Temat: prawko,egzamin-stres

Kochane moje, bardzo potrzebuję w tym temacie Waszych porad, wszelkich opinii itp.. :) Jestem w trakcie robienia "prawka". Za tydzień mam egzamin teoretyczny-jeśli zdam, to od razu zapisuję się na praktyczny. Doskonale znam siebie , jestem nerwusem i wiem, że na praktycznym nie poradzę sobie ze stresem (trzęsące się nogi i te sprawy :) ) W związku z tym już jakiś czas temu zaczęłam się zastanawiać nad tym, czy już teraz nie zacząć brać jakichś łagognych tabletek na uspokojenie (brałam takie przed maturą, przez co nie denerwowałam się w ogóle i podeszłam baaardzo spokojnie do sprawy). Podobno jak podchodzi się do egzaminu na prawko spokojnie to łatwiej zdać,ale ja wiem,że samo takie tłumaczenie mi nie pomoże. Jak Wy się "ratowałyście"? Brałyście jakieś ziołowe tabletki, syropiki? Zaznaczam, że chodzi mi tylko o delikatne, ziołowe specyfiki a nie otumaniającą chemię :)

Kochana, stres będzie więc trzeba zmienić nastawienie a nie otumanić się tabletami, ewentualnie ziołowa herbatka - meliska :) Jednak jak już brałaś takie tabletki, wiesz jak się czułaś po nich i było ok to weź, jak mają Ci pomóc :)

Weź ze sobą kogoś, kto może cię wspierać, ze mną był wtedy chłopak (obecny kochany mąż  )

 

Ja zapisałam sie na prawko jak był ostatni dzwonek przed podniesieniem ceny (to już kilka lat temu) efekty był taki, że zdawałam od marca do września bo było tyle chętnych. Przed egzaminem nie jeździłam prawie 2 miesiące, nie wykupowałam jazd poprostu starałam się nie nastawiać na to, że zdam. Myślałam tylko o tym, że będzie jak będzie, że nie tylko ja się stresuje, że tyle osób przez to przechodzi... pomogło mi się to wyluzować, szczególnie jak patrzałam na osoby które obgryzały paznokcie i kwiczały "nic nie umiem, nie zdam, nie zdam..." No i zdałam. Za pierwszym razem :)  Tak więc POWODZENIA! Staraj się robić wszystko najlepiej jak potrafisz, nie śpiesz się, skup się i słuchaj instruktora a będzie dobrze. I moja mała rada - lepiej dodać więcej gazu niż, żeby Ci zgasł

Pasek wagi
Ja wszystkie trzy podejścia do jazdy robiłam bez wspomagaczy czy uspokajaczy, ale trzeba przyznać, że stres jest nieziemski. ;-) Tyle, że ja po prostu nie wpadłam na pomysł wyciszenia się tabletkami ziołowymi. Jeśli masz jakiś sprawdzony specyfik, po którym zachowujesz przytomność umysłu i refleks, a który po prostu Cię wycisza, to myślę, że nie zaszkodzi. Przy okazji podaj nazwę jak możesz, może i mi się kiedyś przyda. :D Ja jazdę zdałam za trzecim podejściem, i nie wiem, czy to kwestia przypadku czy faktycznie coś to dało, ale wykupiłam sobie jazdę z moim instruktorem zaraz przed egzaminem, tak żeby się 'rozjeździć'. :-)
ja nie brałam nic. mialam jednego dnia teoretyczny i praktyczny (ktorego nie zdałam, zdałam go za 2 tygodnie dopiero, za drugim razem) 
teoretyczny zrobiłam jako pierwsza w grupie i jakoś nie myslalam w ogole ze moge tego nie zdac :/ pozaznaczalam to co mi sie wydawało i nie mialam zadnego błedu o dziwo :) do teoretycznego "uczylam sie" (robilam testy z plyty) przez 3 dni przed egzaminem po jakies 2 godziny dziennie chyba. 
do pierwszego praktycznego zle podeszlam bo sie zestresowalam, ogolnie nie zdałam jak już wieżdżałam spowrotem do ośrodka, pan mnie puscił ja przejechałam i "wymusiłam pierwszeństwo" tym samym :) za drugim razem uznałam ze w sumie to mam kase na nastepny egzamin w kieszeni jak nie teraz to nastepnym razem i zdałam :)


a musze jeszcze dodać że jestem panikarą okropną :D i panikuje na tydzień wczesniej niż dana sytuacja ma być :D ale przy egzaminach itp jakoś juz konkretnie jak sie zaczyna to się staram zmobilizować skupic i dac z siebie wszystko co moge... bywa ze nie wiele  moge ale jeszcze nigdy nie było sytuacji bez wyjscia :) ani w szkole, ani na prawku, ani na studiach :)
Aż mi się przypomniał mój egzamin i ta latająca noga na sprzęgle. Chyba każdemu tak lata.
Spokojnie, toż to jest do zdania.
Baton z  na poprawę humoru i let's go
ja w sobote będę zdawać 3 raz i powiem szczerze że teraz dopiero mam mega strasa. Za pierwszym mówiłam "e tam za pierwszym zdają tylko geniusze" za drugim "mam siano na następny egzamin wyjdzie ja wyjdzie" oblałam na tym samym. Teraz się denerwuje strasznie i myślę że to może pomóc. Zbyt wyluzowanym też nie można być...
ja tydzien temu zdałam praktyczny, nic nie stosowalam :P choc bardzo się bałam
ale jak tylko wyjechalam z placu, stres minął, ponownie zaczęłam się bać gdy skapnęłam się że wracamy do ZORDU ;)
na egzaminie lepiej mi sie jeździło niz na jazdach, bylam jakos pewniejsza siebie :)
Pasek wagi
ja na stres nic Ci nie poradze  bo sama mam z tym ogromny problem. Z prawkiem męcze sie juz od roku! i dalej nie zdałam porazka jakas :(
Ja ostatnio pokonałam stres:D przez pewien artykuł w internecie. I z ogromnego nerwusa, jestem oazą spokoju:)
jaki to artykuł? az jestem ciekawa czy i mi pomoze

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.