Temat: Partner na studniówkę? pomocy :)

   No więc jak w temacie :) W tym roku mam studniówkę i nie mam chłopaka. I dlatego chciałam was zapytać z kim wy byłyście na studniówce? W sumie jakbym nikogo nie znalazła to mogę w ostateczności wziąć brata. Chociaż jedna koleżanka zaproponowała mi, że zapyta swego kolegę czy pójdzie ze mną. Jak myślicie zgodzić się na to, bo w sumie nie znam go. Nie wiem co mam zrobić, dodarcie mi Ona mówiła, że chłopak bardzo w porządku, dobrze się z nim bawi, że nie jest chamski i w ogóle.
Ja też mam w tym roku i idę sama. Nie chcę szukać na siłę nikogo i pytać się kolegów brata, którzy są wolni. Nawet brata nie chcę tam. Nie  rozumiem niektórych osób, które MUSZĄ mieć kogoś na studniówkę. 
Ja nie byłam na studniówce i nie żałuję ;)
Ja na swojej studniówce byłam sama :) Zresztą u mnie w klasie tylko trzy osoby były w parze, więc było fajnie, bo nikomu się nie nudziło i bawiliśmy się wszyscy razem :) Ale jak byłabym na Twoim miejscu to raczej wybrałabym kolegę koleżanki. No z bratem chyba nie bawiłabym się dobrze i raczej czułabym się skrępowana... Chyba że macie bardzo dobre relacje... ;p
ja poszłam sama.... idź z tym z kim będziesz się dobrze bawić, jak z bratem jesteś w dobrych relacjach to z bratem, a jak z bratem tak średnio to z kolegą koleżanki....
A ja idę ze swoim 5 lat starszym kuzynem-przeciez nikt nie musi wiedziec ze to moj kuzyn, pojdzie jakomoj kolega i nie uwazam tego za nic dziwnego...a znam wiele osob ktore idzie z bratami i siostrami( tylko w takim przypadku to juz sie nie da udawac ze to twoj kolegaXD)
Ja byłam sama, ale ile lat temu to było hehe, u mnie tylko kilka osób było z osobą towarzyszącą, bawiliśmy się w swoim gronie; a Ty lepiej weź kolegę może się lepiej poznacie 
Szczerze to ja byłam z chłopakiem ale i tak praktycznie cały czas siedziałam z dziewczynami z klasy i się z nimi głównie bawiłam. Idź sama, po co Ci facet ?
gdybym akurat wtedy nikogo nie miała, zapytałabym swoich kolegów ( oczywiscie wolnych i takich, z którymi bym sie dobrze czuła)..
gdyby i to nic nie pomogło, pewnie jakis kolega koleżanki by się znalazł ;) najwazniejsze, zeby nie był jakis sztywniak, bo siedzieć cały wieczór przy stole i sie nie odezwac do nikogo to raczej nie...

chociaz pamietam, ze był taki jeden kolega z mojej podstawówki i w liceum jak miał połowinki czy studniówkę właśnie, raptem mu się przypomniało o starych koleżankach i chodził po wszystkich i pytał czy by z nim nie poszła..kosz za koszem..hehhe
ale wiem, ze dziewczyny biora nawet koleżanki - przeciez mozna tez pogadac, cos zjesc i wypić i pobawic sie w kółeczku ;)
> ale wiem, ze dziewczyny biora nawet koleżanki -
> przeciez mozna tez pogadac, cos zjesc i wypić i
> pobawic sie w kółeczku ;)

o dokladnie, ja znam jedną ktora bierze kolezanke;p Ale to juz troche dziwne jednak jest, ja bym czego takiego nie zrobilaXD

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.