- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 czerwca 2024, 17:19
Część. Będę pytać w szkole, ale już teraz chciałabym się zorientować jak to się odbywa.
Otoz, syn przejawia chęci zapisania na piłkę nożną, karate lub ninja kids.
Stawiamy na ninja kids, ale myślimy o karate. Na piłkę chyba za mały, nie przyjmują u nas od tego wieku.
Tylko...syn choruje często, zacznie się nauka w pierwszej klasie.. do tego syn niestety jest słabo sprawny fizycznie, nawet przy jaskółce się chwieje...
Prxede wszystkim jednak syn jest słaby psychicznie i płaczliwy, czasami umie przegrywać, czasami nie umie przegrywać i co chwile głośno płacze i długo się uspokaja.
Czy jest sens zapisywać na jakieś zajęcia czy lepiej poczekać aż wydorośleje... (Kiedy to nastąpi..) Czy pójść i zobaczyć jak to wygląda, spróbować.
Prosze o opinie i napisanie czy to jest Wasza opinia czy ktoś , czyjś znajomy tak miał i co zrobił w takiej sytuacji?
W innym mieście takie same dzieci chodziły na karate, płaczliwe, do tego z problemem agresji, słowem, gorsze od mojego, że sprawnością jescze gorsza, też takie ciapowate i dawały radę jakoś lub gość Z nimi dawał radę haha.
nastomiast na ninja w moim mieście chodzi syn koleżanki, który jest niegrzeczny, ruchliwy i popycha itp. i też może chodzić póki co.
Co myślicie?
Uprzedzajac teraźniejsze złośliwości pracuje z synem nad emocjami i uczęszcza na trening umiejętności społecznych.
Ps. Nie dziecię się, że w dobie narzekania na dzieci i matki, człowiek sam się zastanawia co ma robić, jak to z boku wygląda i czy lepiej tak czy inaczej.
Ps 2)
Co jeśli dziecko często choruje? Wyczytałam, że zajęcia są dwa razy w tygodniu o ile się nie mylę... Trochę dużo, myślałam,że raz w tyg... Syn często choruje, przepadnie dużo treningow napewno. Czy nie będzie w tyle jakoś? Przed i po chorobie też słaba kondycja będzie.
Edytowany przez ilonawor 13 czerwca 2024, 10:36
13 czerwca 2024, 18:17
Nie no, myślę, że nikt tu nie ma na myśli żeby od razu wypisywać jak dziecko zmieni zdanie po miesiącu i iść gdzie indziej i znowu jak się odwidzi to zmieniać. Raczej chodzi o to, że też nie podpisuje się umowy do końca życia i zrezygnować zawsze można. Natomiast warto zachęcać, żeby jeszcze zobaczyć. Moja córka chodziła na judo z bratem cały rok i zdecydowała, że już nie chce. Przebąkiwała coś wcześniej, ale tak bez przekonania jakoś, więc zachęcałam żeby jeszcze się upewniła. W kolejnym roku zapisała się na tańce i tu już chodziła do końca bez szemrania i pewnie będzie chciała kontynuować. Raczej nikt nie ma na myśli skakania z kwiatka na kwiatek co 5 minut, tylko żeby jakiś czas popróbować danej rzeczy, ale żeby też w drugą stronę nie przeginać i z uporem maniaka dziecka nie zmuszać kolejny rok i kolejny "bo już tyle chodzisz to teraz szkoda rezygnować". Zmienić zdanie można w każdej chwili, ale warto sobie dać jakiś czas na zaznajomienie się z danym sportem i zrezygnować w pełni świadomie a nie po dwóch zajęciach pod wpływem chwili, bo dziecko mówi że mu się nie podoba, ale tak na prawdę to nie chce mu się jechać, bo widział przez okno, że Krzysiu wyszedł na dwór i chciałby się z nim pobawić (bo szczególnie latem często tak to wygląda właśnie ;P )