6 lipca 2011, 20:35
Przepraszam, że zakład taki temat, ale jak reagujecie na przykre komentarze w waszym kierunku? Po wypowiedziach mojej mamy, praktycznie rozpadam się na milion kawałków. Próbuję, ale nie mogę schudnąć tak jak kiedyś. Totalna porażka.
Przepraszam, ale musiałam się wyżalić..
6 lipca 2011, 20:37
U mnie zalezy od dnia - raz mam tak ze mi wszystko zlewa kto co sadzi na moj temat a czasem biore sobie gleboko do serca i jest mi smutno i jestem zla. Ostatnio gdy uslyszalam krytyke zabolala mnie bo po tej osobie bym sie nie spodziewala...
6 lipca 2011, 20:37
A ile ważysz i ile wzrostu masz? Wiem dziewczyn nie pyta się o wagę ale jak to nie jest tajemnicą to napisz.
6 lipca 2011, 20:39
tak jak Psocia, to zależy od dnia.. nieraz spływa ze mnie jak po kaczce, a nieraz dość mocno zaboli..
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
6 lipca 2011, 20:40
nic nie robie sobie po co mam sie jeszcze dodatkowo stresowac? robie to co do mnie nalezy a komentarz mojej kolezanki co schudla sporo "ale sie spaslas "powiedziaalm "no troche przytylam wygladam tak jak Ty kiedys .."
6 lipca 2011, 20:41
Ja strasznie biorę to do Siebie... chociaż udaję, że nic mnie nie obchodzi co ktoś powiedział, ale w środku to na swój sposób przeżywam, niestety.
6 lipca 2011, 20:41
> nic nie robie sobie po co mam sie jeszcze
> dodatkowo stresowac? robie to co do mnie nalezy a
> komentarz mojej kolezanki co schudla sporo "ale
> sie spaslas "powiedziaalm "no troche przytylam
> wygladam tak jak Ty kiedys .."
Ale chamska..... Chciala Ci dopiec i dowartosciowac sie... wrr jak ja takiego czegos nie cierpie !! ale dobrze jej odpowiedzialas ;D
6 lipca 2011, 20:41
nie martw się. po mnie jedzie brat jak tylko może, ale sam jest grubaskiem więc się nie przejmuje, a jak rodzice mi mówią not o już smutniej. Psocia też ostatnio osoba po której się nie spodziewałam skrytykowała mnie, ale właśnie od wtedy zaczęłam ćwiczyć i rzuciłam słodycze ;) jakie będą mieć miny jak się poprawimy, a co!
6 lipca 2011, 20:43
> nie martw się. po mnie jedzie brat jak tylko może,
> ale sam jest grubaskiem więc się nie przejmuje, a
> jak rodzice mi mówią not o już smutniej. Psocia
> też ostatnio osoba po której się nie spodziewałam
> skrytykowała mnie, ale właśnie od wtedy zaczęłam
> ćwiczyć i rzuciłam słodycze ;) jakie będą mieć
> miny jak się poprawimy, a co!
To jest chore.... gadasz z ta osoba jest niby w porzadku a nic stad nic z owad Ci cos walnie ;/ i to mnie na czesci ente rozwalilo...Ale masz racje to jest pewna motywacja :)
6 lipca 2011, 20:46
Ja nauczyłam się tym nie przejmować. Jak byłam mała nasłuchałam się wielu uwag pod swoim adresem od najbliższych. Teraz nic mnie nie ruszy - wiem na co mnie stać i jaka jestem, do wyglądu w większości zastrzeżeń nie mam, a jak komuś się coś nie podoba to jego problem.