27 czerwca 2011, 22:57
hej!
Wzięło mnie na przemyslenia:) czy czesto macie do czynienia z osobami, ktorym sodówka uderzyla do glowy???
Z męzem mamy ok. 4 tys. na miesiac i dobrze nam sie zyje, a moj szwagier oznajmil ostatnio ze 6 tys. ( tylko jego zarobki ) wystarczyloby mu na zaspokojenie podstawowych potrzeb;) Teraz zarabia jakies 4 tys. i jego żona 2 tys...
Poza tym gada caly czas o swojej pracy, awansach itp.
Drażni mnie to .... A moze ja jestem minimalistką???:)
- Dołączył: 2009-08-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2427
28 czerwca 2011, 12:04
Tak jak kobiety zostajac matkami mowia duzo o dzieciach tak faceci jesli maja w miare prace lub dobra lub super nawiaja o niej ciagle takie juz jest:)
Moze on sie nie nabije z biednych tylko jest zle rozumiany? nie wiem chce bronic go bo nie znam dokladnie ale mam podobna sytuacje, ze gdzies w rozmowie padlo ze mi marzy sie BMW X6 ( co nie znaczy ze je kupie bo na chwile obecna mnie poporstu nie stac na takie auto i raczej dlugo nie bedzie hehehe ale podobac mi sie moze i marzyc moge!!) i odrazu wszyscy do mnie, ze sie nosze, ze Opel czy Toyota to juz nie laska a co one sa gorsze itd Ale czy ja mowiac ze marze o tym bmw powiedzialam, ze inne sa gorsze??!!!! NIE tylko w PL to czasme nie mozna marzyc nie mozna chcec czegos wiecej...dodam, ze mam auto stare zwykle i jeszcze dlugo bede miala i wszyscy co tam siedzieli to wiedza bo mnie znaja, a ja mam teraz niestety inne wydatki a i bez nich tego bmw bym nie kupila z braku funduszy, nie moja liga to narazie ale i tak zostalam osadzona...polskie spoleczenstwo....ale sie nie przejmuje:D ja zyje i zarabiam dla siebie a nie zeby sasiedzi mi brawo bili czego to ja nie mam;)
- Dołączył: 2009-02-08
- Miasto: Kk
- Liczba postów: 2475
28 czerwca 2011, 12:06
A dla mnie 6000 to kwota nie za duża ale i nie mała i przede wszystkim wystarczająca na spokojne zycie. Tak, spokojne, a nie luksusowe. Jeśli zarobki na typowe gospodarstwo domowe (2+2) łacznie wynoszą 6000 zł to wcale jakiegoś luksusu się nie ma... Ale nie ma też zmartwień - co włożyć do garnka i czy kupić buty dzieciakowi czy zapłacić za gaz... Osobiście zarabiam mniej , ale mam ambicje właśnie na taką kwotę miesięcznie - wówczas będę spokojna i zadowolona, znikną zmartwienia za co opłacić to czy tamto. Nie dostałam od nikogo mieszkania, domu działki itp, więc żyje na kredytach. A one są cholernie drogie i pochłaniają sporą część wypłaty,. A żyć też trzeba. 6000 to normalna wypłata, która powinna być w Polsce średnią. Minimum powinno wynosić 3000 a nie 1300 :/
- Dołączył: 2009-02-08
- Miasto: Kk
- Liczba postów: 2475
28 czerwca 2011, 12:06
A dla mnie 6000 to kwota nie za duża ale i nie mała i przede wszystkim wystarczająca na spokojne zycie. Tak, spokojne, a nie luksusowe. Jeśli zarobki na typowe gospodarstwo domowe (2+2) łacznie wynoszą 6000 zł to wcale jakiegoś luksusu się nie ma... Ale nie ma też zmartwień - co włożyć do garnka i czy kupić buty dzieciakowi czy zapłacić za gaz... Osobiście zarabiam mniej , ale mam ambicje właśnie na taką kwotę miesięcznie - wówczas będę spokojna i zadowolona, znikną zmartwienia za co opłacić to czy tamto. Nie dostałam od nikogo mieszkania, domu działki itp, więc żyje na kredytach. A one są cholernie drogie i pochłaniają sporą część wypłaty,. A żyć też trzeba. 6000 to normalna wypłata, która powinna być w Polsce średnią. Minimum powinno wynosić 3000 a nie 1300 :/
- Dołączył: 2011-06-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 50
28 czerwca 2011, 13:02
To baaardzo zależy od miejsca zamieszkania. Ja np. wyłącznie w tym miesiącu wydałam już 1700 zł na rachunki. Gdybym zarabiała średnią krajową to nie wiem za co bym wyżyła. 6000 to w sam raz, żeby spokojnie żyć na co dzień oraz móc po mału oszczędzać na przyszłość (na lepsze mieszkanie, na wakacje, na dzieci itd.)
28 czerwca 2011, 13:15
> nie porównuję do średniej krajowej, bo to jakieś
> statystyczne dyrdymałyot 6 tysięcy to nie jest
> kwota od której uderza sodówka
Mo by przy połowie tego uderzyła sodówka heheheheh.To bardzo dużo.
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 11058
28 czerwca 2011, 13:52
> > nie porównuję do średniej krajowej, bo to
> jakieś> statystyczne dyrdymałyot 6 tysięcy to nie
> jest> kwota od której uderza sodówkaMo by przy
> połowie tego uderzyła sodówka heheheheh.To bardzo
> dużo.
haha. domyslam sie, ze mi tez. 
no dobra, przy tzech tys. to moze nie, ale przy 6 to bym chyba skakała ze szczescia. ;d
Edytowany przez it.girl 28 czerwca 2011, 13:53
- Dołączył: 2009-08-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2427
28 czerwca 2011, 14:15
6 tys, odjac raty na mieszaknie czy dom, raty na samochod utrzymanie domu i samochodu, rachunki inne, zycie jedzenie, plus przy dzieciach wyadatki na nie juz nie mowie o jakis atrakcjach typu lekcje prywatne hobby czy wakacje to nie jest duzo pieniedzy!! Nie mowie ze to mala kwota ale nie wyobrazam sobie, zeby przy takiej kwocie sodowka mogla uderzyc....chyba ze ktos ma 6 tys na swoje przyjemnosci typu ubrania hobby itd to by mogla sodowka uderzyc niektorym.