- Dołączył: 2011-06-16
- Miasto: Grudziądz
- Liczba postów: 65
21 czerwca 2011, 21:20
Hej :)
Mam pewien problem. Otóż w październiku rozpoczynam studia w obcym mieście. Pojawiła się kwestia mieszkania. W akademiku nie chcę mieszkać, pozostaje jedynie stancja. Dziś dostałam propozycję mieszkania na stancji z dwoma kolegami z byłej klasy. Oni we dwójkę w jednym pokoju, ja w drugim. Kwestia kosztów. I teraz sedno sprawy - zgodzić się na wspólne mieszkanie z nimi? Obu lubię, z jednym miałam przez całe liceum świetny kontakt, z drugim zaczęłam więcej rozmawiać w klasie maturalnej. W sumie to więcej widzę plusów tej sytuacji niż minusów, ale do całkowitej pewności chciałabym zasięgnąć Waszej opinii. Co Wy o takiej sytuacji sądzicie? Boję się głównie tego, że wspólne mieszkanie i spędzanie ze sobą popołudni sprawi, że zaczniemy się kłócić, ujawnią się jakieś drażniące nas cechy u drugiej osoby, stracę wtedy dwóch kumpli, no i najważniejsze - boję się, że zostanę potraktowana jako pomoc domowa, która na dodatek będzie za siebie płacić. Choć teraz koledzy mówią, że nie chcą za współlokatorkę sprzątaczki i kucharki, to nie wiadomo, co będzie w np. w listopadzie :)
- Dołączył: 2011-06-10
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 958
21 czerwca 2011, 21:43
Nie ma co martwic się na zapas. Nawet jesli będą próbowali cię wykorzystywać to przecież nie dasz się ;) Ja bym się zgodziła. Lepiej mieszkac z kimś kogo się zna i lubi niż trafić na ludzi których nie będziemy mogli znieść ;)
Ustal to już z nimi na początku . Powiedz że każdy odpowiada sam za swoje porządki i swoje sprawy .
Edytowany przez izi921 21 czerwca 2011, 21:45
- Dołączył: 2011-05-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8
21 czerwca 2011, 21:45
Obecnie jestem w mieszkaniu 4pokojowym, gdzie ja mieszkam z przyjaciółką, a wokół 4 facetów i nie zdarzyło się nam przez rok kłócić czy coś. Z chłopakami mieszka się naprawdę spoko, są mniej konfliktowi i zdarza im się skutecznie rozładowywać atmosferę między mną i kumpelą. Także naprawdę bym się nie zastanawiała ;))
21 czerwca 2011, 22:03
Ja tam mieszkam w akademiku i bardzo sobie chwalę :)
- Dołączył: 2010-06-09
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 233
21 czerwca 2011, 22:06
Ja mieszkam z 3 facetami, nie jest źle, tylko ustalcie grafik sprzątania i jasne zasady mieszkania typu ,,każdy sprząta po swoich gościach" itp itd... :)
21 czerwca 2011, 22:14
ja bym się zgodziła, lepiej ze znajomymi niż z obcymi, ustalcie na początku zasady i tego się trzymajcie :)
21 czerwca 2011, 22:18
Jeżeli boisz się tylko tego, że stracisz kumpli to jak najbardziej zamieszkaj z nimi. Jednak jeśli masz inne obawy to się jeszcze zastanów.
22 czerwca 2011, 09:43
Zgódź się, będziesz się martwić jeśli pojawi się naprawdę jakiś większy problem. Nie zakładaj z góry, że coś się wydarzy, może będzie super. ;)
- Dołączył: 2010-05-14
- Miasto:
- Liczba postów: 4034
22 czerwca 2011, 10:00
ja bym się zgodziła :) zasady ustalicie między sobą, zawsze to lepiej niż mieszkanie z kimś obcym.
22 czerwca 2011, 10:06
Ja miałam iść do akademika, ale okazało się, że kosztuję 470- tyle samo co współdzielenie pokoju z koleżanką z liceum. Wybrałam koleżankę i nie żałuję.:) Zawsze lepiej w "swoim" pokoju. Akademik to akademik i nic tego nie zmieni:) Moi znajomi uciekają po 1 roku z akademików:) Są tacy co sobie chwalą, ale jednak większość jest na nie:) Poza tym np moja koleżanka trafiła na laskę, która się nie myję, więc wiesz:)