- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 sierpnia 2011, 12:02
31 sierpnia 2011, 14:55
31 sierpnia 2011, 15:34
31 sierpnia 2011, 15:40
31 sierpnia 2011, 15:56
31 sierpnia 2011, 16:13
ja jak byłam mała tez mnie zmuszali do chodzenia do Koscioła- moze nie tyle zmuszali, bo moi rodzice nie są bardzo religijni i sami prawie nie chodzą, ale jakos zalezało im zebym chodziła, w sumie nie wiem czemu.
jak byłam młodsza potrafiłam na godzine wczesniej wyjsc z domu z psem i wrócic powiedzmy o 12.30 ;d tak zeby juz na msze nie zdązyc . Powiem wprost- zaczeło mi sie tam nudzic mniej wiecej od 3 klasy podstawówki, wczesinej jeszcze sama chodziłam z ochotą- podekscytowana komunią itp ;]
teraz nie chodze w ogóle, od bierzmowania, kiedy byłam zmuszona do coniedzielnej mszy, nawet na Boze Narodzenie, w Wielkanoc tylko swiecic koszyk i generalnie moim rodzicom to brzydko mówiąc 'zwisa i powiewa' od wielu lat.
W wieku 15 lat zmuszania do chodzenia do Koscioła to jakis kosmos dla mnie. A jak było z Twoim bratem? tez mu zabrali kieszonkowe i nie wiadomo jakie jeszcze sankcje?
Powiedz, ze bedziesz chodzic wtedy, kiedy Ty czujesz taka potrzebe...Spytaj wprost o co chodzi... czy masz tam chodzic wbrew własnej woli, nudzic sie, w ogóle nie myslec o czym mówi ksiądz i wręcz czuc niechęć? chyba nie na tym to powinno polegać.
jeszcze jedno: mysle, ze poglądów babci nie przeskoczysz, dla baaaardzo wielu starszych osób Kościół i to co tam mówią to jest świetosc, wyrocznia i nie wyobrazaja sobie nie pójsc na niedzielna msze i nie zastosowac sie do tego, co powiedział ksiądz.
31 sierpnia 2011, 16:15
31 sierpnia 2011, 17:42
31 sierpnia 2011, 17:49
31 sierpnia 2011, 23:02