11 czerwca 2011, 12:53
Co sądzicie na temat chrztu dziecka? Uważacie że jest to niezbędny sakrament czy wolałybyście aby to była samodzielna decyzja dziecka już jako świadomej osoby?
- Dołączył: 2011-02-22
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 544
11 czerwca 2011, 17:41
> możesz
> starać się o wykluczenie ze wspólnoty, jeżeli to
> statystyki ci tak bardzo przeszkadzają,
chyba nie przeczytałaś w ogóle tego, co napisałam wcześniej o apostazji i tego jakie ma skutki.
Tak, statystyki mi przeszkadzają, bo potem prawo w panstwie, w którym mieszkam ustalane jest pod "95% katolików" - gdzie sam kościół przyznaje, że praktykujących jest mniej więcej 40 z tych 95% (a to 95 to znowu tak naprawdę ochrzczeni i istniejący w aktach - czyli na przykład tacy jak ja ateiści).
Gdzie religia jest w szkołach i płacimy za nią wszyscy - a nie przy kościołach i związkach wyznaniowych - tam gdzie powinna być.
Gdzie nawet niepraktykujący rodzice chrzczą dzieci - bo im głupio, że dziecko będzie odrzucone "bo wszyscy chodzą w szkole na religię" albo "bo wszyscy mają komunię i dostają prezenty" (tu już pominę głupotę argumentu, prezenty w niewierzącej rodzinie można dawać bez okazji, a z komunii świętej zrobiło się obecnie najgorsze święto konsumpcyjne jakie istnieje).
co do
> tego, że nie wyobrażasz sobie być pochowana "w
> jakimkolwiek obrządku" to co, chcesz żeby twoje
> zwłoki leżały w łóżku, aż zgniją i spróchnieją?
w jakimkolwiek - obrządku religijnym.
Naprawdę uważasz, że nie istnieją inne pogrzeby niż takie prowadzone przez księdza/pastora?;/
bez komentarza.
> to jak chcesz, żeby wyglądał
> twój pogrzeb? tak z ciekawości pytam :) bo nie
> wiedziałam, że jest inna opcjaja sama nie wiem jak
> będę chciała być pochowana, ale z pewnością to już
> nie do ciebie należy decyzja, tylko do twojej
> rodziny. zaufaj mi- będzie ci wszystko jedno :p
Będzie - ale mam nadzieję, że uszanują moją wolę i odpuszczą sobie katolickie pogrzeby (a za łapówę załatwi się w KK wszystko) i nagrobek z krzyżem. Na szczęście mąż jest jak ja niewierzący i jakby co każde z nas będzie miało dużo do powiedzenia w tej kwestii w przypadku śmierci drugiego.
Tak ogólnie nie ogarniam tej rozmowy. Jeśli ktoś jest bardzo wierzący, praktykujący, identyfikuje się z KK i przestrzega wszystkich jego zasad to wiadomo, że dziecko ochrzci.
Jak komuś jest wszystko jedno - to może zrobić dziecku krzywdę. I nie, nie jest tak, że każdemu ateiście jest wsio rybka czy jest ochrzczony czy nie. Jak już napisałam wyżej - mnie nie jest wszystko jedno, że nie mogę się skutecznie wypisać z organizacji, do której się nie zapisałam dobrowolnie.
I danie dziecku wolnego wyboru nie zawsze kończy się wybraniem czegoś innego niż rodzice wybrali.
Ja jestem za wskazywaniem dziecku drogi, a nie wybieraniem za nie. Bo jeśli moje dziecko byłoby wierzące - to nie wyobrażam sobie powiedzieć "dobra, to ja Cię zapisuję do katolików/prostestantów/muzułmanów" - tylko przedstawiam powoli, rozsądnie różne religie, podsuwam książki, i niech dziecko w stosownym momencie samo podejmie decyzję
11 czerwca 2011, 17:57
Z jakiej racji mam chrzcić dziecko skoro jestem niewierząca? MAM USTRZEC JE(dziecko) PRZED WASZYMI DZIEĆMI? Same piszecie, że takie dziecko będzie wytykane palcami, więc się zastanówcie kto tu jest "dziwny". To wierzące dzieci wyśmiewają niewierzące, bo tak zostały wychowane, bo nikt im nie mówi, że to nie jest złe, tylko mówią, że to jest dziwne i jakieś mało społeczne. No sorry, ale taka prawda. Ja zostałam ochrzczona, przyznaję bez bicia, ze byłoby mi przykro gdyby cała otoczka wokół komunii się nie odbyła( prezenty, cała rodzina w domu, jedzenie, "impreza" dla dzieciaka itp) ale teraz się z tego śmieję bo jedyne co mi pozostało to mała biała sukienka bo ze wspomnień mam tyle co nic. Bieganie do koscioła, kucie modlitw bo inaczej będzie 1, wielki stres bo ja nie umiałam się uczyć takich pamięciówek, przez co źle to znosiłam...jedynym wyjątkiem są właśnie te prezenty. Dzieci nie rozumieją tego wszystkiego, nie rozumieją, że przyjmują do serca boga. Bierzmowanie to była jakaś farsa, wielka parafia a wierzących do bierzmowania malutko i nikt się już nie śmiał, bo to był tylko i wyłącznie nasz wybór, nie rodziców.
Jeśli mój partner będzie wierzący i będzie chciał ochrzcić dziecko, nie zabronię, ale nie będę brała udziału w poszerzaniu jego wiedzy na temat kościoła, nie będę z dzieckiem o tym rozmawiać, chociażby dlatego, żeby nie mącić dziecku w głowie (mama nie wierzy, a tata tak) Jeśli ktoś wierzy- niech chrzci i życzę aby to było szczere a nie tylko dlatego, bo tak wypada. Jeśli nie wierzy- to życzę dużo cierpliwości bo w naszym świeckim państwie będzie ciężko. ps ja i tak nie będę mieszkała w polsce, mam rodzinę za granicą, tutaj tylko się uczę więc mam poniekąd problem rozwiązany...
Edytowany przez olga490 11 czerwca 2011, 17:57
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
11 czerwca 2011, 18:11
Ja jestem osobą wierzącą , praktykującą.Przyjęłam wszystkie sakramenty i również nie wyobrażam sobie by moje dziecko nie miało chrztu,komunii czy bierzmowania.Kiedy moje dziecko dorośnie i będzie chciało zmienić swoją wiarę będę musiała to zrozumieć i zaakceptować bo bardzo ważne jest dla mnie szczęście mojego dziecka oraz by żył wg swoich wybranych zasad.
A chwili obecnej uważam że póki moje dziecko jest małe to jako rodzic powinnam o tym zdecydować.
Dodam jeszcze od siebie że mimo że się staram to zupełnie nie rozumiem osób które przyjmują sakramenty lub dają je swoim dzieciom skoro są niewierzący.Albo wierzący .....ale modlili się lub byli w kościele 5,10 lat temu.
Nikogo nie krytykuje,po prostu nie rozumiem.
- Dołączył: 2008-05-29
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 825
11 czerwca 2011, 18:47
jeżeli jesteś wierząca, to w takiej wierze chcesz wychować dziecko, a chrzest jest tu niezbędny. najwyżej dziecko, jak dorośnie samo podejmie decyzję, że już nie chce być katolikiem. Mój tata np. jako dziecko był ministrantem a teraz jest zatwardziałym ateistą...
- Dołączył: 2011-02-22
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 544
11 czerwca 2011, 18:52
> .Dla mnie
> największymi hipokrytami są ludzie, którzy biorą
> ślub kościelny, a potem durnie się zastanawiają,
> czy dziecko w kościele chrzcić
och wiadomo, ale to temat na zupełnie nowy wątek.
I nie rozumiem czemu zacytowałaś akurat mój wpis, sugerujesz mi ślub kościelny? ;>
Edytowany przez tranquility 11 czerwca 2011, 18:52
- Dołączył: 2007-11-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 167
11 czerwca 2011, 18:59
Zaciekawił mnie :) Wspomniałaś o 'hipokryzji', a dla mnie o tym jest właśnie ten wątek
- Dołączył: 2008-09-04
- Miasto: Mombasa
- Liczba postów: 9211
11 czerwca 2011, 19:04
czysta hipokryzja....
"zaluje ze jestem ochrzczona"
a jak spedzasz swita? wigilie, wielkanoc? prezenciki sobie robicie? choinke ubieracie?
a jak wziac slub bez chrztu....
11 czerwca 2011, 19:21
> czysta hipokryzja...."zaluje ze jestem
> ochrzczona"a jak spedzasz swita? wigilie,
> wielkanoc? prezenciki sobie robicie? choinke
> ubieracie?a jak wziac slub bez chrztu....
Oczywiście, że sobie robimy :)))) Ubieramy nawet choinkę :)) dla mnie to super okres, rodzina, prezenty, wielkie żarcie i tyle, bez żadnych podtekstów religijnych, chociaż to święto katolickie i generalnie niewierzący nie powinni tego święta obchodzić :))) ale niby czemu? skoro formalnie wierzący na prawo i lewo obrażają Waszą religię, a Wam to nie przeszkadza, bo ważne że "wierzący" to dlaczego nie wierzący mieliby teraz zrezygnować z takich "imprez" ?? :))) a ślub bez chrztu można wziąć, ale już nie koscielny :)
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 6483
11 czerwca 2011, 19:25
> > czysta hipokryzja...."zaluje ze jestem>
> ochrzczona"a jak spedzasz swita? wigilie,>
> wielkanoc? prezenciki sobie robicie? choinke>
> ubieracie?a jak wziac slub bez
> chrztu....Oczywiście, że sobie robimy :))))
> Ubieramy nawet choinkę :)) dla mnie to super
> okres, rodzina, prezenty, wielkie żarcie i tyle,
> bez żadnych podtekstów religijnych, chociaż to
> święto katolickie i generalnie niewierzący nie
> powinni tego święta obchodzić :))) ale niby czemu?
> skoro formalnie wierzący na prawo i lewo obrażają
> Waszą religię, a Wam to nie przeszkadza, bo ważne
> że "wierzący" to dlaczego nie wierzący mieliby
> teraz zrezygnować z takich "imprez" ?? :))) a ślub
> bez chrztu można wziąć, ale już nie koscielny :)
No własnie skoro nie jesteś wierząca to nie powinnaś obchodzić swiąt i ubierać choinki, bo choinka to symbol... Dla mnie to jest dopiero hipokryzja, tak jakby jechowy ubierał choinkę. To jak chcesz się najeść i odpoczać to możesz to robić bez choinki.
Edytowany przez Slonko1987 11 czerwca 2011, 20:35