- Dołączył: 2011-08-23
- Miasto:
- Liczba postów: 147
4 października 2011, 21:02
A tak sobie siedzę i czytam forum i se myślę że i ja napisze. A tak poważnie....co myślicie w życiu realnym o osobach takich jak ja? Tzn. jak byście zobaczyły na mieście osobę moich gabarytów co byście pomyślały??
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 13662
7 października 2011, 00:47
> > > > na widok takich grubasek zawsze myślę:>
> świnia>> leniwa, która tylko żre, a potem użala>
> sie nad>> soba i opowiada bajki o jakis>
> dziedzicznych>> chorobachJaka ty jesteś pusta>
> kobieto. Po twoich> wypowiedziach wnioskowałam że>
> masz góra 20 lat, a> ty jesteś "starą babą".>
> Przykre, że matka ziemia> takich ludzi>
> "nosi".długo myslałaś nad tą elokwentną docinką?>
> Uważaj, bo nastepnym razem żyłka pierdząca Ci>
> pęknie z wysiłku,uważaj na słówka, bo Twoje konto>
> bedzie tylko wspomnieniem anonimowa młoda
> kobietkoZawialo groza....
> buuuuuuuuuhahahahhahahahaha
strzel sobie lepiej 50 pompusiów i nie wchrzaniaj sie między chleb a zakąskę, ok?
7 października 2011, 09:21
> > > > > na widok takich grubasek zawsze myślę:>>
> świnia>> leniwa, która tylko żre, a potem użala>>
> sie nad>> soba i opowiada bajki o jakis>>
> dziedzicznych>> chorobachJaka ty jesteś pusta>>
> kobieto. Po twoich> wypowiedziach wnioskowałam
> że>> masz góra 20 lat, a> ty jesteś "starą
> babą".>> Przykre, że matka ziemia> takich ludzi>>
> "nosi".długo myslałaś nad tą elokwentną
> docinką?>> Uważaj, bo nastepnym razem żyłka
> pierdząca Ci>> pęknie z wysiłku,uważaj na słówka,
> bo Twoje konto>> bedzie tylko wspomnieniem
> anonimowa młoda> kobietkoZawialo groza....>
> buuuuuuuuuhahahahhahahahahastrzel sobie lepiej 50
> pompusiów i nie wchrzaniaj sie między chleb a
> zakąskę, ok?
Ja rozumiem twoja zlosc, menopauza i te sprawy.
Edytowany przez zi0mus 7 października 2011, 09:38
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 13662
8 października 2011, 10:58
> > > > > > na widok takich grubasek zawsze
> myślę:>>> świnia>> leniwa, która tylko żre, a
> potem użala>>> sie nad>> soba i opowiada bajki o
> jakis>>> dziedzicznych>> chorobachJaka ty jesteś
> pusta>>> kobieto. Po twoich> wypowiedziach
> wnioskowałam> że>> masz góra 20 lat, a> ty jesteś
> "starą> babą".>> Przykre, że matka ziemia> takich
> ludzi>>> "nosi".długo myslałaś nad tą elokwentną>
> docinką?>> Uważaj, bo nastepnym razem żyłka>
> pierdząca Ci>> pęknie z wysiłku,uważaj na słówka,>
> bo Twoje konto>> bedzie tylko wspomnieniem>
> anonimowa młoda> kobietkoZawialo groza....>>
> buuuuuuuuuhahahahhahahahahastrzel sobie lepiej 50>
> pompusiów i nie wchrzaniaj sie między chleb a>
> zakąskę, ok?Ja rozumiem twoja zlosc, menopauza i
> te sprawy.
a ja rozumiem Twoje wyluzowanie po nocnych polucjach
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
8 października 2011, 12:11
Nie wiem o co ta cała afera, pytanie było o szczerość, mimo, że nie zgadzam się z wieloma z was, myśli przy pierwszym spojrzeniu są automatyczne.
Nigdy nie byłam bardzo gruba, szczupła niestety też nie. Gdy widzę taką dziewczynę na ulicy oceniam jak jest ubrana(tak jestem kobietą, szczupłe też w myślach oceniam), problem znalezienia fajnych ciuchow w moim rozmiarze jest spory, co dopiero u tak dużej dziewczyny. Drugie, myślę sobie, że czas najwyższy się za siebie wiziąć, bo nie chciałabym się doprowadzić do tego stanu(nadal nie oceniam), w mac'ach nie bywam, więc nie oglądam takich widoczków, chociaż prawdą jest, że może nie napawają mnie obrzydzeniem, co sprawiają, że nie myślę najlepiej o takiej osobie. Powody są różne, to nie moja sprawa
Nie chodzi o jedzenie publicznie tylko o moje podejście do tego typu restauracji w ogóle(gruby, chudy, stary, młody - nie ważne), boli mnie bardzo jak widzę grube dziecko, w ktore rodzice pakują hamburgera. Szczerośc nic na to nie poradzę.
Generalnie co do wyglądu tak samo odrzucają mnie nawet 150 kilogramowe osoby jak i 50 kg jesli nie potrafią się ubrać. Nie mówię o super markowych ciuchach, tylko o najzwyklejszym doborze rozmiaru. Gruba kobieta wygląda zdecydowanie lepiej w dobranym do siebie rozmiarze niż szczupła, ktorej wystają boczki spod za małych spodni, prześwituje cellilit, czy cycki uciekają spod zbyt duzego dekoltu.
Inaczej sie ma sprawa z grubymi, ktorych znam. Mam dwie ciotki(myslę, ze okolo 120kg kazda), ktore łatwiej przeskoczyć niz obejść i mają tak fajne podejscie do życia i siebie, że nawet nie zauważa się ich tuszy. Nie użalają się nad soba, nie zwalają winy na innych, trochę walczą z kilogramami, trochę nie, nie robią ze swojej otyłości problemów całego świata, mają inne. Najzwyczajniej w świecie żyją.
Mam też koleżankę w pracy, ktora jest najobleśniejszą osobą jaką znam, momentami jakbym mogła to wsadziłabym jej bułke w gardło.
Jest grubo po piędziesiątce, ma jakies 168 cm wzrostu i myślę, koło 80 kg wagi, szczpłe nogi i ogromny brzuch, bardzo wystający - jakby napompowany. Czemu jest taka oblesna?
1 Uważa sie za bardzo elegancjką, nosi białe kozaczki, panterki, wzorki do kwiatków, sukienki z imitacji skóry, uważa, że ma super biust i nie lubi nosic stanika (biust płasko rozlewa sie na brzuchu, a bluzki lubi czasem półprzeźroczyste), generalnie nic z niczym nie współgra. Koszmar stylisty, jeszcze ma czelnośc mi wypomnieć bluzkę w paski, bo paski są nieeleganckie.
2. uważa, że rozmiar to wyzwanie, a nie sugestia, nosi bluzki w rozmiarze 36, gdzie powinna 42-44, wszystko jej się wylewa, niezwykle często mamy wątpliwą przyjemność oglądać jej pępek, wystający stanik, majtki, czy tyłek i ogólnie sporą część jej wiotkiego ciała (wiek, rózne diety, brak ruchu).
3. Ciągle mówi, że musi schudnąć, gada o tym jak najęta, wcinając tony słodyczy, biały chleb, wędliny, kebab - wymiata wszystko, co jest do jedzenia i jeszcze wciska innym w tym mnie, chociaz wie, że się odchudzam.
4. Jej podejście do mojego odchudzania - chudnę sobie bardzo powoli, ale chudnę(nie obnoszę się - poprostu poinformowałam koleżanki, żeby mnie nie częstowały słodyczami), codziennie w pracy poza sniadaniem wcinam grejpfruta (polecam), a ona tak strasznie to przezywa, pyta o szczególy i znow biadoli, że tez musi schudnąć - też zaczęła wcinać grejpfruty i leci do mnie z pretensjami, że waga stoi w miejscu.
Tak takich bab nienawidzę, i najchętniej wysłałabym je w kosmos. Gdyby nie jej nastawienie i ubiór nic bym nie miała.
9 października 2011, 15:10
> > > > > > > na widok takich grubasek zawsze>
> myślę:>>> świnia>> leniwa, która tylko żre, a>
> potem użala>>> sie nad>> soba i opowiada bajki o>
> jakis>>> dziedzicznych>> chorobachJaka ty jesteś>
> pusta>>> kobieto. Po twoich> wypowiedziach>
> wnioskowałam> że>> masz góra 20 lat, a> ty jesteś>
> "starą> babą".>> Przykre, że matka ziemia> takich>
> ludzi>>> "nosi".długo myslałaś nad tą elokwentną>>
> docinką?>> Uważaj, bo nastepnym razem żyłka>>
> pierdząca Ci>> pęknie z wysiłku,uważaj na
> słówka,>> bo Twoje konto>> bedzie tylko
> wspomnieniem>> anonimowa młoda> kobietkoZawialo
> groza....>>> buuuuuuuuuhahahahhahahahahastrzel
> sobie lepiej 50>> pompusiów i nie wchrzaniaj sie
> między chleb a>> zakąskę, ok?Ja rozumiem twoja
> zlosc, menopauza i> te sprawy.a ja rozumiem Twoje
> wyluzowanie po nocnych polucjach
Widac ze Ci brak prawdziwego faceta ;d