Temat: Przysposobienie a dziadkowie

Witajcie, 

chciałam się Was o coś zapytać, doradzić. Mój mąż adoptuje moja córkę. Jesteśmy małżeństwem i mamy też wspólnie dziecko. 

Dziadkowie dziecka , które ma być przysposobione od 2 lat nie odzywają się.  Dziecko ma 5 lat. Mam pytanie, czy po przysposobieniu będą mieli prawo do odwiedzin ? Gdy nagle im się przypomni wnuczka? Czy adopcja jakby zrywa więź? Nigdy nie zabraniałam im odwiedzin , zawsze byli mile widziani . Jednak gdy zaszłam w 2 ciążę to odcięli się. 

Luiza880288 napisał(a):

Teściowa zapomniała jak mnie potraktowała, że jej kochany synek miał pół roku kochankę i na końcu się powiesił. Tyle w skrócie. Po tym wszystkim nigdy nie zabroniłam kontaktu. Gdy zaczęłam sobie życia układać ona nagle kontakt urwała. 

Po prostu nie chcę, by tak traktowała córkę. Zero kontaktu przez prawie 2 lata. 

Chcę dla córki jak najlepiej , by pomimo wszystko nie odczuła tego, że biologiczny ojciec nie żyje. Wiem, że czeka mnie rozmowa ale to za jakiś czas.

pomysl trochę

syn zmarł, powiesił się, to mogą być lata aż matka po czymś takim się pozbiera 

Wnuczka to zawsze rodzina i jakaś część nieżyjącego syna

kto ma jej opowiedzieć o ojcu, jak był chłopcem? Ja uwielbiałam opowieści mojej babci o tacie, dużo rzeczy pomogła mi zrozumieć 

poza tym jak dziadkowie umrą, to wnuczka powinna dziedziczyć 

ja bym się tak szybko nie pozbywała dziadków, jeżeli są w miarę normalni, nie jakas patola 






jeśli nie zrobili dziecku krzywdy to nie odcinaj i nie zabraniaj kontaktu. Dziadki to dziadki, fajnie ich mieć. Może za jakiś czas przemyślą sprawę i odezwą się? 

nuta napisał(a):

Luiza880288 napisał(a):

Teściowa zapomniała jak mnie potraktowała, że jej kochany synek miał pół roku kochankę i na końcu się powiesił. Tyle w skrócie. Po tym wszystkim nigdy nie zabroniłam kontaktu. Gdy zaczęłam sobie życia układać ona nagle kontakt urwała. 

Po prostu nie chcę, by tak traktowała córkę. Zero kontaktu przez prawie 2 lata. 

Chcę dla córki jak najlepiej , by pomimo wszystko nie odczuła tego, że biologiczny ojciec nie żyje. Wiem, że czeka mnie rozmowa ale to za jakiś czas.

pomysl trochę

syn zmarł, powiesił się, to mogą być lata aż matka po czymś takim się pozbiera 

Wnuczka to zawsze rodzina i jakaś część nieżyjącego syna

kto ma jej opowiedzieć o ojcu, jak był chłopcem? Ja uwielbiałam opowieści mojej babci o tacie, dużo rzeczy pomogła mi zrozumieć 

poza tym jak dziadkowie umrą, to wnuczka powinna dziedziczyć 

ja bym się tak szybko nie pozbywała dziadków, jeżeli są w miarę normalni, nie jakas patola 

pomyśl trochę, dziecko nie zabawka by je odstawiać jak się nie chce widywać a potem nagle wracać i rościć sobie prawa do widywania jeśli dziecko nawet tych "dziadków" nie zna. Co tu w ogóle do rzeczy ma dziedziczenie? Kasa to nie wszystko. Chłop ją zdradzał, popełnił samobójstwo a ona ma czekać aż jego rodzice się pozbierają i rozbiją codzienność jej córki? Poza tym wspominałam, że się odcięli po tym jak zaczęła układać sobie życie. Czyżby oczekiwali, że będzie żyła sama wspominając zdradzacza? No bez przesady 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.