Temat: Pomocy

Może,któraś z Was mi doradzi co mam w takiej sytuacji zrobić.Męczę się już kilka dni.Bardzo dawno temu jak rozwodziłam się z pierwszym mężem miałam romans.On przystojny bardzo mi też wtedy nie brakowało niczego i byłam bardzo szczupła.Nogi uginały się pode mną jak go widziałam.Zakończyłam to szybko jak dowiedziałam się że jest żonaty.W końcu się przyznał ale ja już nie chciałam mieć nic z nim wspólnego.Widywałam go potem ale uciekałam przed nim.Choć serce mocno mi biło.On dzwonił co jakiś czas ale ja odmawiałam spotkania.On w końcu się rozwiódł.Ja ułożyłam sobie życie wyszłam drugi raz za mąż.I Kurcze od pewnego czasu cały czas go spotykam przechodzę koło niego ale udaję ze go nie znam.On dalej bardzo przystojny a ja otyła,zapuszczoną wstyd mi.Wczoraj była taka sytuacja że robiliśmy zakupy w jednym sklepie.Ja stałam z mężem do kasy a on za nami.Czułam,że się gapi.Myślałam,że zemdleje.Kocham męża i nigdy bym mu numeru nie wykręciła.Ale jak mam się zachować jak go znowu spotkam i nie daj Boże powie mi cześć.Chciała bym żeby zniknął.Mieszkam w małym mieście nie mam siły już przed nim uciekać.i wstydzę się tego że jestem otyła a też boję się konfrontacji że przez to że nie chciałam się z nim spotkać,dowali mi coś w stylu ale się zapuściłam i będzie miał satysfakcję.Musiałam się tu wygadać i proszę nie oceniajcie mnie tylko dajcie radę jak z tego wybrnąć zachować klasę i twarz.

Pasek wagi

przepraszam, że to napiszę, ale z twojego tematu wynika jedynie tyle, że jesteś niedojrzała. Do tego myślisz jeszcze, że całe społeczeństwo takie jest. 

Jak powie ci cześć to odpowiedz cześć. Jak facet cię zagada tylko po to żeby ci powiedzieć,że się roztyłaś to z nim więcej nie rozmawiaj. Boisz się na zapas, może nie odezwie się do ciebie nawet słowem. 

Myślę, że te lęki urosły w Twojej głowie ponad miarę

Jak się zachować? Jak normalny, dorosły, kulturalny człowiek. Jeśli powie cześć, to odpowiedz. Jeśli nie, to pozdrów go pierwsza.

Zupełnie nie rozumiem ukrywania się, unikania, udawania, że się nie znacie. 

Krummel napisał(a):

przepraszam, że to napiszę, ale z twojego tematu wynika jedynie tyle, że jesteś niedojrzała. Do tego myślisz jeszcze, że całe społeczeństwo takie jest. 

Co świadczy o tym,że jestem niedojrzała?Po prostu boję się tej konfrontacji.Nie mam odwagi stanąć z tym twarzą w twarz.

Pasek wagi

Epestka napisał(a):

Jak się zachować? Jak normalny, dorosły, kulturalny człowiek. Jeśli powie cześć, to odpowiedz. Jeśli nie, to pozdrów go pierwsza.

Zupełnie nie rozumiem ukrywania się, unikania, udawania, że się nie znacie. 

No właśnie nie mam odwagi spojrzeć mu w twarz.Tracę pewność siebie.I do tego z łabędzia zamieniłam się w słonika.

Pasek wagi

Himawari napisał(a):

Myślę, że te lęki urosły w Twojej głowie ponad miarę

Być może tak właśnie jest.Ale jak go widzę to coś mnie paraliżuje i nic tylko dać nogi za pas.

Pasek wagi

kaba2000 napisał(a):

Krummel napisał(a):

przepraszam, że to napiszę, ale z twojego tematu wynika jedynie tyle, że jesteś niedojrzała. Do tego myślisz jeszcze, że całe społeczeństwo takie jest. 

Co świadczy o tym,że jestem niedojrzała?Po prostu boję się tej konfrontacji.Nie mam odwagi stanąć z tym twarzą w twarz.

ale jakiej konfrontacji? Jeśli facet nie jest prymitywem to wątpię aby pierwszą rozmowę po latach, zaczął od tekstu nawiązującego do twojego wyglądu lub tego co was łączyło. Takie zachowanie to margines lub dotyczy podstawówki, a nie dorosłych ludzi. Z resztą, o jakiej konfrontacji tu mowa: prędzej facet myśli, że skreslilas go jako kogoś, kto w ogóle egzystuje na tym świecie, skoro do tej pory go unikalas, i raczej nie w głowie mu zagadywanie. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.