- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 czerwca 2011, 19:05
22 czerwca 2011, 20:31
Na mojej ulicy podobno jest nawiedzony dom , nie wiedzieć czemu co się tam ktoś wprowadzi to góra tydzień i chce sprzedawać jeszcze po niskiej cenie i się wynosi . Dom bardzo ładny , duży , ze sporym ogrodem ale bardzo dużo nie widać bo murem ogrodzony. Nie wiem kto tam mieszkał na początku , kto go wybudował od kiedy pamiętam stoi tak o i zmienia lokatorów w tempie błyskawicznym.
Drugi niby nawiedzony jest też niedaleko , a raczej ruiny domu bo eksplodowała tam kuchenka gazowa zabijając kobietę i jej nastoletnią córkę . Podobno straszy , obecnie jest to osiedlowa meliniarnia więc może to nawiedzenia to tylko wymysł pijanych ludzi tam przebywających :P
22 czerwca 2011, 20:31
22 czerwca 2011, 21:22
22 czerwca 2011, 22:24
22 czerwca 2011, 23:00
Ja mieszkałam w takim mieszkaniu, wiec w to wierze i nie smieje sie ...
kupilismy z mezem mieszkanie - ładniutkie, tanie i w samym centrum ... czlowiek ktory nam sprzedawał powiedzial ze chce jak najszybciej sprzedaz poniewaz rozszedl sie z zona ... i wtedy sie zaczelo:
dwa pokoje dzielił dluugi korytarz, mój M mial manie grania w glosne gry na komputerze wiec mówilam aby ubieral słuchawki, w jeden taki wieczór ja siedze w jednym pokoju on w drugim widzimy sie i nagle jakby ktos po korytarzu chodzil ... odwracam glowe patrze a mój M siedzi i na uszach sluchawki, po chwili znowu ..... albo nagle gazety spadały ze stołu, płyty przy wiezy ....
Po pewnym czasie rozstalismy sie (ale to juz inna historia), dostałam psiaka w prezencie, który co jakis czas dawał koncerty to do ściany to w kuchni w powietrze ....
Ale nic nie przebije moich urodzin: siedzimy w babskim gronie, nagle kumpela zbladła oczy rozdziawila i mówi że ktos trzyma ja za ramie .... i tak skonczyly sie moje urodziny - wszystkie laski uciekły ... po tym zdarzeniu zaczepila mnie sasiadka (starsza kobieta) i pyta sie mnie: czy w moim mieszkanku nie dzieja sie dziwne rzeczy, mówie ze od czasu do czasu tak, wiec ona ciągnie dalej, że w moim mieszkaniu jakies 10 lat temu zmarła kobieta (wszyscy w kamienicy mówili do niej babcia) i 2 tygodnie lezala w tym mieszkaniu zanim rodzinka zorientowała sie .... ciarki przeszły mi po plecach, ale od tej chwili jak cos sie działo mówiłam na głos: babcia nie strasz mnie i psa, bo zaczynam sie bać i wszystko ustawało .... najgrosze było to jak przyszli ministranci oznajmic kolende, powiedzialam ze przyjme ... czekam czekam czekam i nic ... po jakies godzinie poszłam do sąsiadki i pytam sie czy był juz ksiadz a ona ze był, ale chyba mnie nie było bo dzwonił kilkakrotnie dzwonkiem ale nikt nie otwierał .... tyle ze w domu nie było słychac dzwonka .... po tej akcji szybko sprzedałam mieszkanie, kupiło go malzenstwo z dzieciakiem, nie powiedziałam im o babci .... to bylo jakies trzy lata temu i wiem tyle ze ta para rozeszla sie i teraz mieszka tam matka z synem ......
Kiedys rozmawialam z kobieta ktora czula sie uduchowiona i powiedziala mi ze osoby bardzo wrazliwe odczuwaja energie innych i ja chyba do nich naleze ....
Edytowany przez ea141b4d8c941f2f7843c16380a928c3 22 czerwca 2011, 23:02
22 czerwca 2011, 23:10
> w 7 dniu od urodzin*
o cholera :o
22 czerwca 2011, 23:12
22 czerwca 2011, 23:32