- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 października 2024, 22:09
Ja świetnie. Jednocześnie czuje, że to już ten czas, że ostatni raz mogę się poczuć "młoda".
Ale wwyglądam wg mnie samej najlepiej ever.
Współczuje kobietom, które w moim wieku czują się już "skończone/stare" itd .
Dopiero w tym wieku nabrałam ogromnej pewności siebie. Pobobam się sobie, lubię siebie. Chcę się rozwijać. Mentalnie mam 29, nie 39. Mam masę marzeń i pragnień. Więcej, niż jak miałam 20 lat.
A i w tym "stanie" jestem atrakcyjna również dla dużo młodszych Panów ;]
A Wy? Jak się czujecie w tym wieku?
14 października 2024, 11:20
Jestem we Włoszech, już wiem dlaczego jestem singielka, nie tu mieszkam ?
Od razu mi się przypomniał mem który widzialam kiedyś. Stoi taki opasły chłop w afrykańskim wdzianku i podpis że w jakimś tam plemieniu największe powodzenie mają ci najgrubsi faceci bo znaczy że są najbogatsi. I komentarz jakiegoś chłopa pod tym, że jednak nie jest gruby tylko urodził się nie w tym plemieniu 🤣 Keyma, urodziłaś się nie w tym kraju 😅
Edytowany przez Karolka_83 14 października 2024, 11:20
14 października 2024, 22:24
I znowu te stereotypy, że w wieku 40 lat to powinno się być ustabilizowanym, mieć męża, dzieci i kamień u nogi w postaci kredytu. Jak tego nie masz to jesteś nieodpowiedzialną małolatą, która nic nie wie o życiu. Boszzz mam dosyć tego gadania.
To luźna pochodna mitu, że cierpienie uszlachetnia ;)
Gdybym się w społecznie pożądanym wieku ustatkowała, to byłabym teraz rozwódką i samotną matką zaorującą się żeby przetrwać od pierwszego do pierwszego, łykającą każdego dnia garść psychotropów. Nie dlatego, że wszyscy ustatkowani tak mają a dlatego że byłam niedojrzała i nic sensownego nie potrafiłabym stworzyć. Szczęśliwie mam dość rozbudowany instynkt samozachowawczy.
A zgodnie z tytułem wątku - z wiekiem czułam się ze sobą coraz lepiej a tak naprawdę dobrze dopiero po czterdziestce.
Och dokładnie. Gdy rozeszłam się ze swoim pierwszym chłopakiem, to moja mama wyjechała mi z tekstem, że "szkoda, że ci dziecka nie zrobił, bo miałabyś kogoś kto by cię kochał". Świetna perspektywa, być samotną matką. Serio, nie rozumiem tego toku myślenia.
na pocieszenie tylko Twoja mamę obchodzi czy będziesz miała dzieci czy nie ;p ja nigdy nie odczuwałam presji w tym względzie od otoczenia (poza rodziną;]) Mam 35 lat i uważam że lata 30+ są najlepsze w moim życiu i na pewno nie chciałabym się cofać do lat dwadzieścia parę, niby tych „najlepszych”;] teraz mam kasę, fajną pozycję zawodową, praktycznie nie mam kompleksów (i wcale nie dlatego że jestem idealna, po prostu dojrzałam i akceptuję siebie). Nie obawiam się być prawdziwa, mam swoje ukształtowane poglądy i mam gdzieś co kto pomyśli, nie jestem podatna na wpływy, robię co mi się podoba. A nie zawsze tak było niestety. Z minusów to wiadomo człowiek się stresuje tymi zmarszczkami powoli, ale nie pozwalam by zmniejszało to moją radość z życia, gdzieś tam mignie czasem stresik to zaczynam czytać o botoksie ;]
20 października 2024, 04:41
Również dobiegam 40-stki i podobnie jak Ty wyglądam na dużo młodszą. Niestety mimo bejbifejsa widzę na twarzy oznaki starzenia się. Skóra nie jest już tak jędrna i pogłębiły mi się bruzdy wargowo nosowe. Na szczęście jeszcze nie mam widocznych kurzych łapek wokół oczu czy też zmarszczek na czole więc często odbierana jestem jako kilka lat młodsza niż wskazuje metryka. Moje pewne zachowania również mogą sprawić, że odbierana jestem mniej poważnie niż powinnam. Te dwa powody sprawiają, że sama czuję się na mniej niż mówi moja metryka.