Temat: PIES PRZYBŁĘDA CO ROBIĆ??

Dzisiaj pod drzwi naszego mieszkania przybłąkał się szczeniaczek był wystraszony i głodny przygarneliśmy go nakarmiliśmy i pojechaliśmy z nim do weterynarza ,który powiedział ,że piesek ma ok 2 miesięcy jest zdrowy i pełen życia odrobaczyliśmy go i wykąpaliśmy ale niestety mamy 30m mieszkanie jeszcze za miesiąc rodzę i nie mamy ,możliwości by go zatrzymać. Jestem pewna ,że ktoś go wyrzucił przez płot zrobiłam już mu zdjęcia i dałam ogłoszenie do internetu ale jakoś nie chce mi się wierzyć ,że ktoś będzie chciał zwykłego kundelka bo widziałam ilu szuka domów. Mąż nie chce oddać go do schroniska bo wiadomo jak tam jest ja też nie chcę bardzo się do niego przywiązaliśmy jest niesamowicie grzeczny właśnie śpi mi na kolanach ale nie wiem co zrobić muszę patrzeć na to rozsądnie moja rodzina mnie zabije jak go zatrzymam bo wiem sama że przy noworodku i tak małym mieszkaniu piesek odpada ale nie mogę go wyrzucić na ulicę znajomych też pytałam i nikt nie jest zainteresowany. Jutro np muszę jechać do lekarza i co ja z nim zrobię??? Macie jakieś pomysły ??? Jak powinnam postąpić? Dodam jeszcze ,że mieszkanie wynajmujemy i właściciel nie chcę w nim zwierząt a jak zostawimy ją samą to będzie piszczeć i sąsiedzi będą wiedzieć ,że mamy psa. Dodałam temat kolejny raz bo za dużo odpowiedzi nie otrzymałam więc licze na jakieś pomysły
eh, przypomniała mi się historia mojej bratowej. Też jej się kundelek przyplątał, też zrobiła wszystko to co Ty, też rozklejała ogłoszenia a jak się ludzie zaczęli pojawiać po szczeniaka, że niby ich zguba, to ich spławiała bo zdążyła się przywiązać. Pies jest do dziś.
Niestety, pies to odpowiedzialność i obowiązek i jeżeli czujesz, że mu nie podołasz to lepiej oddać w dobre ręce. Jeśli jest ładny to nawet kundelek powinien znaleźć dom. Wystarczy dobra akcja marketingowa w tym zakresie - ogłoszenia gdzie popadnie... A może znasz kogoś, kto mieszka na wsi i pies nie byłby dla niego problemem...
piszecie, że dziecko i pies niczemu nie przeszkadza...
Macie racje, duży odchowany pies niczemu nie przeszkadza, ale szczeniak to zupełnie inna sprawa.
Sama mam psa, i bardzo chciałam mieć drugiego, ale ze względu na Maję się powstrzymałam, ponieważ szczeniaka trzeba wychować poświęcić mu czas zupełnie jak dziecku i niestety może autorce posta tego czasu zabraknąć.
Zawsze możesz spróbować przez miesiąc wychować pieska, żeby nie sikał wszędzie itp. ale nie wyobrażam sobie jak będziesz z nim wychodzić kilka razy dziennie z maleńkim dzieckiem w domu. Przecież nie będziesz go co chwilkę ubierać i wyciągać na dwór.
Musisz to poważnie przemyśleć, bo to duża odpowiedzialność. Szukaj wśród znajomych rodziny, gdybym była bliżej pewnie bym wzięła tego pieska od Ciebie, bo Maja ma już ponad rok i opieka nad nią to już zupełnie inna sprawa niż nad noworodkiem.
Pozdrawiam
Tez mam suczke przybłede i nawet nie wyobrazasz sobie jak jest mi wdzieczna a ja za nic w swiecie bym jej teraz nikomu nie oddała ;) 
Pasek wagi
> a o co chodzi z tym,że jak jest dziecko to nie
> może być psa?

też tego nie rozumiem, większośc moich dzieciatych znajomych ma psy lub koty w domu

szczeniaka uczy sie robic na dworze w miesiac,
polroczny pies juz jest grzeczny i raczej wychowany
wystarczy z nim wyjsc na spacer 3x dziennie
dziecko przeciez sypia, i tak wychodzisz do sklepu chociazby po chleb, nie bedziesz wisiec przy lozeczku 24h
poza tym, masz jeszcze faceta, ktory moze sie zajac psem


ja na 50m2 mialam 10 kotow i psa, ktory chcial je zjesc i dalo sie... tylko trzeba chcieć

no i najwazniejsze - dziecko wychowuje sie lepiej z psem
i psa lepiej wychowac przy dziecku


choc z drugiej strony wazne jest, zeby dziecko nie zrobilo psu krzywdy
ile sie czyta o tym jak dzieci wydlubaly psu oko cyrklem, olowkiem...
dzieci maja w sobie ogromne poklady sadyzmu co juz niejednokrotnie udowodniono i zbadano
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20101208/REGION00/675963612 
Ja miałam podobną sytuację. Mieszkaliśmy w wynajętej kawalerce 28m2 i przygarnęłam pieska. Kiedy urodziłam nie było już tak lekko. Musiałam zrywać małego wcześnie rano żeby wyjść z pieskiem na spacer i to po kilkanaście razy. Wiadomo jak jest ze szczeniakiem. Mąż pracował wtedy od rana do wieczora. Ciężko było. Do tego z malutkiego ślicznego sznaucerka zrobiło się charakterne psisko. Musiałam bardzo pilnować  dziecka, żeby nie zaczepiał, nie ciągnął go np za sierść,ogon. Ale niestety parę razy go ugryzł do krwi i to nie lekko. Potrafił mnie nawet dziabnąć np przy kąpieli jak go podnosiłam. Taki wredniak z niego jest. No i niedobra ze mnie kobitka oddałam pieska moim rodzicom (do schroniska w życiu bym go nie oddała). Teraz psiaczek ma raj. Wychodzą z nim co 2-3 godziny na długie spacery. Chciałam go nawet z powrotem, bo teraz mam duży dom z ogrodem i mój syn ma już 7 lat, ale nie chcieli go dać :-)Zresztą piesek świata nie widzi po za moimi rodzicami.
Twoja sytuacja jest trudna. Serce pęka na widok malutkiego pieska, ale  to jest strasznie duży obowiązek!!!! wakacje , deszcz nie deszcz musisz wyjść na spacer. Ja drugim razem bym się nie zdecydowała. Takie jest moje zdanie.
zostaw go u siebie w domu !! prosze!

> Ja miałam podobną sytuację. Mieszkaliśmy w
> wynajętej kawalerce 28m2 i przygarnęłam pieska.
> Kiedy urodziłam nie było już tak lekko. Musiałam
> zrywać małego wcześnie rano żeby wyjść z pieskiem
> na spacer i to po kilkanaście razy. Wiadomo jak
> jest ze szczeniakiem. Mąż pracował wtedy od rana
> do wieczora. Ciężko było. Do tego z malutkiego
> ślicznego sznaucerka zrobiło się charakterne
> psisko. Musiałam bardzo pilnować  dziecka, żeby
> nie zaczepiał, nie ciągnął go np za sierść,ogon.
> Ale niestety parę razy go ugryzł do krwi i to nie
> lekko. Potrafił mnie nawet dziabnąć np przy
> kąpieli jak go podnosiłam. Taki wredniak z niego
> jest. No i niedobra ze mnie kobitka oddałam pieska
> moim rodzicom (do schroniska w życiu bym go nie
> oddała). Teraz psiaczek ma raj. Wychodzą z nim co
> 2-3 godziny na długie spacery. Chciałam go nawet z
> powrotem, bo teraz mam duży dom z ogrodem i mój
> syn ma już 7 lat, ale nie chcieli go dać
> :-)Zresztą piesek świata nie widzi po za moimi
> rodzicami.Twoja sytuacja jest trudna. Serce pęka
> na widok malutkiego pieska, ale  to jest strasznie
> duży obowiązek!!!! wakacje , deszcz nie deszcz
> musisz wyjść na spacer. Ja drugim razem bym się
> nie zdecydowała. Takie jest moje zdanie.

super oddałaś pieska tylko dlatego, że nie potrafiłaś odpowiednią się nim zająć. Wystarczyło wejść do księgarni i kupić książkę o wychowaniu psów (taka zółta okładka) albo iść do weterynarza i porozmawiać o tym i jeszcze jeden najłatwiejszy sposób to porogramy typu Zaklinacz psów czy ja albo mój pies.

 

kurcze...wytłumaczcie mi, czemu gdy kobieta jest w ciąży to nagle "znajduje się" koło niej jakiś zwierz. Nie wiem jak Wy, ale u moich koleżanek tak było: jedna przygarnęła kota, który codziennie ją "nawiedzał" i tak został, do drugiej również "przykleił się" kot, trzecia z kolei wzięła psa, który zawsze wieczorem jak wracała z pracy pojawiał się ni z tego ni z owego...coś w tym chyba jest...
Pasek wagi
Pies to obowiązek i będzie się męczył. Trzeba go odpowiednio odżywiać, wyprowadzać - to obowiązek i koszty. Szczególnie że właściciel mieszkania nie życzy sobie zwierząt. Szukaj mu domu, porozwieszaj po jakichś wioskach ulotki ze zdjęciem - na pewno się ktoś znajdzie.
> > a o co chodzi z tym,że jak jest dziecko to nie>
> może być psa?też tego nie rozumiem, większośc
> moich dzieciatych znajomych ma psy lub koty w
> domuszczeniaka uczy sie robic na dworze w miesiac,
> polroczny pies juz jest grzeczny i raczej
> wychowanywystarczy z nim wyjsc na spacer 3x
> dzienniedziecko przeciez sypia, i tak wychodzisz
> do sklepu chociazby po chleb, nie bedziesz wisiec
> przy lozeczku 24hpoza tym, masz jeszcze faceta,
> ktory moze sie zajac psemja na 50m2 mialam 10
> kotow i psa, ktory chcial je zjesc i dalo sie...
> tylko trzeba chciećno i najwazniejsze - dziecko
> wychowuje sie lepiej z psemi psa lepiej wychowac
> przy dzieckuchoc z drugiej strony wazne jest, zeby
> dziecko nie zrobilo psu krzywdyile sie czyta o tym
> jak dzieci wydlubaly psu oko cyrklem,
> olowkiem...dzieci maja w sobie ogromne poklady
> sadyzmu co juz niejednokrotnie udowodniono i
> zbadano

> http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20101208/REGION00/675963612 


no wybacz ale ja NIGDY nie zostawiłabym dziecka samego w domu czy to jest 15 minut czy 5!!!

i wez pod uwage ze pies tez czasem ma zatrucie i wtedy trzeba z nim byc na dworze co godzine......a facet chyba nie bedzie brał urlopu bo pies ma biegunke

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.