- Dołączył: 2008-04-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 441
3 lipca 2011, 20:04
Witam, piszę bo niewiem z kim o tym porozmawiać. Dzisiaj mój narzeczony pojechał do pracy (Niemcy 900km). Mam taki mętlik w głowie. Niewiem kiedy przyjedzie na zjazd, dowie się tego na miejscu. Ja siedzę w domu i płaczę, wręcz ryczę, nie mogę się uspokoić, ledwo chodzę bo mam nogi z waty. Wszystkiego się boję, boję się tego że będziemy się rzadko widzieć, że nie wytrzymamy tak długiej rozłąki. Boję się wszystkiego. Nie potrafię określić stanu w którym teraz jestem. Jest może wśród Vitalijek kobietka która miałaby ochotę porozmawiać na gg/skype o problemach codziennych, może jest jakaś Pani która szuka rozmowy wieczorami w internecie by poczuć się że nie została sama??
- Dołączył: 2008-04-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 441
4 lipca 2011, 09:32
Ja chciałam jechać na wycieczke na Krete w październiku lecz jak nie wytrzymam bede brala po 2 dni urlopu co jakis czas i wtedy 2 dni bede bo podroz trwa 16h, moze jak zarobi to za 1 wyplate jakies auto sie tanie kupi to bede jezdzic zawsze to taniej i nie jestem uzalezniona od godzin autobusu, wtedy jak mam 4 dni wolne to jestem z 3 a nie 1
- Dołączył: 2009-11-25
- Miasto: Kętrzyn
- Liczba postów: 592
4 lipca 2011, 09:34
dopiero pojechal,teraz ma byc 20 sierpnia,tyle ze on u kolegi pracuje,przyjezdza na 2tyg,potem znowu jedzie na ile niewiem
- Dołączył: 2009-11-25
- Miasto: Kętrzyn
- Liczba postów: 592
4 lipca 2011, 09:37
no moj bardzo mało wydawal na jedzenie ale dlatego ze od rana do wieczora w pracy;/dopiero jak my pojechałysmy z kolezanka.ona do swego a ja do swego to zaczelo sie wydawanie;)gotowałysmy itd bo wiadomo musi porzadnie zjesc przy takiej pracy
- Dołączył: 2009-11-25
- Miasto: Kętrzyn
- Liczba postów: 592
4 lipca 2011, 09:38
my ogolnie jestesmy w trakcie zmieniania mieszkania na prawie 3 razy wieksze;)wiec bd tych wydatkow.
- Dołączył: 2008-04-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 441
4 lipca 2011, 09:38
przepraszam ze wylewam tutaj tak swoje smutki ale naprawde nie mam do kogo sie zwrocic, mam tylko 1 kolezanke w podobnej sytuacji ale ona dobrze to znosi wrecz bartdzo dobrze, albo tylko stwarza pozory. Ja jestem taka panikara ze od razu po pracy bede szla do domu odpalala laptopa i czekala az sie odezwie, i tak codziennie, ostatnio jak wyjechal to nie spotykalam sie ze znajomymi tylko praca komputer
- Dołączył: 2008-04-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 441
4 lipca 2011, 09:40
ja tez chce zmienic mieszkanie mamy kawalerke chcemy 3 skromne male pokoje a trzeba dolozyc wtedy z 40tys ale przy tych zarobkach co bedzie mial jak sie uda to nazbiera w rok i jeszcze mu zostanie na prawko kat c
- Dołączył: 2009-11-25
- Miasto: Kętrzyn
- Liczba postów: 592
4 lipca 2011, 09:41
natalka znam ten bol,ja to tez tak mam ze jakos niechce mi sie do ludzi a wiem sama ze to niedobrze.w dzien jak wiem ze w pracy spacerek z dziecmi,itd zakupy a potem juz dom komputer itd
- Dołączył: 2009-11-25
- Miasto: Kętrzyn
- Liczba postów: 592
4 lipca 2011, 09:43
a ile bd wyciagał tak w miesiacu?no my mamy tez małe 2 pokoiki i jest strasznie ciasno.ja bd musiałą sama przeprowadzke robic z jego kolegami oczywiscie,juz dogadal sie ze pomoga,no i na 3 pokoje.ta kuchnia.;)0wielkosci naszego mieszkania
- Dołączył: 2008-04-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 441
4 lipca 2011, 09:44
moze jak ja nie dostane po stazu umowy to za 10 miesiecy po moim licencjacie bedziemy pracowac razem, a wtedy magistra odloze na dalsza przyszlosc
- Dołączył: 2008-04-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 441
4 lipca 2011, 09:45
niby ma miec 9euro na godz, dodatkowo 300 euro na mieszkanie, bedzie pracowac po 8-9h niewiem co z sobotami