16 sierpnia 2011, 19:41
Tak się zastanawiam czy jestem sknerą czy oszczędną. Sytuacja wygląda tak ; nie potrafię wydawać pieniędzy spontanicznie , zawszę się zastanawiam czy mnie na to stać i czy napewno tego potrzebuję. A jak jest z wami ?
- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Sydney
- Liczba postów: 677
16 sierpnia 2011, 22:54
Na niektóre rzeczy wydaję czasem spontanicznie pieniądze, a czasem patrzę na promocje. Szczególnie, gdy chodzi o droższe rzeczy.
- Dołączył: 2009-01-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 62
16 sierpnia 2011, 22:59
zależy od przedmiotu, czasami jak coś zobaczę to jest coś typu 'muszę to mieć!' i wtedy nie mam oporów przed wydaniem pieniedzy.
gorzej mam, jak szukam czegoś konkretnego, ale to co znajduje zawsze mi się jakoś nie zgadza z moją wcześniejszą wizją, wtedy się zastanawiam, nawet dłuuugoo czy jednak warto wydać na to pieniądze i czy będe zadowolona z zakupu.
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
16 sierpnia 2011, 23:33
ja ostatnio mam faze na wydawanie na pierdoły dla szczurow, tu jakies kolby, jakies gerberki, jakies domki nie domki, heh, ale mi przejdzie w koncu:-) pół biedy, bo to w sumie nie kosztuje bardzo dużo, natomiast mam fioła na punkcie pomadek do ust,cieni i lakierow do paznokci i na to juz wydaje nie zastanawiajac sie czy naprawde potrzebuje... i tak znika np 50 zł na raz a potem uzmysławiam sobie, ze pomadka wcale nie taka dobra jak myslałam, lakier na paznokciach ma oklepany kolor, a cien sie nie utrzymuje ;)...
- Dołączył: 2011-02-27
- Miasto:
- Liczba postów: 1173
16 sierpnia 2011, 23:49
ja nie należałam do oszczednych co mi sie podobało to kupowałam . . . aż pewnego dnia zaczęłam żałowac że nic nie zaoszczędziłam pracując i kiedy chciałam kupic auto i potrzebowałam 7 koła obudziłam się :) już odłożyłam 3 000 połamałam karte do bankomatu żeby nie kusiło;)
ale jeśli chodzi o prezenty dla innych szczególnie dla dzieci nie licze kasy;)
17 sierpnia 2011, 08:48
czasem się zastanawiam, jak przy tak natężonej częstotliwości wydawania pieniędzy wciąż nie mam debetu na koncie.
umiem oszczędzać, zbierać kasę. ale na ogół zwyczajnie mi się nie chce - wychodzę z założenia, że to przyjemność, a nie kasa jest najważniejsza. często błędnie. ale póki co jakoś tragicznie na tym nie wyszłam. chociaż wiem, że pora się ogarnąć z tematem, bo powoli w życie zaczynają wchodzić takie pojęcia jak odpowiedzialność, zdolność kredytowa, podatek... bleh.
- Dołączył: 2008-08-01
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2762
17 sierpnia 2011, 09:17
ja umiem oszczędzać, wydaje mi się, że nie jestem sknerą- choć niektórzy tak twierdzą.
Przed wydaniem każdej złotowki zastanawiam się czy muszę....
Także wszystko jest starannie przemyślane.
Nie potrafiłabym chyba żyć ze świadomością, że wszystkie pieniądze, które zarabiam wydaje.
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 6483
17 sierpnia 2011, 09:41
Ja kupuje to co mi potrzebne, czyli kosmetyki, karta do tel. czasem ciuch. Na kosmetyki nie szkoda mi kasy, gorzej z ciuchem zawsze patrze aby kupić jak najtaniej po promocjach :) Jestem raczej oszczędna, tylko za mało zarabiam, żeby odłożyć coś kasy :/
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Kokos
- Liczba postów: 708
17 sierpnia 2011, 09:58
NO I DOBRZE ROBISZ.. TEZ BYM TAK CHCIAŁA MI PIENIĄDZE IDĄ JAK WODA... CHYBA MUSZE SIE NAUCZYĆ OSZCZĘDNOŚCI. POPROSTU NIE POTRAFIE SIE OPRZEC NP. NOWEMU CIUCHOWI . OSTATNIE PARE GROSZY W PORTFELU A JA I TAK COS KUPIE
17 sierpnia 2011, 10:08
Wolę inwestować niż oszczędzać pieniądze dla samego oszczędzania. Poza tym po co komu pieniądze jeśli ma problem z wydaniem każdej złotówki? Oczywiście, rozsądne wydawanie kasy jest ok, ale jeśli przyglądamy się każdej złotówce przed jej wydaniem jest bez sensu. Nie mówię tu o osobach, ktore mają naprawdę ciężką sytuację finansową, ale o tych które zarabiają przeciętnie, a i tak przeżywają koszmar przy najmniejszych zakupach.
- Dołączył: 2010-03-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 725
17 sierpnia 2011, 11:02
zawsze dobrze znalezc złoty srodek ;)) pomiedzy oszczedzaniem a szastaniem;)