Temat: Najmniej seksowny język

Nie wiem dlaczego, ale wszelkie wschodnie języki są dla mnie odrzucające. O ile wschodni akcent uroczo brzmi w ustach kobiet, o tyle u facetów jakoś niemęsko. Zgadzacie się? Natomiast nie wiem, co ma w sobie francuski, ale zdecydowanie brzmi seksownie. Do tej pierwszej grupy zaliczyłabym jeszcze niemiecki/dunski/szwedzki. 

ja wiem czy nie mesko,ale fakt nie lubie. Uwielbiam portugalski -brazylijska odmiane, i wloski

dla mnie to bardziej zależy od głosu mężczyzny, jak głos jest mało seksowny to chyba w żadnym języku nie będzie 

Mi sie bardzo podoba rumunski, podobny troche do wloskiego w brzmieniu. 

A takich jezykow totalnie na nie to hebrajski, hindi. Arabski tez jest taki dosc 'ostry' w brzmieniu. 

Pasek wagi

Beiba napisał(a):

dla mnie to bardziej zależy od głosu mężczyzny, jak głos jest mało seksowny to chyba w żadnym języku nie będzie 

To już inna sprawa. Ale męski głęboki głos mówiący po francusku, a po rusku to dwie bajki. 


Kiedyś spotykałam się z Francuzem i jak leżeliśmy w łóżku to go poprosiłam, żeby do mnie mówił po francusku. Powiedział, że każda go o to prosi 🙈 Ale fakt, brzmiało to naprawdę fajnie. A potem powiedział mi co dokładnie mówił 😂

ja akurat francuskiego nie lubię, mam skojarzenie, jakby ktoś chciał mnie opluć, i nie pytajcie dlaczego 🤪

natomiast ostatnio oglądam streamy z Ghost of Tsushima i stwierdzam, że mi japoński bardzo leży intonacyjnie, bo jest zblizony do polskiego. W połączeniu z tą gardłową głębią z jaką mowią Japończycy brzmi całkiem seksownie. 

Cyrica napisał(a):

ja akurat francuskiego nie lubię, mam skojarzenie, jakby ktoś chciał mnie opluć, i nie pytajcie dlaczego ?

natomiast ostatnio oglądam streamy z Ghost of Tsushima i stwierdzam, że mi japoński bardzo leży intonacyjnie, bo jest zblizony do polskiego. W połączeniu z tą gardłową głębią z jaką mowią Japończycy brzmi całkiem seksownie. 

Ja francuskiego nie lubię, ale jednak jak ktoś polszeptem w łóżku ci szepcze, że się zaraz spierdzi to brzmi naprawdę miło 😁

Japonczycy to jakby na siebie krzyczeli brzmią. 

Nie ma raczej języka, który by mnie jakoś bardziej kręcił, natomiast niemiecki od zawsze był dla mnie za kwadratowy 🤪 Nie lubię słuchać niemieckiego. Filmy oglądam zawsze z oryginalną ścieżką dźwiękową w dowolnym języku i z polskimi napisami i jak angielski, japoński, francuski, koreański, tajlandzki czy chiński nie robią na mnie wrażenia, tak filmów po niemiecku nie oglądam, bo mi trzeszczy w mózgu ;)

Pasek wagi

SukienkaWgroszki napisał(a):

Cyrica napisał(a):

ja akurat francuskiego nie lubię, mam skojarzenie, jakby ktoś chciał mnie opluć, i nie pytajcie dlaczego ?

natomiast ostatnio oglądam streamy z Ghost of Tsushima i stwierdzam, że mi japoński bardzo leży intonacyjnie, bo jest zblizony do polskiego. W połączeniu z tą gardłową głębią z jaką mowią Japończycy brzmi całkiem seksownie. 

Ja francuskiego nie lubię, ale jednak jak ktoś polszeptem w łóżku ci szepcze, że się zaraz spierdzi to brzmi naprawdę miło ?

Japonczycy to jakby na siebie krzyczeli brzmią. 

nieprawda. Może kojarzysz z filmów z przesadzona teatralnie dykcja, polskich parę też takich jest, do lat osiemdziesiątych to była norma w filmie.A tam naprawdę da się wyczuć o czym rozmawiają i jakie nastawienie temu towarzyszy, kiedy się słycha a nie patrzy na ekran. 

mi się też japoński podoba, np.tutaj w piosence, bardzo seksi: 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.