24 listopada 2011, 11:08
Dziewczyny, zdarzyła Wam się kiedyś jakaś niesamowicie żenująca, okropna wpadka, po której chciałyście się zapaść pod ziemię? :)
Właśnie przypomniała mi się moja-jak się przewróciłam na przejściu dla pieszych :) Wyłożyłam się jak długa, a nie miałam nawet obcasów, ślisko też nie było :) To było w jednym najbardziej ruchliwych miejsc w mieście!!! Jak mi się coś jeszcze przypomni to napiszę, ale teraz chętnie poznam Wasze :D
- Dołączył: 2011-06-06
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 924
24 listopada 2011, 11:11
Wpadlam na slup, prosto i centralnie :D Tylko dlatego, ze sie na kogos zapatrzylam
- Dołączył: 2009-01-23
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 4346
24 listopada 2011, 11:15
Oj tak, do dziś mnie skręca jak sobie to wspomnę. Byliśmy ze znajomymi w górach, w hotelu nas troche poniosło a raczej mnie bo chyba nie było osoby, która by mnie nie słyszała podczas nocnych igraszek. Do dzisiaj mam ochotę zapaść się pod ziemię siara jak nic
tym bardziej, że właścicielami hotelu była rodzina chłopaka!
A taka wywrotka zdarzyła się mojej znajomej jak przechodziłyśmy przez pasy, ze śmiechu ledwo pomogłam się jej pozbierać. A ja sama idąc po dziecko do przedszkola walnęłam na chodniku w płaskich kozakach, był tylko mróz, zero śniegu. Jakiś koleś pomógł mi się pozbierać, okazało się, że rodzic dziecka z przedszkola ![]()
Edytowany przez rossinka 24 listopada 2011, 11:16
24 listopada 2011, 11:14
potknęłam się na schodach i padłam jak długa tuż przed profesorem.
- Dołączył: 2010-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5191
24 listopada 2011, 11:19
ja weszlam w fiata 126p na przejściu dla pieszych, kiedy pisałam smsa ;d
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
24 listopada 2011, 11:20
Hmm upadkow na sliskiej nawierzchni w zimie mialam tysiace.Boze ale raz to bylo przegiecie. Szlam chodnkiem takim mega dlugim do liceum, gdzie sporo mlodziezy rowniez zmierzalo ta sama sciezka. Poslisnelam sie raz, komrpomitacja, biodro ubite.Jakis chlopak pomogl mi wstac, ide ide i drugi raz sie wywalilam, tu juz lekka konsernacja chlopaka, powiedzial, ze moze bedzie szedl obok i asekurowal ale widzialam juz lekki usmeszek, chyba nie musze dodawac do bylo dalej.....za zakretem znow sie wywrocilam.
2 sprawa wjechalam rowerem w lusterko auto bo sie zamyslilam, w srodku spal facet , obudzil sie i nie wiedzial co sie dzieje.
Edytowany przez Mandaryneczka 24 listopada 2011, 11:23
24 listopada 2011, 11:22
1.Kilka lat temu na peronie w mniejszej miejscowości, gdzie każdy się praktycznie zna (chociażby z widzenia) sięgałam do torebki po rękawiczki i zamiast nich tak pociągnęłam za podszewkę torebki, że wypadło mi całe opakowanie (16 szt) tamponów, a z niego kilka tamponów poturlało się po peronie. Aha dodam, że na peronie byli głównie studenci jadący do Wawy z mojego byłego liceum... .
2. Nie liczę ile razy wpadłam na szklane drzwi wejściowe na swoim wydziale...
3. Umówiałm się na randkę z facetem ( 2raz sie widzieliśmy) i jak tylko wysiadałam z tramwaju to zaczęłam mi krew lecieć z nosa. No... i poszłam na spotkanie z nim tylko, że w sadzonym kawałkiem chusteczki higien. do nosa (jej koniec trochę wystawał)![]()
Miałam mnóstwo podobnych wpadek, ale na szczęście mam słabą pamięć i nie pamiętam reszty.![]()
24 listopada 2011, 11:25
mandaryneczka - no żeby się raz przewrócić...Ale 3?
24 listopada 2011, 11:25
Jako Redaktor Naczelna radia studenckiego zdawałam raport roczny przed całym Senatem uczelni: Rektorzy, Kwestorzy, Dziekani, Sponsorzy Politechniki. Miałam przygotowaną mowę i prezentację na rzutnik, dodatkowo tablice i całe szczęście - zbiorcze zestawienie dla każdego w wersji drukowanej,
Kochaliśmy robić sobie wszyscy dowcipy...Panowie z działu technicznego radia podmienili mi dane z laptopa, pliki zmienili na slajdy z imprez studenckich integracyjnych z innymi rozgłośniami :)
Jako pierwsze zdjęcie wyświetliło się zdjęcie moje i całego kolegium redakcyjnego jak kulamy się ze śmiechu a pomiędzy nami stoi rekrut- licealista z tabliczką "dałem d**y na antenie".
Moje zawahanie trwało jakieś 10 sekund...podczas których zrobiłam się na raz bordowa i trupio blada więc chyba nikt nie zauważył :) poprowadziłam całą prezentację w oparciu o zdjęcia, które miałam, opisując gdzie byliśmy co robiliśmy i z kim :) A na podsumowanie, gdy już pól sali fikało ze śmiechu po kolejnym zdjęciu dodałam, ze to wszytko po to, by osiągnąć efekt finansowy taki jak w zestawieniu, które przed nimi leży....
Dzięki tej wpadce dostaliśmy 30% wyższe dofinansowanie w kolejnym roku haha...
Dodam, ze koledzy widząc że nie przerwałam, tylko brnę w to dalej, na koniec rozpoczęli owację na stojąco. Nawet ciężko było się gniewać na tych głupoli
Edytowany przez agataq 24 listopada 2011, 11:29
- Dołączył: 2009-01-23
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 4346
24 listopada 2011, 11:27
Najlepszy ubaw jak ktoś sobie niechcący pierdnie
![]()
kiedyś mnie chłopak tak łaskotał, że i mnie się pierdło a że on nie przestawał łaskotać, ja nie mogłam zatkać zwieraczy. Możecie sobie wyobrazić tą orkiestrę