodu niezaspokojonego popędu, kastracja jest mniejszym złem dla jego zdrowia i samopoczucia niż kilkanaście lat w stresie, z narażeniem na niebezpieczeństwo. Oczywiście możesz być innego zdania, ale z mojej wiedzy i moich obserwacji wynika, że tak właśnie jest, a ostatnie co mnie obchodzi w rozpatrywaniu tej kwestii to podejście człowieka do kultu męskości. Mnie interesuje zdrowie psa, jego komfort życia, bezpieczeństwo jego, i jego otoczenia.

wiercipieta napisał(a):


jest agresywny? Może trzeba było kupić labradora
rotweilera, skoro wiadomo że w domu są małe dzieci?

no właśnie w filmach rottweilery są te złe- dlatego mamy wyobrażenie że te psy są groźne dla dzieci...bzdura!
Jak ktoś dobrze"prowadzi" psa od początku to rottweilery są potulnymi psami, znającymi swoje możliwości ale nigdy w stosunku do człowieka-to człowiek potrafi być bardziej nieobliczalny-czyż ludzie nie częściej się mordują? niż psy ludzi?


Kundle mają również prawo do rozmnażania-ale pod warunkiem że masz kilka sprawdzonych, domków dla potencjalnych szczeniąt. My tak raz zrobilismy X lat temu, mieliśmy piekną małą  suczkę, znalzłam jej ślicznego samczyka- urodziły się 3 szczeniaki-jeden trafił do mojej ciotki, drugi sąsiadki a 3 znajomych rodziców. Te szczeniaki są już starusieńkimi pieskami ale uwierz że je widuje, jak jestem w rodzinnych stronach..wiem ze nie trafiły do lasu, schroniska..czy rowu. Mają odpowiedzialne, kochające domy.
Jeśli wszyscy by dawali takie domy to schroniska nie były by przepełnione- to nie wina psów a ludzi!




© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.