Temat: Czy zmieniłabys zdalną pracę na hybrydową dla 1,5k różnicy?

Jak w temacie 

Podobne projekty, podobny poziom zaangażowania, podobna praca.

Jedyna różnica to 1,5k więcej w pracy hybrydowej. Praca w wtorki, środy i czwartki lub piątki w biurze

Czas dojazdu w jedną stronę to ok 50 min 

Opłaca się? 

Obie prace to zarobki powyżej średniej krajowej

Zastanawiam się, gdyż trochę mi się nudzi w domu (nie że mam depresję, ale czasem mi brakuje zwykłego cześć), ale z II strony nie wiem czy dojazdy mnie nie zamęczą, gdyby było bliżej 🥲 Dojazd komunikacja miejska,więc groszowe sprawy

dojazd, paliwo, auto, korki...

Nie zmieniłabym.

czas jest bezcenny

ja nie ( jak sobie przypomnę jaka zmęczona wracałam po godzinie stania w korku...). Ale rozumiem, że ktoś potrzebuje odmiany i ludzi.

Przelicz swój czas na pieniądze i będziesz miała odpowiedź. Ja liczę minimum 50zł. 2h dojazdów dziennie to 80 godzin poza domem, tylko po to by dojechać do pracy. 80x50=2000zł. Paliwo pewnie coś koło 1000zł. Opłacałoby się jakbyś dostała 3k więcej, a nie 1,5k.

Doczytałam, że dojazdy komunikacja miejsca. Przy założeniu, że będziesz kupować dwa bilety godzinne to +/~ 10zł dziennie, więc 120zł miesięcznie. Nadal się nie opłaca według mnie.

Tak abstrahując od tematu. To na cholerę przychodzić 3 dni do biura, skoro w inne dni z powodzeniem można wykonywać prace w domu? Jeszcze rozumiem raz w tygodniu, ale trzy xD. To jest tak absurdalne, że aż śmieszne. 

Ja nie zamieniłabym hybrydowej na lepiej płatną zdalną 😁

.Daga. napisał(a):

Tak abstrahując od tematu. To na cholerę przychodzić 3 dni do biura, skoro w inne dni z powodzeniem można wykonywać prace w domu? Jeszcze rozumiem raz w tygodniu, ale trzy xD. To jest tak absurdalne, że aż śmieszne. 

niektore firmy lubią od czasu do czasu "przypilnować" 😁 już wiele różnych firm się przewinęło w mojej karierze 

.Daga. napisał(a):

Tak abstrahując od tematu. To na cholerę przychodzić 3 dni do biura, skoro w inne dni z powodzeniem można wykonywać prace w domu? Jeszcze rozumiem raz w tygodniu, ale trzy xD. To jest tak absurdalne, że aż śmieszne. 

napisze jak to jest u nas - ogromne korpo, biuro na 800 osob. Czasem sa projekty i tematy ktore obgadane w jednym pomieszczeniu przy kawie ida duzo szybciej i sprawniej niz na 'callu'. Czasem przyjezdzaja nasi szefowie z Genewy lub Rzymu, wtedy to juz caly tydzien jestesmy w biurze (nawet jesli spotkanie z nimi jest tylko w srode), zeby nie bylo ze biuro puste, a i zagadac z nimi mozna tak po prostu o d... Maryny tez. 

A raz w tygodniu jezdzenie do biura jest w moim dziale standardem, zeby zwyczajnie zobaczyc sie z ludzmi, isc razem na obiad i nie zwariowac w domu gadajac tylko z chlopem, kaszojadami i psem. Ale jak ktos chory, albo ma jakies lekarzowo-szkolne akcje tego dnia, to nie ma problemu jak nie przyjedzie. Nasz szef pod tym wzgledem jest mega spoko, sam mieszka poza Warszawa w Zyrardowie, ma 3 dzieci, rozumie co to jest bol dojazow. 

Kiedys jak byla dyskusja ze moze trzebaby czesciej do tego biura, bo ci wyzsi szefowie marudza ze wydali pol banki usd na modernizacje biura ktore puste stoi i takie tam, to powiedzialam wprost - jak mnie ktos przekona ze bede bardziej wydajna i efektywna wstajac o 5:40 zamiast 7 i targajac sie do biura, nie ma sprawy, bede przyjezdzac. 

Pasek wagi

To zależy od zarobków. Ja bym swojej pracy zdalnej nie zamieniła na hybrydowa dla 1 czy 1.5k złotych różnicy (bo nie wiem czy piszesz o brutto czy netto), ale jeśli chodzi o aspekt finansowy to ważne jest jakim procentem zarobków jest ta różnica. 

Poza tym czas, stanie w korkach, Konieczność szukania miejsca parkingowego - to dla mnie aspekty przez które nie chciałabym na tą chwilę wracać do pracy w gdanskich biurowcach. Aspekty rodzinne też są dla mnie bardzo ważne. 

Jednak gdyby mi się w domu nudziło, brakowałoby mi kontaktów towarzyskich to pomyślałabym nad zmianą. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. 

nie zamieniłabym...

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.