Temat: Do której godziny są zajecia na studiach?

Tak jak w temacie. Wybieram sie na studia stacjonarne I stopnia i zastanawia mnie czy zajecia sa tak jak w normalnych szkolach czy dluzej?? Chcialabym juz zaczac zmieniac pomalu moje godziny zywieniowe poniewaz teraz obiad jadam w granicach 13.30-15 a nie chcialabym pozniej przytyc jak bede jesc obiad po powrocie do domu pozniej:/
Różnie miałam taki dzień gdzie miałam od 8-10 :) a i dzień, kiedy zajęcia miałam 8-20 w tym 2 godziny przerwy
zależy
czasem o 12 można skończyć, a czasem o 20 :(
zależy od planu
zawsze można przygotowac posiłek i wziąc ze sobą, chyba że zła moc cię podkusi i broń boże zjesz wcześniej!
Ja raz miałam od 8 rano do 20 :/
Nie wiem, jak dawałam radę, te nieregularne posiłki wpłynęły na mój organizm, niestety.
Studia to nie liceum, że lekcje od 8 do 13 i do domciu...
Plany... haha. Ja miałam na pierwszym roku i na 7:45 zajęcia, przerwy to nawet po 3h, a że dojeżdżam, to myślałam, że mnie coś tam strzeli czasem, bo siedziałam tak... jak cieplej to wiadomo, można gdzieś pójść, ale ileż można. Moja grupa akurat całkiem fajnie miała, ale najdłużej jedna z grup miała do 20 coś. A i ja miałam jeden dzień od 8:00 do 18:00.
W ogóle, studia są nienormalne xD
Pasek wagi
> Ja raz miałam od 8 rano do 20 :/Nie wiem, jak
> dawałam radę, te nieregularne posiłki wpłynęły na
> mój organizm, niestety.Studia to nie liceum, że
> lekcje od 8 do 13 i do domciu...
jak chodzilam do liceum to dalabym sie pociac za lekcje do 13 ;)

a na studiach jest naprawde roznie
moja kolezanka ma najdluzej do 14 i wolny czwratek
a ja codziennie caly dzien ;/

Zajęcia wypadają w bardzo różnych godzinach. Czasem kończysz o 20, a następnego dnia masz na 8 ;) Na pocieszenie powiem, że na mojej uczelni im wyższy rok, tym normalniejszy plan miał ;)
Pasek wagi
> Plany... haha. Ja miałam na pierwszym roku i na
> 7:45 zajęcia, przerwy to nawet po 3h, a że
> dojeżdżam, to myślałam, że mnie coś tam strzeli
> czasem, bo siedziałam tak... jak cieplej to
> wiadomo, można gdzieś pójść, ale ileż można. Moja
> grupa akurat całkiem fajnie miała, ale najdłużej
> jedna z grup miała do 20 coś. A i ja miałam jeden
> dzień od 8:00 do 18:00.W ogóle, studia są
> nienormalne xD

Ja cały czas dojeżdżam na studia, bo moich rodziców nie stać na stancję, ale wg państwa jesteśmy "za bogaci" na to, bym miała akademik. (Swoją drogą to jest chore. Mam znajomych: 6 dzieci, 2 rodziców z czego 1 pracuje i zarabia tak sobie, mają pole, ale jednak są "za bogaci" żeby dzieci mogły mieszkać w akademiku, czy dostać stypendium:/)
I najgorsze, że nie mam rodziny, a do koleżanek nie można iść bo wynajmują stancje u jakiś pieprz*** bab (nie chcą nas wpuścić, bo ich okradniemy:/) W zimie masakra czekać na zajęcia, po 2-4h okienach,ehh
U mnie uczelni zajęcia są najpóźniej do 21. Osobiście najpóźniej kończyłam o 20.15. Ale najwcześniej kończyłam o 10 ^ ^ Miałam też tak, że szłam np. na 10, a później miałam 5-godzinne okienko, po czym znowu wracałam na jedną godzinę. Trudno jest sobie ustawić godziny jedzenia na studiach. Tam wszystko jest tak jakby... ruchome ;)
niestety nikt cie nie poglaska po glowie a prof nie zwolni bo masz obiad. najwyzej zabierzesz obiad i zjesz o 1 czy 2 a reszte wg planu. najpozniej wracalam ok 4,5

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.