Temat: Problem z kolegami mojego męża

moj Mąż od niedawna pracuje  w nowej firmie i badz co badz integrujemy sie z reszta jego kolegów i tu mam problem. Bo ostatnio troszke wypili i zaczeli sie do mnie przytulac całować w policzek a co gorsza jeden powiedział nagłos przy wszystkich (jego żona tez tam była) ze jestem najładniejsza dziewczyna jaką widział. Wiecie co ta dziewczyna prawie mnie zabiła wzrokiem a ja poprostu nie wiedziałam jak sie zachować. Inny powiedział ze musi koło mnie siedziec bo mu sie podobam jak "cholera". Teraz poszła fama w pracy i jak gdzies wychodzą razem to faceci mowią mojemu męzowi tylko weź żonę a ich partnerki burzą sie jak dowiaduja sie ze bede:(:( Juz nie wiem jak z tego sie wykaraskać

A ja jeszcze dodam, ze szczerze wspolczuje zarowno wspolpracy z takimi pie... "machos" jak i obowiazku (?) integrowania sie z nimi...

Przyklad z gwaltem dla mnie jest nieco naduzyciem. Bo zdarzaja sie kobiety gwalcone, ktore sie nie bronia - sa tak sparalizowane strachem... Ale wina nie jest po ich stronie... Autorka nie byla tam sama, byla z mezem. Nie byla do niczego zmuszana.

Nie integrujcie sie wiecej z tymi palantami. Nie ma sensu. Wystarczy, ze trzeba ich znosic w godzinach pracy.

Ja uważam, że jeśli żonaty facet mówi ci, że jesteś najładniejsza, powinnaś powiedzieć, że twoim zdaniem najładniejsza jest JEGO żona. Chyba każda z nas ma w swoim gronie koleżanki bardziej i mniej atrakcyjne i na pewno mozna zauważyć, że te ładniejsze koncetrują na sobie męska uwagę - to normalne i z pewnością nie jest to ich wina.

Nie rozumiem takiego stanowiska, że "faceci wykorzystują okazję". To chyba jakaś pomyłka, żeby "pilnować" swojego faceta, trzeba wybierać takiego, który nie będzie leciał na każdą ładniejszą dziewczynę. Sorry, ale z mojego punktu widzenia to, czy dziewczyna trzyma faceta na dystans czy jest "łatwa" w ogóle nie zmienia sytuacji. Sytuacji, w której facet poniża swoją kobietę, poprzez adorowanie innej. To od swojego faceta trzeba oczekiwać szacunku, bo łatwa okazja ZAWSZE się trafi...

Poza tym nie rozumeim całej nagonki. Dziewczyna napisała, że dała im do zrozumienia, że nie życzy sobie, że chciała to zrobic poczatkowo delikatnie... ja wiem, że faceci potrafią bywać totalnie chamsko nachalni.

Pasek wagi
Przykro mi ze niektóre z was napisały ze to MOJA WINA! bo nie byłam wyzywająca (nie piłam i do tego byłam ubrana w ciepły sweter gdyż zaczęliśmy sezon grilla) po prostu nie wiedziałam jak sie zachować w takiej sytuacji gdy otaczali mnie sami nowi ludzie:(  może zachowywali sie tak do mnie bo byłam nowa z tego co wiem to od paru lat spotykaj sie w takim samym gronie. A tu pojawiła sie taka "rozrywka" jak ja. Na następny dzień o wszystko mnie obwiniał moj mąż a gdy sie zapytałam to w takim razie po co cie mam?? zapadła cisza i stwierdził ze sama musze sobie dawac rade w tych sprawach:(
tylko ze ja byłam jedna a tych "adoratorów" kilku:(
a to, że było ich kilku,to akurat nie ma znaczenia, przeciez nie uzyli siły fizycznej, tak?Nie siej juz paniki, to nie twoja wina, a następnym razem, jak będą cię podrywać WYRAŹNIE daj znać, że ci się to nie podoba. a z mężem pogadaj, że chcesz żeby był twoim rycerzem (widac, że tego potrzebujesz) i koniec kropka. nie ma co robic dramatu.
Pasek wagi
Trudna sytuacja. Ja bym chyba starała się w miarę możliwości unikać takich spotkań.
Pasek wagi

Słuchaj nikt nie miał na celu obrażania Cie. Tylko poprostu to dziwne..i jeszcze dziwniejsza reakcja i ogólne zachowanie tych ludzi. Wiele razy odwiedzałam imprezkę gdzie byli nieznajomi ludzie...i wiesz co chyba nigdy mi się oprócz jednej sytuacji nie zdarzyło, że nawet jak była dziwna, sprowokowana sytuacja to zeby ktoś nie stanał w obronie mojej albo którejs innej koleżanki. Wiadomo palantów dużo na tymświecie...kiedyś na pewnym wyjeżdzie pewien znajomek po prostu przegiął, nie wytrzymałam i w koncyu strzliłam go z liścia bo nie reagował ani na moje komentarze ani na komentarze innych fakt moze był pijany ale lisc bardzo szybko go otrzeźwił, nawet na drugi dzien przeprosił.

Inna rzecz-zupełnie nie rozumiem Twojego męża, skoro to oni w takiej liczebnosci rzucili się na Ciebie to sorry zle zasrany interes każdego księcia swojej księżniczki jest jej obrona. A tak na prawdę ci frajerzy dostali od niego przyzwolenie na robienie takich rzeczy. A później komentarze, obrażanie...kurde przecież ty tam nie byłas sama...z reszta w sumie nawet przemyślalam sprawę...oni byli z żonami...wiec co każda z nich zapomniała języka, żeby tez to jakoś skwitować? jaki ku***ski jest ten świat ja nie moge :/ wszyscy siedzą cicho a póxniej jakieś żale względem siebie

Pasek wagi
> Są na pewno złe i na swoich facetów i na Ciebie.
> Jeśli Ty na takie zaczepki nie reagujesz, albo
> reagujesz nie właściwie (np. zamiast stanowczo
> powiedzieć, że sobie tego nie życzysz i nie
> będziesz tolerować takiego zachowania oraz
> komentarzy, nic nie robisz albo się głupio
> uśmiechasz) to mają rację. Jeśli zareagowałaś ze
> szczerym oburzeniem i wyraźnie dałaś do
> zrozumienia że to Ci się nie podoba, to nie
> powinny się na Ciebie złościć. Ale wtedy na pewno
> komentarze kolegów męża by się skończyły... Wiem
> coś o tym - nie ma szans, że chce
> się kogoś spławić, ale to nie wychodzi. Wystarczy
> postawienie sprawy jasno, właściwa reakcja na
> określoną sytuację. Widocznie więc tego nie
> zrobiłaś i sama sobie jesteś winna! Zachowanie
> kolegów męża jest współmierne do Twoich reakcji, a
> winę za całą sytuację ponosisz TY!!!
głupota! co za kretyńska wypowiedź 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.