25 maja 2011, 08:37
Dziewczyny......zaczelam w marcu kurs prawa jazdy, jestem po teorii i po 5 jeździe.Nigdy wczesniej nie mialam do czynienia z samochodem, wiec pierwsze jazdy to byly moje pierwsze chwile za kółkiem.Bylam juz 2 x na placyku, 2x wracalam po mieście (łódź), a tak to gdzies tam cwiczylismy na oślej łączce.Rzecz w tym, ze strasznie sie ta jazdą stresuję i ogolnie jakos cięzko mi idzie załapanie niektórych rzeczy, czuję sie jak kompletna kretynka, bo powinnam cos tam wiedziec, a nie wiem albo nie robie tego, albo teoretycznie wiem, a praktycznie nie potrafie ogarnąć...mama jakies dziwne problemy, zeby wszystko ladnie plynnie bez zastanawiania sie zrobic, czasem czuje sie bezradna i w ogole wydaje mi sie ze nigdy kierowcy ze mnie nie będzie...macie/ mialyscie tez takie wrazenia? jak radzic sobie ze stresem w samochodzie i ogolnie jak zmienic nastawienie z ' jestem beznadziejna' na ' postaram sie i bedzie dobrze'? aha, no i jaki stosunek mieli do was wasi instruktorzy? moj jest ogolnie ok, ale ostatnio zaczyna sie irytowac i mowi, ze 'takiego przypadku jak ja to jeszcze nie widzial'....:(
Edytowany przez ramayana 25 maja 2011, 09:10
- Dołączył: 2009-03-22
- Miasto: Kozia Wola
- Liczba postów: 2367
25 maja 2011, 17:01
podobno każdego da się nauczyć jeździć kwestia tylko w ciągu jakiego czasu
- Dołączył: 2007-11-01
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 37830
25 maja 2011, 17:03
ja też się niepewnie czułam za kierownicą, może nie tak żebym się bardzo stresowała, ale np manewry mi nie wychodziły, myliła mi się lewa z prawą stroną itp
myślę, że każdy tak ma - a żeby się tego pozbyć to jak ze wszystkim - praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka :)
Będzie dobrze!!!
- Dołączył: 2009-03-30
- Miasto: Napoli
- Liczba postów: 1073
25 maja 2011, 18:19
kochana, ja już wyjeździłam swoje, w przyszłym tygodniu zdaję teorię a i tak czuję się jak totalnie nieprzygotowany głupek :D