- Dołączył: 2010-06-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1461
31 maja 2011, 22:41
Czy waszym zdaniem atrakcyjny wygląd pomaga w życiu (szkoła, praca , znajomości itp.) ?
Moim zdaniem ludzie nie traktują grubszych ludzi poważnie. Mają oni pod górkę. Patrzą na nich pod kątem "oo biedaczka, skoro nie umie walczyć z jedzeniem , to co ona może? słaba jest" i tego o czym mówią grubi ludzie nie biorą pod uwagę , jakby ich zdanie się nie liczyło.
Sama kiedyś schudłam sporo (przeszłam dużą metamorfoze) i śmiało mogę powiedzieć , że zachowanie ludzi w stosunku do mnie zmieniło się (na lepsze) tak samo bardzo jak mój wygląd...
Jakie macie zdanie na ten temat? Jakieś przykłady z życia wzięte?
- Dołączył: 2007-06-03
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 2917
31 maja 2011, 23:55
Słuchaj, z ładnym i zgrabnym wyglądem wszystko lepiej i szybciej się załatwia. Niestety ludzie w pierwszej kolejności patrzą na wygląd ( zgrabne nogi, ładna pupa, smukła talia itp.) Grubsza osoba musi się bardziej namęczyć, żeby odnieść sukces. Znam to z własnego przykładu, kiedy weszłam na egzamin ustny z dziewczyną o 10 kg szczuplejszą niż ja. Miałyśmy każda po dwa pytania, gościu był młody ( mało przystojny, ale spostrzegawczy, lustrował ją wzrokiem, za to na mnie nawet nie spojrzał;)). Ja odpowiedziałam na swoje dwa pytania , ona dukała coś na jedno, drugiego nie wiedziała, więc kazał mi odpowiedzieć. Wyszłyśmy obie z czwórkami, byłam wściekła na profesora, ale takie jest życie.
- Dołączył: 2010-12-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1231
1 czerwca 2011, 00:10
Ja jestem szczupła ( nie chuda) i ładna, mam naprawdę ładny uśmiech i wiele razy przekonałam się, że wygląd ma znaczenie i było wiele takich sytuacji, że było mi łatwiej przez to jak wyglądam, oczywiście nie kwestionuję swoich zasobów intelektualnych :), bez wątpienia pewne moje cechy też mnie wsparły :).
Nie wiem jak to jest u osób, które ważą więcej, bo sama nie miałam nigdy nadwagi, ale miałam ostatnio okazję zakolegować się w pracy z dziewczyną, która waży drugie tyle co ja i choć widzę, że jest trochę tym zmęczona i nie może ubrać niektórych ubrań, to zawsze jest uśmiechnięta, emanuje energią, ma poczucie humoru, zawsze jest zadbana, ładnie ubrana, regularnie chodzi do fryzjera, zawsze ma makijaż, zadbane umalowane paznokcie, więc kiedy czasami się widzimy to po prostu czuję się jak szara, bura, żałosna, zapuszczona przeciętna mysz :).
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
1 czerwca 2011, 11:17
> Słuchaj, z ładnym i zgrabnym wyglądem wszystko
> lepiej i szybciej się załatwia. Niestety ludzie w
> pierwszej kolejności patrzą na wygląd ( zgrabne
> nogi, ładna pupa, smukła talia itp.) Grubsza osoba
> musi się bardziej namęczyć, żeby odnieść sukces.
> Znam to z własnego przykładu, kiedy weszłam na
> egzamin ustny z dziewczyną o 10 kg szczuplejszą
> niż ja. Miałyśmy każda po dwa pytania, gościu był
> młody ( mało przystojny, ale spostrzegawczy,
> lustrował ją wzrokiem, za to na mnie nawet nie
> spojrzał;)). Ja odpowiedziałam na swoje dwa
> pytania , ona dukała coś na jedno, drugiego nie
> wiedziała, więc kazał mi odpowiedzieć. Wyszłyśmy
> obie z czwórkami, byłam wściekła na profesora, ale
> takie jest życie.
Mam koleżankę, taką na ktorej widok faceci sie wręcz slinią, jest ładna, zgrabna, zadbana, ma chyba idealne wymiary, ma swój styl, jest inteligentna i naturalna, ale jej wyglad we wszystkim przeszkadza. Zdarza się, że faceci w towarzystwie zupełnie ignorują to co mowi, nie pytają o zdanie, podziwiaja ją jako zjawisko. Jest strasznie samotna, bo faceci, ktorzy mają odwagę ją podrywać to głównie tacy, ktorym brakuje tego cuda do swojej nowej beemki. Innych onieśmiela.
Z pracą lepiej? nikt jej nie traktuje poważnie, nie może dostać porzadnej posady jaką taki przecietniak po jej studiach dostaje z miejsca. Baby nienawidza jej z założenia, faceci patrzą na to: pewnie całe studia jaechała na urodzie.