Temat: outfit dodatki - temat na niedzielny wieczor.

no i nie umiem sie zdecydowac wiec poslucham podpowiedzi.

Stroj jako gosc na slub i wesele - jestem jak to mowi Keyma stara baba  a ze na dodatek grubawa wiec nie moglam dobrac sukienki , w ktorej czulabym sie dobrze i wygodnie. Decyzja padla na spodnie i pasujaca do nich bluzke z cekinowym przodem troche ciemniejszy odcien niz spodni.

Pytanie dotyczy dodatkow - buty - podobaja mi sie te czerwone ale sa tez bezowe- ktore lepiej (modelka ma do spodni bezowe, ale mi podobaja sie czerwone) No i szukam torebki - szukalam malej czerwonej i jakosc tej czerwieni wydaje mi sie byc za duzo- zmienic dodatki na bez? wydaje sie byc nudne.

Co wam przyjdzie w pierwszej chwili do glowy. Keyma nie musi sie udzielac bo i tak jej stylu nie lubie (jestem stara🤪).

Spodnie takie:

buty takie:

lub takie 

a moze zupelnie inaczej??? (impreza w sierpniu)

edit.

moze odeslac jasne spodnie i wymienic na pink, do nich dodatki jasny krem mialabym.

Kup sobie sukienkę z dekoltem V, jednolitą, z małym rękawkiem, raczej luźnym, odcinaną gdzieś w talii i tyle. Ukryjesz sobie biodra, podkreślisz talię, zakryjesz trochę ramion, jeśli nie lubisz pokazywać. Ciuch Cię nie ma za zadanie odchudzić, tylko podkreślić atuty i nie eksponować tego, czego eksponować nie chcesz. Ot i tyle.

Zerknij sobie na kiecki koktajlowe w https://www.peek-cloppenburg.p...

czy w jakimś https://modbis.pl/search.php?t...

Chociaż ja w Berlinie po prostu bym poszła do KaDeWe.

Berchen napisał(a):

Haga. napisał(a):

Właśnie że do tych spodni wcale nie trzeba miec długich i szczupłych nóg. Swego czasu w takich wygladałam najlepiej a nogi mam krótkie/średnie oraz grube.

Tylko Berchen, ten róż jest STRASZNY. 

dodalam zdjecie - ten roz jest malo rozowy , bardziej w bez, brzoskwinie niz na zdjeciu z internetu.

One są lniane, Berchen? Chodziłaś w nich już? Zrób sobie test z chodzeniem w nich i siedzeniem, bo na ślubie nie chcesz czegoś, co się błyskawicznie wymiętoli. Na jasnym i jednolitym będzie widać bardzo.

krolowamargot napisał(a):

Kup sobie sukienkę z dekoltem V, jednolitą, z małym rękawkiem, raczej luźnym, odcinaną gdzieś w talii i tyle. Ukryjesz sobie biodra, podkreślisz talię, zakryjesz trochę ramion, jeśli nie lubisz pokazywać. Ciuch Cię nie ma za zadanie odchudzić, tylko podkreślić atuty i nie eksponować tego, czego eksponować nie chcesz. Ot i tyle.

Zerknij sobie na kiecki koktajlowe w https://www.peek-cloppenburg.p...

czy w jakimś https://modbis.pl/search.php?t...

Chociaż ja w Berlinie po prostu bym poszła do KaDeWe.

Te sukienki z drugiego linku są straszne, jak z bazaru w latach 90. 

W BREUNINGER jeszcze bym szukała, chociaż mnie się podobają jasne spodnie i czerwone buty, prawdę mówiąc. 

clio napisał(a):

krolowamargot napisał(a):

Kup sobie sukienkę z dekoltem V, jednolitą, z małym rękawkiem, raczej luźnym, odcinaną gdzieś w talii i tyle. Ukryjesz sobie biodra, podkreślisz talię, zakryjesz trochę ramion, jeśli nie lubisz pokazywać. Ciuch Cię nie ma za zadanie odchudzić, tylko podkreślić atuty i nie eksponować tego, czego eksponować nie chcesz. Ot i tyle.

Zerknij sobie na kiecki koktajlowe w https://www.peek-cloppenburg.p...

czy w jakimś https://modbis.pl/search.php?t...

Chociaż ja w Berlinie po prostu bym poszła do KaDeWe.

Te sukienki z drugiego linku są straszne, jak z bazaru w latach 90. 

W BREUNINGER jeszcze bym szukała, chociaż mnie się podobają jasne spodnie i czerwone buty, prawdę mówiąc. 

sukienki wszystkie z mozliwych portali przejrzalam- 5 mialam zamowionych i odeslanych, nie mam juz ochoty wymyslac. Na zywo nie obejrze ( nie zyje w Berlinie czy Düsseldorfie, u mnie nic nie znajde). W sumie juz zaznaczylam ze zostana spodnie,tylko kolory mi jakos nie do konca pasowaly. No i fakt ze moze lepiej inny material niz len🙈😅. 

Dzieki za dobre checi. 

clio napisał(a):

krolowamargot napisał(a):

Kup sobie sukienkę z dekoltem V, jednolitą, z małym rękawkiem, raczej luźnym, odcinaną gdzieś w talii i tyle. Ukryjesz sobie biodra, podkreślisz talię, zakryjesz trochę ramion, jeśli nie lubisz pokazywać. Ciuch Cię nie ma za zadanie odchudzić, tylko podkreślić atuty i nie eksponować tego, czego eksponować nie chcesz. Ot i tyle.

Zerknij sobie na kiecki koktajlowe w https://www.peek-cloppenburg.p...

czy w jakimś https://modbis.pl/search.php?t...

Chociaż ja w Berlinie po prostu bym poszła do KaDeWe.

Te sukienki z drugiego linku są straszne, jak z bazaru w latach 90. 

W BREUNINGER jeszcze bym szukała, chociaż mnie się podobają jasne spodnie i czerwone buty, prawdę mówiąc. 

ja juz bym predzej cos znalazla w drugim linku. Te szmaty z peek cloppenburg kojarzy mi sie wlasnie z targiem na wsi jakies 20 lat temu. Myslalam, ze to jakas dobra marka i szczerze mowiac szczeka mi opadla, jak tam wlazlam.

Zdecydowanie wole spodnie Berchen  niz wiekszosc kiecek stamtad 

AnabelLee napisał(a):

kurczę ale mi się wydaje, że w takich spodniach trudno jest wyglądać dobrze, jeśli nie ma się naprawdę długich nóg. Jesteś na 100% pewna, że sukienka/spódnica odpada?

O to chodzi, że taki model spodni wydłuża nogi. 

Użytkownik4763075 napisał(a):

AnabelLee napisał(a):

kurczę ale mi się wydaje, że w takich spodniach trudno jest wyglądać dobrze, jeśli nie ma się naprawdę długich nóg. Jesteś na 100% pewna, że sukienka/spódnica odpada?

O to chodzi, że taki model spodni wydłuża nogi. 

dzisiaj bylam w pracy w spodniach podobnego kroju czarnych i naprawde czulam sie duzo lepeij w tym fasonie niz w rurkach, ktore opinaja nogi- w sumie pokazuja kazdy mankament. Mysle ze przy spodniach zostane, jednak zaczelam jeszcze czagos z innego materialu szukac, bo len faktycznie moze byc ryzykowny. Jak nic nie znajde to bedzie i len, nie jestem az tak bardzo wrazliwa na gniecenie sie lnu.

Berchen napisał(a):

Użytkownik4763075 napisał(a):

AnabelLee napisał(a):

kurczę ale mi się wydaje, że w takich spodniach trudno jest wyglądać dobrze, jeśli nie ma się naprawdę długich nóg. Jesteś na 100% pewna, że sukienka/spódnica odpada?

O to chodzi, że taki model spodni wydłuża nogi. 

dzisiaj bylam w pracy w spodniach podobnego kroju czarnych i naprawde czulam sie duzo lepeij w tym fasonie niz w rurkach, ktore opinaja nogi- w sumie pokazuja kazdy mankament. Mysle ze przy spodniach zostane, jednak zaczelam jeszcze czagos z innego materialu szukac, bo len faktycznie moze byc ryzykowny. Jak nic nie znajde to bedzie i len, nie jestem az tak bardzo wrazliwa na gniecenie sie lnu.

mnie sie spodnie podobaja, oba roze, chociaz chyba ten jasniejszy plus te czerwone buty bardziej (na moim ekranie sie te kolory nie gryza, nawet ciekawe polaczenie, oby w rzeczywistosci tez tak bylo). 

Ale ja sie nie znam i chociaz mam rzut beretem do "miasta mody", to  nie laze tam po sklepach, bo mi szkoda czasu.

A jezeli Twoja impreza jest w Niemczech, to sama wiesz, ze tu to nie jest az taka rewia mody jak w PL. Najwazniejsze jest, zeby bylo wygodnie i zebys dobrze sie czula. 

Sam pomysł fajny i ten blady róż złamany bardziej żywym butem też. I to nie prawda, że trzeba mieć talie, płaski brzuch, długie nogi do takich spodni. Takze sklepy mają pełno zdjęć ubrań na kobietach o większych gabarytach i dobrze uszyte, dobrane rzeczy leżą świetnie i zdobią kobietę. można też podpatrzeć jak się jakieś znane osoby ubierają w większe rozmiary, te mają doradców itd. więc można jako ściągawkę potraktować. W każdym razie można pięknie się ubrać, niezależnie od rozmiaru 

Berchen napisał(a):

Darjaaa87 napisał(a):

No widzę na ulicy takie połączenia, róż, czerwień i pomarańcz, aleja stara baba, więc to dla mnie nadal nie do pomyślenia.

hahaha, ja tez stara baba ale kolory ostatnio to moja pasja, kiedys nosilam granaty, czernie , kolory ziemi a od po 40stce zaczelam ubierac sie kolorowo. Dwa lata temu Tatuum mial koleckcje w kwiaty, to zaszalalam kwieciscie.

Fakt. Zawsze nam wmawiano, że połączenie różu i czerwieni/oranżu nijak nie pasuje - a mnie się takie nieoczywiste zestawienia bardzo podobają (ale to ja - lubię żywe kolory, bo do mnie pasują ;) Wyobraziłam sobie twoje spodnie, Berchen , i wyobraźnia zaprowadziła mnie do tych intensywnie różowych spodni z drugiego zdjęcia, białej bluzki i pomarańczowej torebki. A co tam!

P.S. Czerwieni jako takiej nie lubię, jest zbyt dosłowna for my liking. Ale za to pomarańcz... Morze możliwości...

Chodzi mi o taki zestaw barw:

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.