23 listopada 2011, 10:01
Życie mamy tylko jedno i ciągle słyszymy o tym, że powinniśmy je jak najlepiej wykorzystać. Ja sama nie mam jakichś szczególnych planów ani marzeń i ciągle zastanawiam się, co zrobić ze swoim życiem, by na końcu powiedzieć, że jestem z niego zadowolona. Zatem jak wy żyjecie? Macie jakieś plany, dążycie do czegoś, przykładacie do czegoś więcej uwagi? Studiujecie, uczycie się? Jeśli tak, to z jakiego powodu? Ku dobremu wykształceniu czy raczej życiu towarzyskiemu? Pozdrawiam:)
- Dołączył: 2006-01-04
- Miasto: Na Koncu Wsi
- Liczba postów: 109738
23 listopada 2011, 12:45
> Studiuję, nie to co chciałam, a to na co namawiała
> mnie mama... cały czas jest nade mną presja tego,
> bym spełniała jej ambicje... tak to czuję. Nigdy
> nie chcę jej zawieść, więc staram się jej
> podporządkować. Dlatego nie korzystam z życia
> tak, jak bym tego chciała. Waściwie to, za co
> dziękuję życiu to to, że mogę śpiewać-sama dla
> siebie, ale to daje mi radość i muzyka. Jeżeli
> chodzi o takie powszechne postrzeganie tego, jak
> korzysta się z zycia-to nie chodzę do kina, na
> imprezy, nie wyjeżdżam. W tym mieście nie mam
> przyjaciół, znajomych, a jedyna kumpela, z którą
> się widuje na uczelni ma własne życie i faceta,
> który pochłania cały jej wolny czas.
przykro mi ze nie robisz czego dla siebie
- Dołączył: 2011-01-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 406
23 listopada 2011, 14:47
> > Studiuję, nie to co chciałam, a to na co
> namawiała> mnie mama... cały czas jest nade mną
> presja tego,> bym spełniała jej ambicje... tak to
> czuję. Nigdy> nie chcę jej zawieść, więc staram
> się jej> podporządkować. Dlatego nie korzystam z
> życia> tak, jak bym tego chciała. Waściwie to, za
> co> dziękuję życiu to to, że mogę śpiewać-sama
> dla> siebie, ale to daje mi radość i muzyka.
> Jeżeli> chodzi o takie powszechne postrzeganie
> tego, jak> korzysta się z zycia-to nie chodzę do
> kina, na> imprezy, nie wyjeżdżam. W tym mieście
> nie mam> przyjaciół, znajomych, a jedyna kumpela,
> z którą> się widuje na uczelni ma własne życie i
> faceta,> który pochłania cały jej wolny
> czas.przykro mi ze nie robisz czego dla siebie
mi tez jest przykro. ale wszystko to, czego chcialam bylo negowane.
zawsze bylam krytykowana za kazdy wybor w moim zyciu. nawet za to czy
wybieram czarna bluzke nie czerwona. sa rzeczy, ktore robie dla
siebie-ucze sie grac na gitarze, odchudzam sie, jak mialam sprawny aparat bardzo wiele fotografowalam. to jedyne co sprawia mi mnostwo radosci, wlasciwie studiuje-dla
siebie, choc sobie nie radze i kompletnie mi sie to nie podoba. Ale nie uwazam bym mogla powiedziec, ze korzystam z zycia tak, jak bym tego chciala. no coz...
23 listopada 2011, 17:15
Ja normalnie , wstaje, czytam, praktykuje, dowiaduje się więcej informacji z moich dziedzin:) I jeszcze parę:)