- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 maja 2024, 18:22
Zastanawia mnie, dlaczego wiele osób korzysta z kremów SPF cały rok, nawet zimą lub po prostu gdy ekspozycja na słońce nie jest duża. Jeszcze do niedawna spf nakładało się najczęściej na plaży, czy wakacjach w ciepłych krajach. Nikt nie smarował się tym codziennie.Te kremy zapychają i są strasznie chemiczne... Jak zwykle na ludzi podziałał dobry marketing, producenci kremów z filtrem zarabiają fortunę dzięki głupkom🤑
28 maja 2024, 15:16
Też to zauważam i moim zdaniem to marketing i napędzanie biznesów. Nigdy w życiu nie stosowałam kremów z filtrem i nie zamierzam. Mam taki fototyp, ze słońce mi nie straszne, od razu opalam się na brązowo (nie jestem fanką "bladej twarzy"). Nigdy nie miałam poparzenia słonecznego. Na solarium też nigdy nie byłam i nie zamierzam. Uczuleń ani plam nie mam. Starzenia skóry się nie boję :D
No to się ciesz. Ja się zawsze od dziecka opalam na raczka mimo że jestem brunetką a potem złazi mi skóra. Do tego jest to bolesne.
Co do zapychania skóry - jak się kupuje drogeryjne gówna za 8 zł/500 ml to pewnie tak jest.
Kolastyna :)
Kolastyna jest spoko do ciała, ale w życiu nie nałożyłabym tego na twarz 😁 Kiedyś i owszem - za dzieciaka mama kazała mi się tym smarować od stóp do głów, szczególnie przy jakimś wyjściu nad wodę.
28 maja 2024, 16:46
Też to zauważam i moim zdaniem to marketing i napędzanie biznesów. Nigdy w życiu nie stosowałam kremów z filtrem i nie zamierzam. Mam taki fototyp, ze słońce mi nie straszne, od razu opalam się na brązowo (nie jestem fanką "bladej twarzy"). Nigdy nie miałam poparzenia słonecznego. Na solarium też nigdy nie byłam i nie zamierzam. Uczuleń ani plam nie mam. Starzenia skóry się nie boję :D
No to się ciesz. Ja się zawsze od dziecka opalam na raczka mimo że jestem brunetką a potem złazi mi skóra. Do tego jest to bolesne.
Co do zapychania skóry - jak się kupuje drogeryjne gówna za 8 zł/500 ml to pewnie tak jest.
Kolastyna :)
Kolastyna jest spoko do ciała, ale w życiu nie nałożyłabym tego na twarz ? Kiedyś i owszem - za dzieciaka mama kazała mi się tym smarować od stóp do głów, szczególnie przy jakimś wyjściu nad wodę.
Tak było. Potwierdzam :] Moja mama też kupowała cokolwiek, byle tanio i się trzeba było całemu smarować tym. Na twarzy to jakaś masakra była. Tłuste, świecące. Teraz mam Holikę spf 50+ i do twarzy jest idealna. Lekka konsystencja, wchłania się szybciutko, nie świeci się. Na bazie aloesu, więc też fajnie robi na cerę przy okazji.
28 maja 2024, 17:58
Jak jest z nieszkodliwością filtrów, nie wiem. Nie kupuję natomiast kitu pt. SPF nie przeszkadza wytwarzać wit. D gdyż ją praktycznie blokuje. Jak sie delikwent smaruje 30 to siłą rzeczy trochę promieniowania dotrze, choćby przez to, że nie nałożył kolejnej warstwy. I jak wzrośnie z 7 na 8 to wzrosło przecież, czyż nie?
SPF nie ufam ale się też nie opalam. Mogłabym pewnie ale to ani rozsądne ani przyjemne. Pozbyłam się nadwrażliwości na słońce 4-tygodniową kuracją efektem placebo od homeopaty 9 lat temu, w tym roku w kwietniu ją powtórzyłam. Nigdy wiecej poparzeń, bólu i skóry złażącej płatami po takiej ekspozycji, od której inni nawet się nie zarumienili. Piegi pojawiają mi się czasem w końcówce wakacji, w październiku już ich nie ma.
28 maja 2024, 22:30
Ja mam bardzo problematyczną, trądzikową cerę. Używam kremu do twarzy z filtrem SPF50 każdego dnia rano. W ciągu dnia jak jest duże słońce (pracuje na podwórku), to poprawiam to mgiełką przeciwsłoneczną, żeby nie nakładać kremu na krem. Nie pogarsza mi to cery. Ale kupuje dobre jakościowo produkty, niestety kosztuje mnie to około 300 zł/miesiąc.
W pracy mam zawsze zakryte nogi (muszę nosić długie spodnie), więc powinnam smarować jeszcze ręce i kark. Ale powiem szczerze, że robię to tylko jak jest bardzo duże słońce.
29 maja 2024, 06:22
Mi spf chroni usta przed opryszczką, która lubi się ze słońcem. Wystarczy ekspozycja na słońce, trochę stresu czy niższa odporność i mam usta wywalone opryszczką.
29 maja 2024, 06:25
Też to zauważam i moim zdaniem to marketing i napędzanie biznesów. Nigdy w życiu nie stosowałam kremów z filtrem i nie zamierzam. Mam taki fototyp, ze słońce mi nie straszne, od razu opalam się na brązowo (nie jestem fanką "bladej twarzy"). Nigdy nie miałam poparzenia słonecznego. Na solarium też nigdy nie byłam i nie zamierzam. Uczuleń ani plam nie mam. Starzenia skóry się nie boję :D
No to się ciesz. Ja się zawsze od dziecka opalam na raczka mimo że jestem brunetką a potem złazi mi skóra. Do tego jest to bolesne.
Co do zapychania skóry - jak się kupuje drogeryjne gówna za 8 zł/500 ml to pewnie tak jest.
Kolastyna :)
Kolastyna jest spoko do ciała, ale w życiu nie nałożyłabym tego na twarz ? Kiedyś i owszem - za dzieciaka mama kazała mi się tym smarować od stóp do głów, szczególnie przy jakimś wyjściu nad wodę.
Tak było. Potwierdzam :] Moja mama też kupowała cokolwiek, byle tanio i się trzeba było całemu smarować tym. Na twarzy to jakaś masakra była. Tłuste, świecące. Teraz mam Holikę spf 50+ i do twarzy jest idealna. Lekka konsystencja, wchłania się szybciutko, nie świeci się. Na bazie aloesu, więc też fajnie robi na cerę przy okazji.
O, tak! Holika z spf 50 to też mój ideał. Nie wiem jak to zrobili, że właśnie konsystencja jest taka bardziej wodnista i lekka.
Edytowany przez ruda.lisiczka 29 maja 2024, 06:25
29 maja 2024, 07:58
Też to zauważam i moim zdaniem to marketing i napędzanie biznesów. Nigdy w życiu nie stosowałam kremów z filtrem i nie zamierzam. Mam taki fototyp, ze słońce mi nie straszne, od razu opalam się na brązowo (nie jestem fanką "bladej twarzy"). Nigdy nie miałam poparzenia słonecznego. Na solarium też nigdy nie byłam i nie zamierzam. Uczuleń ani plam nie mam. Starzenia skóry się nie boję :D
No to się ciesz. Ja się zawsze od dziecka opalam na raczka mimo że jestem brunetką a potem złazi mi skóra. Do tego jest to bolesne.
Co do zapychania skóry - jak się kupuje drogeryjne gówna za 8 zł/500 ml to pewnie tak jest.
Kolastyna :)
Kolastyna jest spoko do ciała, ale w życiu nie nałożyłabym tego na twarz ? Kiedyś i owszem - za dzieciaka mama kazała mi się tym smarować od stóp do głów, szczególnie przy jakimś wyjściu nad wodę.
Tak było. Potwierdzam :] Moja mama też kupowała cokolwiek, byle tanio i się trzeba było całemu smarować tym. Na twarzy to jakaś masakra była. Tłuste, świecące. Teraz mam Holikę spf 50+ i do twarzy jest idealna. Lekka konsystencja, wchłania się szybciutko, nie świeci się. Na bazie aloesu, więc też fajnie robi na cerę przy okazji.
O, tak! Holika z spf 50 to też mój ideał. Nie wiem jak to zrobili, że właśnie konsystencja jest taka bardziej wodnista i lekka.
Rownież jestem wielką fanką tego kremu od kilku lat. Dodatkowo ma pojemność 100ml, więc cena nie jest wygórowana, a często też idzie kupić ten SPF na promo za pięćdziesiąt parę złotych.
Wcześniej używałam SPFu z Lirene, w takiej malutkiej niebiesko-pomarańczowej tubce. Wydawał mi się ideałem, ale po odkryciu Holiki, to może jej buty czyścić 😉
Miałam też przygodę z firmą Skin79 - ten SPF był ok, ale przy końcówce ciężko wydobyć resztki kremu z racji twardego plastiku, z jakiego wykonano opakowanie no i sama pojemność też nie zachęca.
29 maja 2024, 12:05
Też to zauważam i moim zdaniem to marketing i napędzanie biznesów. Nigdy w życiu nie stosowałam kremów z filtrem i nie zamierzam. Mam taki fototyp, ze słońce mi nie straszne, od razu opalam się na brązowo (nie jestem fanką "bladej twarzy"). Nigdy nie miałam poparzenia słonecznego. Na solarium też nigdy nie byłam i nie zamierzam. Uczuleń ani plam nie mam. Starzenia skóry się nie boję :D
Nie ma czegoś takiego, jak opalam się na brazowo. Każda opalenizna to system ochronny skóry na poparzenie.
30 maja 2024, 17:54
moja ciotka jest miłośniczką opalania, a druga z kolei rolniczką i nie zabezpiecza twarzy, raz na targu to jakaś kobieta uznała,że moja ciotka i mama to jest matka i córka, a ciotka jest kilka lat młodsza od mamy. Naprawdę słońce bardzo dodaje lat, zmarszczki, przebarwienia. I kiedyś ludzie mieli przebarwienia i wyglądali bardzo staro. Ja stosuję kremy tylko w lecie, ale myślę,że jak ktoś się smaruje ciągle i dodatkowo zasłania twarz kapeluszami to ta twarz dłużej zachowa młodość. Kremy z filtrami powodują raka, no napewno, a słońce nie powoduje. Reklamy reklamami, ale tak samo jak niektórzy mają hopla na punkcie kremów tak inni mają hopla na punkcie naturalnych sposobów i się smarują jakimiś olejami z malin bo tak zięba powiedział, że od spf jest rak.