- Dołączył: 2011-05-16
- Miasto: Dalanówek
- Liczba postów: 1055
31 maja 2011, 14:19
Hej Wszystkim:* Niedługo bo za miesiąc wyjeżdżam do pracy w polsce. A mój P będzie przebywał za granica. będę tam pracować z koleżanką o pare lat starszą i już mówie o co mi chodzi...Lubię ja bardzo, znamy się już jakiś piąty rok i wiem że jak będę tam pracowac to wieczorami będzie mnie ona ciągneła na dyskoteki, a ja nie mam ochoty na nie chodzić bez mojego faceta...nie uważam chodzenia na dyskoteki bez drugiej połówki:) na piwo to owszem mogę z nią iść itp... Nie chce żeby ciągle mi truła nad uchem albo mówiła mi że on się nie dowie bo ja go wcale nie mam zamiaru oszukiwać że nigdzie nie chodzę.... nie wiem co mam jej powiedziec żeby mnie nie ciągneła i marudziła nad uchem.Co mam zrobić żeby bylo ok? Z góry dziękuje!
Edytowany przez uwierzyc.w.siebie (moderator) 31 maja 2011, 14:35
- Dołączył: 2008-08-29
- Miasto: Ashbourne
- Liczba postów: 1372
31 maja 2011, 14:27
Może prawdę??:)Jak dobra koleżanka to zrozumie, dyskoteki kojarzą się z podrywem więc cię rozumiem.Ja kiedyś chodziłam z koleżankami bez M.ale zawsze się głupio czułam jak widziałam obściskujące się pary albo jak jakiś koleś z tyłu się czaił, masakra:/Ale ja to już stateczna żona i matka i teraz wolę domówki hehehe:)
31 maja 2011, 14:28
No to powiedz tak jak jest, że nie chcesz i nie uznajesz takiego imprezowania.
- Dołączył: 2011-05-16
- Miasto: Dalanówek
- Liczba postów: 1055
31 maja 2011, 14:31
> No to powiedz tak jak jest, że nie chcesz i nie
> uznajesz takiego imprezowania. ona też jest w zwiazku 7 lat i watpie ze takie cos ja powstrzyma bo ona moze wszedzie chodzic bez niego i on tez....
31 maja 2011, 14:34
Po prostu powiedzieć "nie".
Masz do tego prawo.
I nie musisz się nawet tłumaczyć ze swojej decyzji.
- Dołączył: 2011-05-16
- Miasto: Dalanówek
- Liczba postów: 1055
31 maja 2011, 14:35
> Może prawdę??:)Jak dobra koleżanka to zrozumie,
> dyskoteki kojarzą się z podrywem więc cię
> rozumiem.Ja kiedyś chodziłam z koleżankami bez
> M.ale zawsze się głupio czułam jak widziałam
> obściskujące się pary albo jak jakiś koleś z tyłu
> się czaił, masakra:/Ale ja to już stateczna żona i
> matka i teraz wolę domówki hehehe:) TEZ wole domowki:) i masz racje zawsze ktos sie kreci za plecami, potem chce stawiac drinka, tanczyc z toba a ja nie chce tanczyc z obcym bo by chcial za duzo dotknac...
- Dołączył: 2011-05-16
- Miasto: Dalanówek
- Liczba postów: 1055
31 maja 2011, 14:39
Zawsze się podobalo faceta jak tancze i moj P mowi ze sexownie tancze, kiedys nawet bylam na chwile doslownie na 10 potanczyc bo widzialam ze jest konkurs i mozna wygrac torbe ubran no i ja wygralam....I dlatego nie chce chodzic na dyskoteki bo co żeby nie tanczyc to sciane podpierac?
31 maja 2011, 14:53
Na siłę cię przecież nie zaciągnie;-) Każdy ma prawo do odmowy i nie musisz się tłumaczyć. Jak się obrazi, to znaczy że ma problem z przyjmowaniem odmowy innych - trudno, będzie musiała się przyzwyczaić, to jej problem. Nie dawaj się do niczego przymuszać i rób tylko to, na co masz ochotę.
31 maja 2011, 15:05
> > No to powiedz tak jak jest, że nie chcesz i nie>
> uznajesz takiego imprezowania. ona też jest w
> zwiazku 7 lat i watpie ze takie cos ja powstrzyma
> bo ona moze wszedzie chodzic bez niego i on
> tez....
A Ty nie mozesz?
31 maja 2011, 15:08
> Zawsze się podobalo faceta jak tancze i moj P mowi
> ze sexownie tancze, kiedys nawet bylam na chwile
> doslownie na 10 potanczyc bo widzialam ze jest
> konkurs i mozna wygrac torbe ubran no i ja
> wygralam....I dlatego nie chce chodzic na
> dyskoteki bo co żeby nie tanczyc to sciane
> podpierac?
To moze zrob wyjatek i zatancz brzydziej, koslawiej, nie wiem, jakos mniejseksownie?:-)))
No przeciez, cytujac pania Mamoniowa, "nikt nikogo pod pistoletem trzymac nie bedzie...", w tym wypadku "prowadzac na dyskoteke..."