- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 czerwca 2024, 15:56
Hej wszystkim. Tak jak w tytule wątku. Nie chcę mi się studiować. Jestem na końcówce pierwszego roku. Mam studia zaoczne więc już coś wydałam. Otoczenie mówi mi, że skoro już tyle zapłaciłam to mam dokończyć licencjat, ale mi się po prostu nie chce, nie podoba mi się nawet nie, że kierunek ale to całe studiowanie. Robienie zadań, prezentacji. Same egzaminy jeszcze ujda. Nauczę się i zdaje, ale mecza mnie te prace zaliczeniowe gdzie trzeba coś napisać albo prezentacje. Tego nienawidzę i uważam, że to strasznie marnowanie czasu a mam taki kierunek gdzie jest dużo prac zespołowych czy dużo prac takich gdzie trzeba coś napisać. Nie wiem już co robić. Dowiedziałam się, że i tak po moim kierunku musiałabym iść na magisterkę i mi się to nie widzi tak robić jeszcze przez 4 lata. Już wolę pracować, ale bez studiów chyba nie mam co liczyć na jakąś pracę przyjemna. Jedynie na fizyczna i to mnie też dołuje. Co robić?
25 czerwca 2024, 17:38
a czy problemem nie jest czasem Twoje lenistwo? Jesli zbyt dosłownie to ujęłam, przepraszam, ale nie odparcie mi się to nasuwa czytając ten temat
25 czerwca 2024, 17:45
nie wszyscy muszą kończyć studia :)
możesz pracować fizycznie, możesz też bez studiów stać się specjalista w jakiejś dziedzinie i super zarabiać- jeśli masz jakieś zainteresowania i pomysł to możesz lepiej na tym wyjść już na studiowanie czegoś bez sensu. Bo właśnie- co studiujesz? Jeśli coś bez sensu (bo tego nie lubisz i ci się nie chce) to może być tak, że i tak pójdziesz do wspomnianej pracy fizycznej, więc może bez znaczenia czy teraz czy za 4 lata (w sumie której teraz i mniej kasy stracisz na opłacanie tych studiów)
25 czerwca 2024, 18:39
Nie trzeba kończyć studiów żeby nie pracować fizycznie.
ale wtedy trzeba wykazywać chociaż jakieś minimalne zaangażowanie w rozwoju intelektualnym w jakiejś dziedzinie, a autorka przeżywa katusze gdy musi "coś napisać". Praca umysłowa nie polega na wykuciu tekstu na pamięć i zaliczeniu testu abc tylko na wykorzystaniu wiedzy w praktyce. Kontynuowanie studiów z takim podejściem jest mojej opinii totalnie bezcelowe
25 czerwca 2024, 18:52
studia kończyłam 20 lat temu. Robiłam zaocznie i pracowałam. Robiłam kierunek zgodny z moimi zainteresowaniami chociaż nie pracowałam i nie pracuje w zawodzie. Prócz typowo ukierunkowanych przedmiotów miałam ekonomię, marketing, psychologię, statystykę, rachunkowość, finanse. Były prace zaliczeniowe w grupach. Były prezentacje a te sprawiały mi akurat sporo przyjemności. Jakoś przez 5 lat udało mi się pogodzić pracę studia i imprezki. Jeśli się męczysz to nie studiuj. Ale wyższe wykształcenie zawsze mile widziane u potencjalnego pracodawcy.
25 czerwca 2024, 18:54
Nie trzeba kończyć studiów żeby nie pracować fizycznie.
ale wtedy trzeba wykazywać chociaż jakieś minimalne zaangażowanie w rozwoju intelektualnym w jakiejś dziedzinie, a autorka przeżywa katusze gdy musi "coś napisać". Praca umysłowa nie polega na wykuciu tekstu na pamięć i zaliczeniu testu abc tylko na wykorzystaniu wiedzy w praktyce. Kontynuowanie studiów z takim podejściem jest mojej opinii totalnie bezcelowe
🏆🏆🏆
25 czerwca 2024, 19:03
Nie każdy musi studiować - a zwłaszcza jeśli nie ma się żadnych szczególnych zainteresowań w kierunku studiowanej dziedziny i nie jest się na dodatek orłem intelektu. Nie musisz być orłem, Karo, ale warto mieć jakikolwiek punkt zaczepienia, i jakąś - bo ja wiem - osobowość...? Nie musisz mieć szkół, żeby robić, to co lubisz (o ile lubi się cokolwiek, ale wtedy jest ryzyko, że hobby, które staje się pracą, znudzi cię szybciej niż te znienawidzone prezentacje i "trzeba coś napisać". Zawsze możesz też złapać bogatego faceta i być żoną swojego męża - wtedy ma się czas i środki na makijaże i pielęgnacje.
25 czerwca 2024, 19:08
Nie każdy musi studiować - a zwłaszcza jeśli nie ma się żadnych szczególnych zainteresowań w kierunku studiowanej dziedziny i nie jest się na dodatek orłem intelektu. Nie musisz być orłem, Karo, ale warto mieć jakikolwiek punkt zaczepienia, i jakąś - bo ja wiem - osobowość...? Nie musisz mieć szkół, żeby robić, to co lubisz (o ile lubi się cokolwiek, ale wtedy jest ryzyko, że hobby, które staje się pracą, znudzi cię szybciej niż te znienawidzone prezentacje i "trzeba coś napisać". Zawsze możesz też złapać bogatego faceta i być żoną swojego męża - wtedy ma się czas i środki na makijaże i pielęgnacje.
Czemu uważasz, że nie jestem orłem?. Napisałam jedynie, że nie lubię robić prezentacji i pisać prac.
No i znowu biczowanie mnie. Niepotrzebnie zakładałam wątek.
Edytowany przez Ksiak02 25 czerwca 2024, 19:09