- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
8 listopada 2011, 22:21
trochę z dala od diet, ale czemu by nie? większość z Was pewnie miała jakieś doświadczenia z wynajmowaniem mieszkania, a tu się zaczyna cała odyseja pt. współlokatorzy. na jakich dziwolągów/ dziwne przyzwyczajenia trafiliście? jakieś śmieszne/wkurzające historyjki? Wiadomo, każdy pochodzi z innego domu, ma inne przyzwyczajenia, nawyki, nawet te b. prozaiczne. Czekam na opowieści!
- Dołączył: 2011-07-27
- Miasto:
- Liczba postów: 1098
8 listopada 2011, 22:37
Cranberrie też tak robię xD
8 listopada 2011, 22:41
moja wspolokatorka chodziła przed 6 rano do kościoła i mnie budziła...
- Dołączył: 2011-09-25
- Miasto: Hiszpania
- Liczba postów: 1538
8 listopada 2011, 22:44
Ja miałam straszna współlokatorkę, nie sprzątała po sobie, kiedy ja prałam to chciała dorzucać swoje rzeczy, jak chciałam powiesić swoje na suszarkę jej sie nie chciało akurat swoich zdjąć z niej chociaż już były suche jak wiór, jak byłam na uczelni grzebała mi w rzeczach osobistych, nosiła bez pozwolenia moje rzeczy, używała wszystkiego co moje, sprowadzała obcych facetów po imprezach do pokoju (mieszkałyśmy w akademiku w jednym pokoju) wyjadała mi z lodówki mimo że i tak miałam bardzo mało bo nie kupowałam na zapas, wypalała moje papierosy bez pytania oczywiście. A jak powiedziałam KONIEC to sie zbulwersowała i gadala o mnie w całym akademiku i przestałam z ludźmi rozmawiać. Kierowniczka zaproponowała żebym sie wprowadziła do pokoju mojego chłopaka ( on miał również współlokatora) i tak o zamieszkałam z dwoma facetami w jednym pokoju. Później mieszkańcy akademika dowiedzieli sie jaka jest moja już była współlokatorka i przepraszali za swoje zachowanie że jej uwierzyli a ona na tą chwile nie ma z kim rozmawiać, potem chciała mieć znowu ze mna kontakt bo wprowadził sie chłopak który sie jej podoba jednak on ciągle jest w moim towarzystwie a ja jej nie chce widzieć. Współlokator mojego faceta również okazał sie leniem wszystko za niego robiliśmy a on później stwierdził ze to ja jestem leniwa, pojechał mnie że jestem gruba ale na szczęście po półtorej miesiąca się wyprowadził bo już się obronił i tak oto mam najwspanialszego współlokatora pod słońcem jest nim mój chłopak, dogadujemy się idealnie i nikt już nie bałagani tak bardzo ( wiadomo zdarzy sie czasami bałagan ale w miarę możliwości czasu go ogarniamy) gotuje przepyszne obiadki a ja zmywam :) mamy podzielone obowiązki bez słów, nie muszę prosić o wszystko bo sam wie co ma zrobić a co ja zrobię, jest po prostu super, i myślę że po przejściach z lokatorami zasłużyłam na to szczęście :)
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
8 listopada 2011, 22:48
1. koleś, który 3 godziny poświęcał każdemu posiłkowi (słowo honoru, chyba tylko dlatego jadał w domu 1-2 razy dziennie)
2. laska (nawet 2, oddzielne przypadki, nie zxnały się), co wieczorami słuchały kazań z kościoła ściągniętych z neta i radia maryja.
3. laska, która nigdy nie wietrzy pokoju
4. 63letnia baba, pali jak smok, ma kochanka (słyszę ich czasem, na szczęście trwa to max. 6minut, ah t a starość), ciągle smaży chleb lub cebulę na smalcu (odstępstwem od diety są jajka na twardo).
5. laska, która smarkała do zlewu (akademik, zlew w pokoju) i co tydzień zmieniała "całe swoje zycie" i styl: od dody po punkówę.
6. a jeszcze miałam kochaną parę, gdzie facet robił swojej lasce ZAWSZE śniadanko do łóżka, nawet jak wracał po nocy z pracy, czekał na nią z obiadkami i zawsze i min. raz w miesiącu były kwiaty :) lubiłam ich.
7. laska, która poza pracą i zakupami jedzeniowymi nie robiła NIC, tylko leżała w łóżku, oglądała tv i siedziała na fb.
- Dołączył: 2011-11-03
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 100
8 listopada 2011, 22:50
a zapomniałam, że miałam podbieracza kosmetyków ... damskich kosmetyków ... otóż koleś notorycznie podbierał kosmetyki do kąpieli moje i moich współlokatorek ... więc stworzyłyśmy ekstra recepturę ... w nieprzezroczystym opakowaniu z "żelem" miał : żel do ciała (w znikomym procencie), płyn do płukania, płyn do naczyń, pastę do zębów, i jeszcze kilka rzeczy ... ale mega gratisem był krem do depilacji ... taki oto specyfik ustawiłyśmy w łazience i nic nie było więcej ... oczywiście uwiecznione fotką w którym miejscu stało... co się rano okazało ... koleś użył "żelu" ... potem już używał swoich rzeczy, które nagle się znalazły w łazience :)
8 listopada 2011, 22:51
> moja wspolokatorka chodziła przed 6 rano do
> kościoła i mnie budziła...
Chyba bym ją zabiła
![]()
- Dołączył: 2011-05-04
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 14372
8 listopada 2011, 22:52
dziwne tak chodzic w pizamie po domu
ja pizame zmieniam co dwa dni bo nie lubie jak taka jest wymieta i nieswieza
i jakos nie moge sobie wyobrazic by w niej jeszcze chodzic po domu
ale dobra co kto lubi....
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
8 listopada 2011, 22:56
> dziwne tak chodzic w pizamie po domuja pizame
> zmieniam co dwa dni bo nie lubie jak taka jest
> wymieta i nieswiezai jakos nie moge sobie
> wyobrazic by w niej jeszcze chodzic po domuale
> dobra co kto lubi....
widzę, że piżama Was zbiła z pantałyku.ja tylko od rana mogę chodzić taka rozmemłana jakiś czas w piżamce, ale żeby potem po zajęciach w nią wskakiwać, to nie...
- Dołączył: 2011-04-24
- Miasto:
- Liczba postów: 103
8 listopada 2011, 23:05
Ja mam obecnie jednego wspollokatora, ktory nagminnie podsluchuje moje rozmowy. Ostatnio po wyjsciu kolezanki, wylania sie ze swojego pokoju i mowi do mnie: "A gdzie ta Ala pracuje? Bo nie doslyszalem!" Albo mowie do niego, ze dzwonilam przed chwila do kolezanki i powiedziala mi, ze dostala kota. A on na to: "Chyba kotke a nie kota!!!" Racja! Dobrze podslyszal!
Moj drugi wspollokator wietrzy pokoj otwierajac drzwi na korytarz i rozpylajac smrod po mieszkaniu!
Mialam juz tylu wspollokatorow, ze ksiazke mozna napisac.