Temat: nie dam rady :(

Jutro mam 2 egz na prawo jazdy a ogarnia mnie taki stres że jak o tym pomyślę to cala się trzęsę nie mogę nad tym zapanować dzisiaj a jutro? nie wiem czy dam radę wsiąść do auta :(
prawko to najgorsze doświadczenie w moim życiu. Sama zdałam je za 4 razem Najważniejsze jest optymistyczne podejście, bo w końcu kiedys zdać musisz. Pamiętam, że parę minut przed egzaminem dostałam smsa od kolegi: "żona...... nie pier**l tylko zdaj to". Pomógł- poprawił humor ;)
Żeby zdać za pierwszym razem trzeba mieć ogromne szczęście. Za drugim- skoro twierdzisz, ze potrafisz- pokażesz na co Cię stać! :)
och boże.. ty nasza wielka, nieomylna wyrocznio.

> > Moim zdaniem tacy ludzie nie powinni w ogóle>
> jezdzić samochodami !dla mnie twoje słowa są>
> jednoznaczneNo tak. Tacy którzy panicznie się
> stresują nie powinni.
Dasz radę, myśl pozytywnie; )
A na poprawę humoru napisze Ci co moja kolezanka zrobila dwa dni temu tez na egzaminie na prawko: Miala juz praktycznie zdany i miala z egzaminatorem juz zjezdzać do osrodka i on mowi do niej żeby skrecila w lewo, a ona skrecila w prawo i to w zakaz wjazdu:D:D
No i ją oblał...szkoda mi jej bylo, ale jak mi to opowiadala to nie umialam sie powstrzymac od smiechu:D
Mój instruktor powiedział mi, że "prawdziwi kierowcy zdają za drugim razem, za pierwszym tylko fuksiarze" także tego się trzymaj;) ja też zdałam za drugim razem i jeżdżę całkiem nieźle, nawet mąż mnie chwali, co to jego trudno pod tym względem zadowolić, także nie przejmuj się jakimiś "uszczypliwościami" ;) trzymam kciuki;)
Pasek wagi
ja do egzaminu z prawka podeszłam w ten sposób: mało osób zdaje za pierwszym, więc mi pewnie też się nie uda. Egzaminator widział że się nie stresuję, że jeżdżę pewnie i zdałam za pierwszym razem :)
Po prostu się nie stresuj, nie zdasz- trudno, masz jeszcze dużo czasu i tyle ;)
ja się nie stresuję samą jazdą choć idzie mi hmmm średnio ;/ jak będę miała egzamin to napewno będę w stresie tak jak przed każdym innym egzaminem..

Dasz radę!Ja 2dni przed prawkiem dostałam wirusa rota i rzygałam jak młody kot i do tego biegunka całe dwa dni,już myślałam że nie pójde,ale zebrałam się w sobie i poszłam taka zmasakrowana ,zestresowana i z ogromną opryszczka na ustach.Zdałam za pierwszym razem:) choć rodzina się ze mnie śmiała ,że chyba mnie nie oblał z litości bo mój wygląd mówił sam za siebie,a trafiłam na naprawde nieprzyjemniego egzaminatora.Zbierz się pokarz na co Cię stać z rana wypij sopie magnez,żebys była skoncentrowana ,powodzenia

 

sadredrose- w życiu większej bzdury nie słyszałam!! nigdy w życiu się nie denerwowałaś przed niczym? na studiach, w liceum?? nie zdałaś kartkówki, to nie powinnaś zdawać matury??? co ty za mądrości prawisz! ja się denerwowałam jak nie wiadomo co przed prawkiem, a zdałam za pierwszym razem i doskonale radzę sobie za kółkiem. Nie każdy jest obdarzony tak niesamowitą pewnością siebie jak ty, przykro mi.
Uważam, że dużo gorsi są ludzie, którzy czują się jak bogowie za kierownicą, wyjeżdżają na drogi jak ci królowie świata i lądują pod ciężarówką, albo tramwajem, bo wymuszą pierwszeństwo. To co jest lepsze? niepewność i chwila zawahania, czy przepuścić kogoś na pierwszeństwie, czy wparowanie na czołowe? Poza tym trzeba się nauczyć jeżdżenia, nikt cudnie nie jeździ po 40 godzinach jazd, chyba że jest urodzony do prowadzenia, być może tak jak ty...
a co do wątku, kumpela zdawała 6 razy i zdała za ostatnim razem, właśnie odebrała prawko. Wierzę, że z nią nie stanie mi się nic złego, bo zna już wszystko jak własną kieszeń, a jakiekolwiek błędy, które popełniła, to już wie co zrobić w takiej sytuacji :p 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.