- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 czerwca 2011, 15:21
Co myślicie o tej książce?
Proszę o wypowiedzi tylko dziewczyny, które czytały - ja właśnie ją czytam.
Dziękuję.
Edytowany przez uwierzyc.w.siebie (moderator) 21 czerwca 2011, 15:22
21 czerwca 2011, 16:16
21 czerwca 2011, 16:28
Myślę, że ta książka nie jest dla wszystkich. Są 3 typy kobiet: matki, kochanki i partnerki. Niektóre kobiet się spełniają matkując "swoim mężczyznom". One tej ksiązki wogóle nie potrzebują.
Znam faceta tak jurnego, że nigdy nie zostaję z nim sama w jednym pomieszczeniu, bo natychmiast się zaczyna dobierać. Próbuje zaliczyć każdą kobietę, a że jest przystojny i inteligentny, wiem że ma wiele podbojów. Jest dumny, ze swojej seksualności i bujnego życia seksualnego - cóż typowy skorpion. Taki, że jak żona wyjdzie do kuchni, będzie próbował przelecieć jej przyjaciółkę. Jest żonaty, ma dwoje dzieci. Widziałam jego żonę - taka typowa gospodyni domowa, zaniedbana i niepewna siebie, niewykształcona, prosta dziewczyna z małego miasteczka. Na początku zszokowało mnie, jak ona wygląda. On się zawsze obnosił z bardzo efektownymi kochankami. Dopóki nie zajarzyłam, że on chce, żeby ona była taka, bo tylko taka kobieta będzie mu całkowicie uległa, bo ona nie ma żadnych perspektyw sama. On jest bardzo szczęśliwy - ona bardzo o niego dba. Taka matka. A kochanki zaspokajają potrzebę podbojów. To idealny układ dla każdego faceta. I wielu taki ma. Ale pewnie myślicie - do czego ona zmierza.
Otóż ja go znam zanim on się ożenił. On był przed ślubem dokładnie taki sam. I był wtedy ze swoją obecną żoną. Którą zdradzał na potęgę. I był strasznie dumny z tego, że ona mu ufa a on ją zdradza. I ja uważam, że ta kobieta wiedziała, jaki on jest i wie dalej. Nie da się być aż tak głupim. Myślę, że taki układ jej zawsze odpowiadał. Po prostu są takie kobiety. Takie żono - matki, które realizują się w usługiwaniu mężczyznom. Przypuszczam, że służenie daje im taką satysfakcję, to że on się pozwala obsługiwać, że im te kochanki tak naprawdę nie przeszkadzają.
Myślę, że mnóstwo jest takich kobiet.
21 czerwca 2011, 16:46
Chociaż są i dziwy natury. Facet ją rzuca po 15 latach, a ona w płacz "dla ciebie zrezygnowałam z siebie". Zawsze mi kopara zjeżdża. Przecież on jej pozwalał przez 15 lat realizować się, gotując mu i usługując -jak Korzeniowski czy Marcinkowski. Właśnie dzięki niemu realizowała swoją pasję służenia mężczyźnie. Powinna mu podziękować, że przez te 15 lat wspierał ją w samorealizacji. Dzięki niemu realizowała swoje hobby: dzieci, sprzątanie, gotowanie. Nigdy nie rozumiałam takich kobiet. Teraz mają jakieś pretensje do facetów, że ich hobby to nie dzieci i rodzina. Każdy ma inne zainteresowania. Jego pasja to podróże, jej ugotowanie mu zupy i pranie jego śmierdzących skarpet. Więc bez ściem proszę - bo przez cały czas związku oni realizowali się oboje...
21 czerwca 2011, 17:13
21 czerwca 2011, 17:24
21 czerwca 2011, 17:25
21 czerwca 2011, 18:44
czyli nie dość, że muszę przeczytać do końca, to jeszcze się stosować :P
ach kotku jesteś taki dzielny i męski - odkręciłeś mi słoik - co ja bym bez ciebie zrobiła - chyba bym musiała użyć tego okropnego otwieracza z plastiku i stracić 2 sekundy zamiast 30 na podlizywanie się jaki jestes wspanialy
miau