- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 czerwca 2011, 20:48
Nie pomyślałabym, że może dojść do awantury w moim domu z powodu diety. Wiedzą, że się odchudzam, często idę im na rękę i jem "ich" kaloryczne obiady, a czasem pod przymusem i kawałek ciasta czy lodów. No nie da się inaczej. Co za terror ! Jestem dorosła, mieszkam jeszcze u rodziców, a więc i jestem w pewnien sposób ograniczona. Ale jedynie w kwestii odżywiania. Bo..? "MUSZĘ MIEĆ DUŻO SIŁY". Niech się ktoś zlituje! Jadałam więcej podczas roku akademickiego, i okej - naprawdę potrzebowałam tego zapasu energii, praca, nauka. A teraz..? Jedynie praca, i trzy miesiące wakacji, bez poprawek we wrześniu xD Można wyluzować, skupić się na własnym wyglądzie i przygotować na wyjazd ze znajomymi nad morze. No i nie dokońca, bo moja rodzina mi to skutecznie utrudnia. Słowa mamy: "Kobieta nie powinna się odchudzać. Jedynie ta, ze 100-kilogramową nadwagą." Co mam z tym zrobić..? Chyba niewiele, ciężko odmienić czyjeś przyzwyczajenia. Jednak nie chcę się kłócić.