17 sierpnia 2011, 13:22
U mnie w miescie nie trzeba kupowac ksiazek jedynie co to do angielskiego wymaga;/ A zeszyty kup w pazdzierniku wtedy kiedy dostaniesz plan bedziesz wiedziala ile bd miala przedmiotow :))) Powdzenia ja jestem tez na pedagogice :)
- Dołączył: 2009-08-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2937
17 sierpnia 2011, 13:22
Na początku to: jeden notatnik, długopis,
w środku semestru: gazeta do zabicia czasu.
przed sesją: karta do xera
- Dołączył: 2010-08-10
- Miasto: Hokkaido
- Liczba postów: 6384
17 sierpnia 2011, 13:24
Nie nie, książki to z biblioteki! Kupować, to byłoby straszne
A co do zeszytów, to poczekaj lepiej, zobacz co i jak, kup pare, żeby coś notować, ja tam na początku to w ogóle z jednym poszłam, bo u mnie np. do przedmiotów były wymagania pewne, do niektórych, więc to dowiesz się na pierwszych ćwiczeniach.
- Dołączył: 2011-05-06
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 568
17 sierpnia 2011, 13:26
Co do zeszytów to każdy student ma swoją ulubioną metodę notowania. Niekórzy kupują duży skoroszyt i tam robią notatki z wszystkich przedmiotów, inni kupują osobny zeszyt do każdego przedmiotu, albo jeden zeszyt na kilka przedmiotów. Przeważnie prowadzący zajęcia nie mają co do tego żadnych wymagań i każdy może robić jak chce. Chyba że specyfika przedmiotu tego wymaga, albo prowadzący ma jakieś "widzimisię".
Co do książek to większość się wypożycza, a jak zajdzie taka potrzeba, wtedy się kupuje. To wyjdzie w praniu ;)
Edytowany przez Dotikk 17 sierpnia 2011, 13:30
- Dołączył: 2010-08-10
- Miasto: Hokkaido
- Liczba postów: 6384
17 sierpnia 2011, 13:26
> Na początku to: jeden notatnik, długopis, w środku
> semestru: gazeta do zabicia czasu.przed sesją:
> karta do xera
Ha, u mnie to nie ma aż takiego opierdzielania. Dużo do kserowania cały rok, bo wykładowcy czasem swoje schematy dają do kserowania. Na niektórych nic nie trzeba robić i można coś czytać, fakt. Mi jeszcze za to fartuch do laboratorium, ochraniacze na buty potrzebne były, ale pedagogika to nie moja dziedzina, więc tam nie ma takich wydatków ;)
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 5502
17 sierpnia 2011, 13:32
1. Jakiś notatnik, może być spory z podziałkami. Ja notuję tak skąpo, że jeden zeszyt starcza mi na rok.
2. Jeżeli masz notebook to zabieraj na wykłady zamiast zeszytu, to co zanotujesz rozsyłaj nieobecnym podczas sesji.
3. Książki będziesz brać z biblioteki.
4. Będziesz dużo romansować z kserem więc jakaś kasa na to pójdzie...
4. Na nudne wykłady przynoś coś do zabicia czasu, można grać w heroes, karty, czytać, piłować paznokcie, odrabiać zadania itd.
17 sierpnia 2011, 13:40
jako pedagog podpisuję się pod dziewczynami :))
Nie kupuj dużo, sama zobaczysz co Ci będzie potrzebne w październiku - nie ma co kupować 16 zeszytów :D Osobiście mam bardzo drobne pismo i 1 zeszyt wystarcza mi w zupełności na cały rok. Wiadomo do tego wiele kserówek...
- Dołączył: 2009-08-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2937
17 sierpnia 2011, 13:42
YunShi: u mnie nie było opierdalania.
Po prostu wykłady nie są po to by dowiedzieć się wszystkiego na każdy temat. Od tego są książki i artykuły naukowe.
Wykłady są po to by wykładowca powiedział coś innego niż masz w książce. Ma zrobić wprowadzenie do tematu, wyjaśnić trudniejsze sprawy. Jak niby da się w 1.5h powiedzieć to co jest potrzebne na egzamin czy co powinno się wiedzieć na dany temat?
Co innego zanotować hasła/ pojęcia, nazwiska.I zeszyty do każdego przedmiotu nie są potrzebne, wystarczy jeden notatnik dla mnie.
17 sierpnia 2011, 13:44
Dziękuję, dziewczyny uspokoiłyście mnie :)
Ogólnie fajny kierunek? :)