3 września 2011, 14:35
Buuuu... tak się staram zawsze i nigdy mi nie wychodzi. No przecież moja rodzina (jak ją założę) to z głodu pomrze!;( Co ja mam zrobić, żeby nauczyć się gotować.
Dzisiaj robiłam naleśniczki. Wszystko wg przepisu. I co? Ciasto mi sie rozwalało a do tego straszne tłuściochy wyszły. Aaaaa no dramat ze mną! Ratunku. Pomocy. Albo otuchy chociaż troszkę proszę... :(:(
3 września 2011, 14:46
a może zacznij od czegoś mega-łatwego czego nie d się zepsuć?? :)
np takie ciasto:
CIASTO JOGURTOWE
Składniki:
- 1 mały (do 200 g) kubeczek
pełnotłuszczowego jogurtu naturalnego. Umyj kubeczek po jogurcie i używaj
go do odmierzania następujących składników:
- 3 kubeczki mąki
- 2 i 1/2 kubeczka cukru
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do
pieczenia
- 3 jaja
- 1 kubeczek oleju roślinnego
- cukier puder do posypania po
wierzchu
Zmieszaj mąkę z
proszkiem do pieczenia, dodaj resztę składników i wymieszaj na gładką masę.
Przełóż do niedużej (około 20 cm średnicy), okrągłej formy i piecz w piekarniku
nagrzanym do 180 stopni przez około 30 minut. Sprawdź patyczkiem, czy ciasto
nie przykleja się do niego. W razie konieczności piecz ciasto jeszcze
trochę dłużej, aż wyjęty patyczek będzie suchy.
Uwaga! Tego ciasta nie wolno wyrabiać, miksować ani ubijać. Tylko
wymieszać! Do wymieszania składników można użyć miksera, włączonego na bardzo
wolnych obrotach, ale należy przestać miksować, jak tylko masa będzie
jednolita.
może trochę kaloryczne ale jest proste i na prawdę pyszne!!!!
to ci na pewno wyjdzie i może podreperujesz swoją motywację do gotowania :P
- Dołączył: 2009-10-25
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 1586
3 września 2011, 14:58
Nie od razu Kraków zbudowali.
To raz.
A dwa - naleśniki to nie jest łatwe danie do przygotowania.
Może spróbuj od czegoś prostego i jak będzie wychodzić, to wtedy weź się za trudniejsze przepisy?
3 września 2011, 15:03
nie przejmuj się, z czasem się w końcu nauczysz :) ja mam kumpelę, która jak ostatnio wodę gotowała to prawie cały dom spaliła, bo jej się ścierka zaczęła fajczyć, więc wiesz :P nie masz się co przejmować, ja kiedyś też nie umiałam, aż w końcu sytuacja w domu mnie zmusiła do tego i się nauczyłam :)
- Dołączył: 2010-08-22
- Miasto: Macondo
- Liczba postów: 247
3 września 2011, 15:06
trening czyni mistrza. nie poddawaj się tylko próbuj, próbuj i jeszcze raz próbuj. mi na początku naleśniki tez nie wychodziły, teraz mogę je zrobić z zamkniętymi oczami. ;P
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
3 września 2011, 15:07
Dasz rade, powoli dojdziesz do celu:D pociesze Cie, ja zanim poszlam na studia i poznalam chlopaka to nie gotowalam praktycznie nic ani nie pieklam, dopiero jak mialam motywacje z sensie wspolnej kolacji czy bylam glodna i mialam ochote na nalesnika to sama sie nauczylam, szukalam przepisu z neta i wg niego powoli sporzadzalam to danie. Dzieki temu umiem juz upiec szarlotke cyz jakies inne ciastko, jakies tam dania obiadowe, ostatnio robilam lasagne ale zmodyfikowalam przepis:) Umiem pizze upiec, ale przyznam, ze to nie jest moja bajka, nie kocham gotowania jak niektore kobiety....no ale czasem trzeba...
3 września 2011, 15:14
ja też nie jestem super w kuchni, najlepiej wychodzi mi pieczenie bo to żadna filozofia. ale jestem zmuszona gotować dla siebie bo mieszkam sama już 2 lata i nitk inny za mnie tego nie zrobi a też chcę jeść jak człowiek ;)
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Szczecinek
- Liczba postów: 9160
3 września 2011, 15:26
akurat naleśniki - to ci powiem taka zdradliwa sprawa też chciałam robić ale każdy przepis inny - różne proporcje-to też zależy jaka masz patelnie - naleśniki są jakieś jak by to powiedzieć - humorzaste ( moja mama dobrze gotuje ale były takie przypadki ze raz naleśniki super a innym ciężka sprawa)
spróbuj usmażyć kurczaka - łatwa sprawa, wątróbkę , rybę
pomału nie łap się za rzeczy trudne bo się zniechęcisz
- Dołączył: 2011-03-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4247
3 września 2011, 15:28
- Aniu, co się stało?
- Wsadziłam pizzę razem z tym plastikiem i on się rozpuścił ![]()
wiesz, to nie jest antytalent kulinarny, tylko zwykła głupota^^" świadomość tego, że plastik się topi w wysokich temperaturach nie ma nic wspólnego z kulinariami.
3 września 2011, 15:31
Hehe fajnie, że nie tylko ja gafy strzelam:)
Myślałam, że naleśniki to prosta sprawa... No ale to nie o naleśniki chodzi, poprostu ogólnie, zawsze, co bym nie robiła to nie wychodzi. No antytalent mam w łapkach :(