3 października 2011, 19:03
Za rok we wrześniu mam zamiar pojechać do Włoch a dokładnie do Wenecji. Ostatnio słyszałam o znajomych ,że tam są praktycznie sami zboczeńce i żebym uważała na siebie. Teraz czytam artykuły właśnie o tym i jestem w szoku.. Kto był kiedyś w Wenecji jak tam było?
- Dołączył: 2010-12-25
- Miasto: Suwon
- Liczba postów: 987
3 października 2011, 21:30
"Che pezzo di gnoccha" XDDDDD Padłam - serio :P Na południu sie tego nie używa - dziwne. Tym bardziej, że gnocchi są bardzo popularne :P
Orange. Spoko, nie ma sprawy. Możesz pytać o co chcesz. Ah, a to czy znasz ang czy nie to raczej różnicy nie zrobi, bo we Włoszech z angielskim jest baaaaaaardzo kiepsko :P Ale jeśli chcesz to ci mogę pomóc z włoskim troszeczkę :P
- Dołączył: 2008-11-20
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 6622
3 października 2011, 21:31
trudno przetłumaczyć, ale generalnie "che pezzo..."- to doslownie jakbys mowila " ale kawał" i dalej moze być ze kawał fajnel laski, fajnej dupy.
"gnoccha" o ile sie orientuje u wenecjan moze oznaczac cipke
![]()
tak samo "mona"
- Dołączył: 2008-11-20
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 6622
3 października 2011, 21:32
che pezzo di gnoccha, ale zcesciej chyba pezzo di figa.
3 października 2011, 21:33
McCocoChanell zaakceptuj zaproszenie ,będziemy w kontakcie . Ja muszę spadać , jeszcze raz wielkie dzięki
![]()
Dobranoc
- Dołączył: 2010-12-25
- Miasto: Suwon
- Liczba postów: 987
3 października 2011, 21:33
taaak, mona na południu też sie używa. Ale gnoccha na południu w tym sensie nie... Ale raczej i tak nic pozytywnego to być nie może, bo nie chciałabym być nazwana gnocchą . To tak jakby mnie ktoś nazwał kluską :P
- Dołączył: 2011-09-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11257
3 października 2011, 21:37
Byłam we Włoszech przez trzy miesiące już dość dawno temu i rzeczywiście zauważają blondynki. Ale to właśnie tak wyglądało
"Idziesz sobie uliczką, nagle słyszysz sobie muzyczkę i samochód. Potem głośny klakson, jakieś gwizdy, słówka typu:"Ciao bella." I tyle. A co do języka, to po miesiącu spokojnie porozmawiasz. Ja po trzech rozumiałam i mówiłam baaaaardzo dużo, nie znając przed wyjazdem ani słowa. O wiele więcej niż umiałam powiedzieć po angielsku po 7 latach nauki ![]()
Także to nie wynikało z moich niezwykłych zdolności językowych, a z tego, że to najprostszy język w Europie.
- Dołączył: 2008-11-20
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 6622
3 października 2011, 21:37
ale Cocco, z tego co moj facet mi tlumaczyl to chodzi o to, ze gnoccha swoim kształtem przypomina wiesz co...
![]()
wiec nie chodzi tutaj o nazwanie kogos kluska tylko czym innym
- Dołączył: 2010-12-25
- Miasto: Suwon
- Liczba postów: 987
3 października 2011, 21:40
wiem, wiem, rozumiem :P tylko, że ja mam na myśli to, że nie chciałabym mimo wszystko być nazwana gnoccha w żadnym wypadku. A na południu faktycznie nie używa sie tego określenia. Wiesz, Włochy jeśli o chodzi o dialekty to jakaś masakra. Skąd jest twój chłopak? Tzn, z której części Włoch? Bo jak ci puszczę linka do youtuba do piosenki w moim dialekcie, to jestem pewna że może 2 słowa zrozumie xDDDD hahaha ale to zależy skąd jest :P
- Dołączył: 2008-11-20
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 6622
3 października 2011, 21:43
moj chlopak jest rodowitym Mediolanczykiem, ale od 10 lat mieszka juz na Sardynii i nie chce slyszec o przeprowadzce gdzie indziej.
bo musi być morze.
czasami zaczyna do mnie gadac w dialekcie sardynskim to nie kumam prawie nic
![]()
ale spoko, za tydzien wracam tam, mam zamiar sie nauczyc.
- Dołączył: 2010-12-25
- Miasto: Suwon
- Liczba postów: 987
3 października 2011, 21:45
haha, to może ty sb posłuchasz mojego dialektu xD
Ciekawe ile zrozumiesz XDDDDDDDDD