6 lipca 2011, 18:44
Marzyłam o własnym kącie od 5 lat, obecnie spełniło się to marzenie tylko że psuje mi się małżeństwo. Mój mąż stał się wredny, czasem mam go ochotę kopnąć w tyłek. Czy warto spełniać marzenia? Czy może zawsze jest coś za coś?
Czy to źle że czasem chciałaby poczuć się jak kobieta? Adorowana, przytulana i komplementowana. Mój mąż tego nie robi. Gdzie jest mój książę? bo chyba nie wyszłam za mąż za niego. Nie jestem szczęśliwa a wy?
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
6 lipca 2011, 18:48
Czesto sie slyszy badz czyta o tym. Jedyne co mozna doradzic to to, zebys mu oznajmila jasno i wyraznie czego chcesz.Choc zapewne juz to robilas a on nie zmienil sie, czy sie moze myle?? masz dwie opcje, a w sumie trzy. 1. drazyc ten temat, prosic, mowic, a noz cos sie odmieni...2. zdystansowac sie tez go ignorowac, nie uslugiwac, zaakcetpowac ow stan rzeczy, moze sie obudzi.3 jak obia sposobyz zawiodą to 3.1. Zaakcepotwac y zyc jak zyjesz.3.2 odejsc. Mam nadzieje, ze moj przkeaz jest jasny, staralam sie nie namotac;)
6 lipca 2011, 18:48
usiadz z mezem i wypytaj go o wszystko, jesli sam z siebie nie powie to moze przytaknie na ktores stwierdzenie
- Dołączył: 2011-06-08
- Miasto: Eindhoven
- Liczba postów: 775
6 lipca 2011, 18:48
porozmawiaj z nim szczerze czemu Cię teraz tak traktuje że Cię to rani . Nie zachowuje się wporządku ;//
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Costa Brava
- Liczba postów: 1910
6 lipca 2011, 18:49
Napisałam Ci w pamiętniku, napiszę i tu. Spróbuj z nim szczerze pogadać, napisać to, co w notce w pamiętniku :)
- Dołączył: 2010-08-11
- Miasto:
- Liczba postów: 120
6 lipca 2011, 18:49
Może za bardzo zachowujesz się jak księżniczka.... Nic nie dzieje się bez przyczyny. Mogę się założyć, że wina leży po środku
- Dołączył: 2010-08-11
- Miasto:
- Liczba postów: 120
6 lipca 2011, 18:55
ANULA51 teraz przysięge powinni zmienić na "I będę z Tobą do spłacenia ostatniej raty..."
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Costa Brava
- Liczba postów: 1910
6 lipca 2011, 18:57
PedoBear :D:D:D łahahahah:D to w przypadku moich rodziców- będą aż do śmierci:D